x Ciężki wieczór x

634 69 11
                                    


-Phahahah! Nie mogę! Czyli nasz słodki Deku jest gejem? Tego się nie spodziewałam.-mówiła zaskoczona Toga z rozbawieniem.

Uraraka zaś automatycznie posmutniała. Faktem było że również się tego nie spodziewała, lecz dla niej to nie był powód do śmiechu. Była przecież zakochana w zielonowłosym, a on złamał jej tak boleśnie serce. Nie że go nienawidziła, ale wiedziała że już nigdy nie spojrzy na chłopaka tak samo. O ile w ogóle go zobaczy, nadal nie miała pojęcia czy Himiko nagle nie strzeli coś do głowy i jej nie zabije. Mimo wszystko była wdzięczna dziewczynie. Gdyby jej wtedy nie spotkała mogła by umrzeć z innego powodu. Spotkać innego złoczyńcę bądź z powodu spędzenia nocy w lesie i przemęczenia. Nikt nie powiedział że było jej dane wrócić bezpiecznie do domu.

Toga widząc stan dziewczyny przestała się śmiać, coś w środku kazało jej po prostu przestać. Spojrzała na nią i zaczęła.

-Dekuś nie wie co starcił, nie przejmuj się nim oki? Jak będzie bardzo źle to mogę go porwać i razem się nim pobawimy!- uśmiechnęła się na samą myśl o torturowaniu zielonowłosego.

-N-nie, chyba narazie tego nie potrzebuje aby poczuć się lepiej- jąkała się brązowowłosa nie chcąc zdenerwować Togi.

Himiko mimo wszystko nie przestała się uśmiechać. Spojrzała na zegar w zamiarze sprawdzenia godziny. Było grubo po piątej. Pospiesznie wstała podchodząc do szafki i wyjmujac z niej dwa noże.

Uraraka wzdrygnęła się na ich widok, nie umknęło to uwadze blondynki.

-Będę musiała zostawić cię samą na jakiś czas kruszynko, wybacz- oznajmiła złotooka.

Ochako trochę zaniepokoił ten fakt. Domyślała się gdzie idzie dziewczyna ale jednak wolała się upewnić.

-A g-gdzie idziesz?

-Shiguś ma znowu dla nas zadanko! Muszę być!-odpowiedziała podekscytowana psychopatka.

-Uh..dobrze, poczekam- oznajmiła niepewnie brązowowłosa.

Toga uśmiechnięta się przyjaźnie ruszając w stronę wyjścia z kuchni. Zostawiła dziewczynę samą sobie w pomieszczeniu.

Uraraka odczekała chwilę i czym prędzej pobiegła w tę samą stronę co blondynka. Chciała znaleźć wyjście, rozumiała dokładnie powagę sytuacji.

Nie mogła przepuścić takiej okazji. Mimo że znała ryzyko swojego bezpiecznego powrotu, to postanowiła okłamać swoich towarzyszy i nie mówić im nic o dziewczynie.

Przeszła ciemnym korytarzem, schodząc ze schodów. Mimo że była sama starała się być jak najciszej tylko mogła. Korytarz prowadził do dwóch par drzwi. Ochako zawachała się chwilę i otworzyła te po prawej. Pokój okazał się być łazienką. Zamknęła je po cichu i chwyciła po klamkę drugich. Otworzyła a tam znalazła pusty pokój z wejściem w podłodze. Przypuszczała że moze być to piwnica.

Ostrożnie podniosła klapkę i spojrzała w dół. Nie myliła się, była to piwnica. Zeszła po drabinie która prowadziła na dół. Bezdźwięcznie stanęła na podłodze, rozglądając się ostrożnie po pomieszczeniu. Nagle jej brązowe oczy spotkały się z przerażonymi szarymi tęczówkami.

-mmmgsh!- dziewczyna szarpała się a z jej oczu ciekły łzy. W buzi miała mokrą szmate, która utrudniała jej swobodne oddychanie a co dopiero komunikację. Na kostkach znajdowały się żelanze łańcuchy, które były przyczepione do ściany. Gdzieniegdzie widać było lekkie nacięcia na bladej skórze czy siniaki.

-C-co ci się-

Nagle oczy dziewczyny zmieniły barwę na czerwoną. W jednej chwili łańcuchy pękły a ofiara rzuciła się na bezbronną Urarakę. Na jej głowie pojawiły się dwa duże czerwone rogi i długie ostre niczym noże paznokcie. Przerażona Ochako bezwładnie leżała na podłodze, przyjmując na siebie bolesne ciosy. Krew sączyła się coraz bardziej gdy nagle przerażona nastolatka dostrzegła tuż obok ściany kij bejsbolowy. Adrenalina i ból były tak silne że dziewczyna nie miała pojęcia co robi. Chwyciła za broń i z całej siły uderzyła w głowę wściekłej postaci płci żeńskiej. Ta zaś runęła na ziemię a wokół jej głowy pojawiała się wciąż powiększająca się plama krwi.

