~prwdziwy rozdział 1~

47 4 4
                                    

Pov. Oszą

Przyjechaliśmy wszyscy na Malediwy aby spotkać się z naszym bogiem kalunemcebojnem i jego idolem Gracjanem Roztockim. Niestety przez długą podróż bolał mnie brzuszek, a nikt nie chciał, ze mną rozmawiać... Nawet Yuki Åhr... Było mi smutno, bo bardzo ją lubiła... Może nawet za Bardzo? Kiedy wszyscy dojechaliśmy odrazu weszliśmy do naszego hotelu, a na jego dachu był wielki prywatny pociąg. Okazało się, że miałam mieć pokój z Mar i co w sumie mnie ucieszyło lol.

Skip.

Wieczorem zapukał do naszych drzwi pan Paweł i powiedział, że jest impreza, więc bez dłuższego zastanowienia zaczęłyśmy się ubierać. Po jakimś czasie zeszłym i odrazu zaczęła się zabawa. Tańczyliśmy do upadłego z psem streamerem oczywiście nie obeszło się bez alkocholu, ale ja jako grzeczna dziewczynka i dziewica postanowiłam nie pić, bo po co?
Po paru godzinach dobrej zabawy wszyscy się zaczęli rozchodzić oprócz jednej osoby, a była nią Yuki.
Mar i poszła gdzieś, ze streamerem psem, a ja musiałam się zająć Yuki.
-ej żyjesz?-
Zapytłam szturchając ją patykiem.
-nie... Umieram-
Odpowiedziała mi po dłuższej chwili, chyba musiała to zakodować.
-wstawaj nie będziesz tak spać na brudnej podłodze-
Podniosłam dziewczynę biorąc ją pod ramię, ze skwaszoną miną. Nie ukrywam dziewczyna capiła wódką.
Kiedy zaprowadziłam dziewczynę do pokoju ona się na mnie rzuciła i spojrzała mi w oczy, po czym pocałowała.
-co ty odwalasz?-
Zapytałam kąpletnie zszokowana zaistniałą sytuacją i sturlałam się z łóżka na ziemię.
-chyba za dużo wypiłaś-
Skwitowałam po czym położyłam dziewczynę na łóżku, a ona usnęła.

C.D.N

Moderacja na MalediwachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz