🥀9🥀

107 14 3
                                    

Chyba dodam do nazwy, że jest ona powoli pisana TWT
Ja was naprawdę bardzo przepraszam ale jakoś tak nie za bardzo chce mi się pisać tą książkę więc postaram się ją szybko skończyć
______________________________

Odebrałem połączenie. Trudne wydarzenia z poranka zniszczyły mi doszczętnie dzień.
Gdy odebrałem usłyszałem :

-Dzień dobry, czy dodzwoniłem się do Pana Midory'i? (Idk jak to odmieniać niech ktoś napisze na priv czy cuś ;-;)

- Tak, z kim mam przyjemność?

- z tej strony szpital **** (nie miałam pomysłu na nazwę co nie :^)

Poczułem strach. Moje mamy nie było, cały dzień walił mi się na głowę, a pod sam koniec dzwoni doktor...

- Czy coś się stało?

-Myślę, że nie jest to dobry temat na rozmowę przez telefon. Czy jest możliwość żeby Pan zjawił się w podanym przeze mnie miejscu?

- tak oczywiście! Już jadę.

Wiedziałem już co się dzieje moja mama...
Szybko zarzuciłem kurtkę na ramię oraz ubrałem buty.
Natychmiast udałem się do szpitala nawet nie pamiętam czy zamknęłam drzwi.

Podczas drogi układałem sobie wszystkie możliwe scenariusze.
Od lekkich zadrapań po nawet śmierć mojej rodzicielki.

Byłem już w szpitalu było około godziny 23 więc prawie nikogo nie było oprócz ludzi którzy wyczekiwali na powrót do Zdrowia ważnym ich osobom.

Podszedłem do recepcji, recepcjonistka od razu skierowała mnie do gabinetu.
Ujrzałem doktora, wyglądał na smutnego.
Wiedziałem że muszę przygotować się na wszystko.

(Takie małe info w nawiasach będę pisać kto się wypowiada żeby się na wszelki wypadek nie pogubić)

-Witam (Izuku)

Doktor po dłuższej chwili jedyne co zrobił to na mnie popatrzył.

-Co się wydarzyło, że zostałem tu ściągnięty? (Izuku)

- ... Bardzo mi przykro ale, twoja mama jest chora na raka. Nie zostało jej dużo czasu. Jest możliwość że uda nam się ja wyleczyć ale będzie cię to kosztować dużą ilość pieniędzy. (doktor)

W tamtym momencie się załamałem.
Poczułem zimny pot spływający powoli po moim czole . próbowałem coś powiedzieć, lecz jedynie otworzyłem buzię. Nie mogłem... Nie byłem w stanie nic powiedzieć. Wiedziałem, że potrzebuję się z nią zobaczyć, że potrzebuję pieniędzy-

wykrztusiłem z siebie ledwie słyszalne słowa.

-Czy mogę ją zobaczyć? (Izuku)

-Tak, dojdź na sam koniec korytarza na tym piętrze, po czym skręć w lewo zobaczysz tam drzwi do jej sali. (Doktor)

Każda możliwa emocja wypełniała moją głowę. Nie mogłem tego wytrzymać, ciepłe łzy powoli zaczęły spływać po moich polikach.

Zatrzymałem się, miało być tak pięknie, miałem iść do dobrej szkoły... Zostać bohaterem.
Czemu to wszystko musi się dziać akurat teraz? Czemu ja muszę przez to przechodzić.

Zacząłem się zastanawiać, czy to wszytko ma jakiś sens.
Czy ktoś stojący ponad mną, chce mnie ukarać? Tylko za co-
Traciłem nadzieję.
Traciłem siłę.
Traciłem wszystko

_____________________
WOOOOO
MAMY TOOOOO 1 K WYŚWIETLEŃ
Wiecie jakie jest to miłe dla mnie? Że ta książka się przyjęła.

Bardzo dziękuję.

Pomijając chciała bym żeby ten rozdział doprowadził kogoś do łez ale jakoś nie umiem :c może kiedyś się nauczę.

A no i kolejny rozdział postaram się napisać dość szybko.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 09, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Chłodna miłość||TodoDeku||Tom 1||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz