Imprezy organizowane przez moich przyjaciół zawsze różnie się kończyły, były one robione nie tylko z wielkim hukiem ale i rozmachem. Oczywiście urodziny przyjaciółki nie były wyjątkiem. Wiedziałam, że to będzie impreza roku, jak i że mnóstwo ludzi tam będzie. Chodź do tego momentu impreza potoczyła się jak się potoczyła, nikt nie mógł mieć oczywiście na to wpływu. Wiedziałam, że wśród innych przyjaciół będę dobrze się bawić, lecz również miałam świadomość tego, że bez Andera to już nie będzie to samo. Ale nawet w takim momencie, życie postanowiło mnie bardzo pozytywnie zaskoczyć, gdyż, wpadłam na Nano jak i jego brata, byłam oczywiście ciekawa czy był to jego starszy brat czy może bliźniak, każda opcja była możliwa. Oboje są przystojni jednak Nano, ma w sobie to coś, nie wiem jak mogę dokładnie to opisać, taki charakterystyczny błysk jak i ten jego sposób bycia oraz ten jego uśmiech, w tajemniczy sposób mnie przyciągały. Nano jest przystojnym mężczyzną i jest on tego w pełni świadom, to można było zobaczyć jak i wyczuć czasem w jego zachowaniu, chodź nie znałam go aż tak długo. Spojrzałam na dwójkę barci i słysząc słowa Leo, śmiejąc się pokręciłam lekko głową. Czyli jednak właśnie poznałam brata bliźniaka Nano.
Rozbawiona jak i w dość dobrym nastroju, spojrzałam na nich. Ta dwójka chyba nawet nie była świadoma tego, że właśnie swoim niespodziewanym pojawieniem się udało im się poprawić mi humor, po tym jak Ander postanowił wrócić do domu.
- Miło mi cię poznać Leo, jak pewnie wiesz od Nano, jestem Mia. Nie wiem co on ci tam o mnie naopowiadał. Ale nie wierz we wszystko co powiedział.- Powiedziałam dość rozbawiona, ponieważ mimo wszystko byłam w dość dobrym humorze. Kto by pomyślał, że jednak jeszcze dziś, ktoś będzie w stanie mi poprawić humor, po tym jak Ander pojechał. Nano, sam chyba nawet nie wie jak samą swoją obecnością tutaj naprawił mi mój nastrój. Planowałam również wracać do domu, ale chyba jednak zostanę tutaj nieco dłużej. Kiedy tylko powiedziałam Leo co mam do powiedzenia, ten tylko tajemniczo się uśmiechnął do mnie i spojrzał na swojego brata. Chłopak odchrząknął nim zabrał głos, odrobinę zaskoczona spojrzałam na niego. Nie byłam pewna tego co się tutaj właśnie dzieje, czyżby mnie coś ominęło? Nie byłam, aż tak pijana by czegoś nie zauważyć, tak przynajmniej sądziłam. Spoglądając na Leo ułożyłam ręce na wysokości klatki piersiowej i uniosłam, pytająco brew ku górze. Leo widząc to zaśmiał się tylko i pokręcił głową.
- Spokojnie urwisie, Nano wspomniał mi tylko jaka z ciebie ślicznotka oraz że jesteś troszkę wyszczekana oraz kilka innych, ale jak widzę nie mylił się co do kilku z nich- Powiedział uśmiechając się do mnie jak i jednocześnie pokazując swoje zęby. Przez dłuższą chwilę nic nie powiedziałam, po prostu zacisnęłam usta, jak i odruchowo jedną z pięści.
- A co ja pies by szczekać?- Spytałam, starając się nie okazywać, żadnych emocji. Spojrzałam na każdego z nich, Leo jak i Nano spojrzeli po sobie i wybuchli śmiechem. Widząc ich reakcję po prostu przekręciłam oczami i odwróciłam się z zamiarem odejścia stamtąd, zrobiłam zaledwie kilka kroków kiedy to poczułam jak Nano objął mnie i ułożył swoją rękę, na moich ramionach. Chłopak spojrzał na mnie jak gdyby nigdy nic i przyśpieszył chcąc dorównać mi kroku, tuż obok nas pojawił się Leo, ale nie zrobił tego samego co jego brat.
- Oj królewno, nie gniewaj się na mnie. Ktoś tu chyba nie do końca zna się na żartach - Powiedział myśląc, iż najprawdopodobniej poprawi mi tym humor. Zatrzymałam się na moment i spojrzałam na niego, patrząc mu prosto w oczy, co było nieco cięższe, gdyż był ode mnie trochę wyższy, nawet jak miałam na sobie obcasy. Patrząc na niego początkowo nic nie skomentowałam, dopiero po kilku sekundach, mój kącik ust uniósł się lekko ku górze, a Nano z lekkim opóźnieniem dostrzegł to co ma się stać. Zaciskając swoją pięć, lekko go uderzyłam w bok. Nano odsunął się kilka kroków, jakbym go mocno uderzyła, chodź było to raczej spowodowane szokiem iż odważyłam się na coś takiego. Może nie był przyzwyczajony, że jego urok nie zawsze działa na każdą z dziewczyn jak i, że dziewczyna może go uderzyć.
CZYTASZ
Szkoła Dla Elity
FanfictionMia Montesinos Hendrich należy do jednej z najbogatszych rodzin w Madrycie, i razem ze swoją siostrą oraz przyjaciółmi uczęszcza do najbardziej prestiżowej szkoły w kraju, Las Encinas. Do szkoły gdzie każdy chciałby chodzić lecz nie każdy może się...