Oszołomiona Uraraka runęła na ziemię chwile później gdy jej adrenalina gwałtownie spadła. Ból znowu się pojawił a nastolatka nadal krwawiła. Była przerażona. Właśnie zabiła człowieka. Do tego pewnie wprawi w złość Togę. Była załamana. Zaczęła łkać, skulona cała we krwi.

Życie jej sie sypało.

Najpierw Deku, potem złoczyńca a teraz sama kogoś zabiła. Wiedziała że nie ujdzie jej to na sucho. Himiko ją zabije, nie ma siły uciekać.

Przymknęła powieki i zapadła w ciężki sen.

...

Rozpromieniona blondwłosa dziewczyna podskakiwała z nogi na nogę zmierzając w kierunku swojego domu. Jej ubranie było całe umorusane w ziemi, gdzieniegdzie znajdowała się powoli zasychająca jasnoczerwona krew. Strój nastolatki był zniszczony ale to nie psuło jej świetnego humoru. Uśmiechała się szeroko na samą myśl o tym że w domu zasta brązowowłosą. Nim się zorientowała ujrzała stary budynek, który był jej miejscem zamieszkania. Niezauważalnie otworzyła drzwi do starej klatki bloku i skierowała się do swoich dobrze zabezpieczonych drzwi.

Chwyciła za klamkę, wprawiając zawiasy w ruch. Weszła spokojnie do pomieszczenia, zmierzając w kierunku korytarza głównego.

-Wróciłam cukiereczku!- krzyknęła entuzjastycznie Toga.

Jednak nie otrzymała odpowiedzi ani nie usłyszała żadnego dźwięku odpowiedzialnego za pobyt dziewczyny w domu.

Przerażona rozszerzyła oczy, uśmiech w jednej chwili zniknął z jej twarzy.

-N-nie mogłaś u-uciec- szepneła do siebie załamującym się głosem.

Zacisnęła mocno powieki i w pośpiechu przeszukała cały dom.

-Ochako! Księżnisiu! Odezwij się! Jesteś tu prawda?! Nie zrobisz mi tego! Jesteś taka śliczna! Ochako! Prawda? HAHA! Kruszynko! Nie zrobiłaś mi tego! HIHI! PRAWDA?- nawoływała nastolatkę co chwilę zmieniając ton głosu.

-J-jeśli tak t-to ja..z-zabije cie t-ty! KSIĘŻNI-

Nagle dostrzegła otwarte drzwi na oścież a w pomieszczeniu uchyloną klapkę prowadzącą do piwnicy. Z nadzieją zeszła na dół zapominając o przedszymywanej tam dziewczynie, która była kiedyś testowana przez ligę. Jako iż źle zniosła testy nie słuchając się rozkazów, Shigaraki wydał pozwolenie na torturowanie jej Todze.

Gdy w oczy żuciły jej się brązowe włosy odetchnęła z ulgą.

-Kruszynko a więc jednak nie uciekłaś!- z uśmiechem podbiegła do Uraraki obejmując jej nieprzytomne ciało.

-Huh? Krwawisz bąbelku co ty narobiłaś?- mówiła głośno nadal nie zauważając martwego ciała leżącego przy ścianie.

Podniosła nieprzytomną nastolatkę, przyciskając ją mocno do piersi. Zeskanowała pomieszczenie wzrokiem natrafiając na brudny kij bejsbolowy i ciało nieudanego eksperymentu obok. Zachichotała głośno i spojrzała ponownie na twarz Uraraki.

-Hihi! Nie wiedziałam że jesteś taka niegrzeczna! Chociaż to była moja zabawka to chyba nie będę zła że się nią pobawiłaś księżniczko.

Zostawiając piwnice w takim samym stanie ruszyła z dziewczyną na rękach do swojego pokoju. Położyła ją na łóżku i dokładnie opatrzyła rany. Była szczęśliwa że nastolatka nie uciekła.

Czuła że gdyby tak sie stało byłoby jej bardzo przykro i musiałaby pozbawić życia kilka niewinnch osóbek.

Cały czas czuwała przy dziewczynie aż w końcu jej powieki również zrobiły się ciężkie.

Wtuliła się w dziewczynę zasypiając natychmiastowo..

You changed me, princess (Togaraka)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz