Pov. Felix:
-Ale... Ale jak to? Gdzie go spotkałeś?- zapytałem z szeroko otwartymi oczami trzymając roztrzęsionego chłopaka za ręce.
-Byłem na spacerze z Flume w nocy i chciałem coś zjeść w MC i tak jakoś wyszło.... - załkał - on nie mógł na mnie patrzeć, on sie wycofał... - Poczułem się strasznie, nienawidzę patrzeć na załamanych przyjaciół. To boli najbardziej.
-Nie mów tak Sungie... On pewnie sam niedowierzał i nie wiedział co zrobić- westchnął Innie obejmujący go.
-Jeongin ma rację a poza tym co on miał zrobić jak nie gadał z Tobą dwa lata i jeszcze przed Twoim wypadkiem się pokłóciliście? Musisz dać mu czas a potem na spokojnie z nim porozmawiać - powiedziałem
-To wszystko jest takie dziwne i za szybko się dzieje... - odpowiedział drżącym głosem.
-Wiemy Jisungie... Wiemy... - najmłodszy z nas podniósł się z siadu i spojrzał na nas jakby jakiś pomysł mu wpadł do głowy.
-A może my pogadamy z Minho i coś od niego wyciągniemy? Wiem doskonale, że to będzie trudne, bo z nami miał cholernie słaby kontakt, ale może coś uda nam się wyciągnąć - powiedział a ja uśmiechnąłem się lekko
-podbijam - odezwałem się
-no nie wiem... Najlepiej jak ja z nim pogadam...
-Ale zobacz tylko na to. My się go pod pytamy gdzie mieszka jak się ma a ty załatwisz resztę, okej? - spojrzałem dumnie na Ina który opowiadał o tym planie zafascynowany.
-Eh... Dobrze- westchnął a my uśmiechnięci spojrzeliśmy na siebie. Nie możemy tego zrąbać...
Pov Minho:
Nie wiem co mną targnęło żeby się z nimi spotkać...Tęsknota? Nie wiem..., ale wiem, że zapewne będę tego żałować.
-Cześć hyung- usłyszałem niski głos mojego dawnego przyjaciela, od razu wiedziałem do kogo należy ten ton. Uniosłem głowę i uśmiechnąłem się do niego i Jeongina pokazując im gestem ręki aby usiedli. Widać było, że najmłodszy był spięty. Mimo, że obserwowałem ich na insta to i tak się zdziwiłem tym jak strasznie się zmienili... Już nie są dziećmi, których pamiętam tylko młodo-dorosłymi mężczyznami. Ciekawe jak u Changbina i Hyunjina.
-Cześć ...- mruknąłem cicho lekko zawstydzony. Mimo minionego czasu nadal czułem się winny przez to co się wydarzyło dwa lata temu.- Ja....Może na początku was przeproszę za wszystko.. a więc .... przepraszam - ukłoniłem się ukazując moją skruchę
-Nie wygłupiaj się hyung, nie mamy Ci nic za złe...- powiedział Felix
-Zabolało nas tylko to, że nas opuściłeś w najgorszej sytuacji gdzie powinniśmy się wspierać. wiedz, że nie mamy Ci za złe tego co się stało...- dodał cicho Innie- ale o tym kiedy indziej...
-Em... a więc czemu chcieliście się spotkać?- uniosłem brew.
-Rozmawialiśmy ostatnio dwa lata temu... Chcieliśmy się tylko dowiedzieć jak tam u Ciebie i tak dalej- mówili na zmianę. Westchnąłem. Niepotrzebnie rozdrapuje stare rany...
∼⋅∼
-Czyli nadal mieszkasz w Seulu? - blond włosy naprawdę się zdziwił
-Tak tylko 5 km dalej niż wcześniej- westchnąłem
-To jakim cudem się nie spotkaliśmy?!- krzyknął In
-Przez rok mieszkałem u ciotki w Japonii aby dalej szkolić się z tańca i tak wyszło, że zostałem choreografem BTS
-No nie gadaj- Felix miał otwartą buzię więc cicho się zaśmiałem. Gadaliśmy tak może z dwie godziny przy gorącej czekoladzie w małej kafejce. Rozmowa nie miała końca, ale musiałem się zbierać ze względu na trening. Wymieniliśmy się nowymi numerami i każdy rozszedł się w swoją stronę z uśmiechem na ustach. Miło było znowu się spotkać... A gdyby tak... Nie... Wątpię, że reszta się zgodzi...
________________________________
Dobra ten rozdział jest beznadziejny haha
Miłego dnia!<33
CZYTASZ
~𝔸 ℕ𝕖𝕨 ℙ𝕒𝕥𝕙~//Minsung
Fanfiction|| cześć ~You'll never be alone~ ~Jisung nie radził sobie z szarą rzeczywistością...~ "-Gdzie jest Minho? - zapytałem z łzami w oczach -Ale jaki Minho? - ludzie, których ponoć znałem od lat patrzyli po sobie zakłopotani... " [Rozpoczęte: 22.02.202...