Four

368 24 46
                                    

Live'a skończyłem po dwóch godzinach z uśmiechem. Miło mi się rozmawiało z moimi fanami, którzy ciągle mi pisali jak tęsknili i zadawali przeróżne pytania. Otworzyłem moją szafę z zamiarem wyciągnięcia jakiejś piżamy. Szperałem pomiędzy ciuchami zrezygnowany, kiedy nagle w moje oczy rzuciło się średniego rozmiaru pudełko. Automatycznie je wyciągnąłem i usiadłem z nim na łóżku. Kiedy otworzyłem wieczko wytrzeszczałem oczy ze zdziwienia. Była tam zgięta w kostkę czarna koszulka. Wziąłem ją w ręce i obejrzałem dokładnie. Nie wiem co mnie tym pokierowało ale wtopiłem twarz w miękki materiał zaciągając się zapachem. Nie pachniała ładnie...
Odłożyłem ją na bok i wyciągnąłem dwa kolejne małe pudełka. Otworzyłem to mniejsze gdzie znajdował się wisiorek z fioletowym sercem. Zdziwiłem się bardzo mocno i  nic nie myśląc założyłem go na szyję.

-Sss- złapałem się za głowę

"-Proszę nie zostawiaj mnie! - krzyknąłem próbując zatrzymać chłopaka w drzwiach- Wszystko Ci wyjaśnie tylko proszę zostań ze mną! - dusiłem się przez płacz. Chłopak nie reagował na moje krzyki tylko szybko przeszedł przez ulicę z torbą z ciuchami zabranymi z mojego domu. Nic nie myśląc wybiegłem za nim co było moim najgorszym błędem bo już po chwili widziałem ciemność"

Oddychałem głośno widząc to wszystko przed oczami. Czyli tak wyglądał mój wypadek? Co to była za osoba? Była dla mnie ważna? Pokłóciliśmy się? Westchnąłem głośno i otworzyłem kolejne pudełko, w którym były zdjęcia. Wysypałem je wszystkie a moim oczom ukazałem się ja z.... Minho?

Poderwałem się na równe nogi i szybko przekładałem zdjęcia nie mogąc uwierzyć co się właśnie dzieje. Na każdym się przytulaliśmy albo całowaliśmy. Zakręciło mi się w głowie przez co musiał się podeprzeć o szafkę. Wyciągnąłem szybko telefon i zadzwoniłem do Felixa.

F:Halo?
J:przyjedź...
F: coś się dzieje?
J:szybko...

Rozłączyłem się i usiadłem na łóżku czując jak gorzkie łzy spływają mi po policzkach. Spojrzałem jeszcze raz na te zdjęcia i rozkleiłem się dwa razy bardziej. Na Felixa długo czekać nie musiałem bo po pięciu minutach wparował do mojego pokoju przerażony. Jak zobaczył co mam w dłoniach przeraził się i automatycznie mnie przytulił.

-dlaczego mnie okłamaliście, że ktoś taki nie istenieje!? Dlaczego udawaliście że nic się nie dzieje?! - odepchnąłem go od siebie a ten spojrzał na mnie z łzami.

-Nie chcieliśmy abyś cierpiał... - spuścił głowę a po jego policzkach pociekły łzy.

-Opowiedz mi, opowiedz wszystko co wiesz - powiedziałem stanowczo i wytarłem łzy patrząc na niego a ten westchnął i złapał moje ręce.

-Na pewno tego chcesz? - kiwnąłem na "tak" Więc ten zaczął.

-Z Minho poznaliśmy się wtedy kiedy z Binem i Hyunjinem, byliśmy paczką przyjaciół którą nic nie mogło rozdzielić. W pewnym momencie coś się pomiędzy wami zadziało. Byliście ze sobą półtora roku aż do momentu w którym nagle się pokłóciliście. Nie wiem o co poszło. Nigdy się nie dowiedziałem ponieważ w dzień w który Minho z Tobą zerwał zamknąłeś się w pokoju i nikt nie mógł się do Ciebie dostać a na drugi dzień Minho zabrał od Ciebie swoje rzeczy i późnej był Twój wypadek a on.... On obwiniając się że to przez niego go miałeś wyjechał do innego miasta, nikt nie wie gdzie. Odwiedzał Cię czasami, ale tylko wtedy kiedy my nie mogliśmy. Ja... Przepraszam że to zataiłem ale bałem się że będziesz cierpiał jak wtedy... - objąłem go a łzy pociekły już chyba setny raz po moich policzkach.

-Nie przepraszaj... - pociągnąłem nosem

-Co masz zamiar zrobić? - zapytał patrząc na mnie i pociągając nosem

-Najpierw zrobię wszystko aby sobie trochę przypomnieć a późnej go odnajdę...

_______________________________
Ten rozdział jest dziwny i nie sprawdzany więc sorka haha <3

~𝔸 ℕ𝕖𝕨 ℙ𝕒𝕥𝕙~//MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz