2.

80 7 0
                                    

6:00. O dziwo nie czuję się zmęczona. A więc klasa maturalna. Wstałam i spokojnie podreptałam do łazienki zabierając ze sobą przygotowane ubrania. Moje blond włosy spięłam w luźnego koka. Ubrałam czarne szpilki i pomalowałam rzęsy. Jestem gotowa. 

Skierowałam się na dół w celu zrobienia śniadania. Naleśniki to życie. Niestety usłyszałam dzwonek do drzwi. Moim oczom ukazał się wysoki chłopak. 

-Panna Smith?- zlustrował mnie od góry do dołu

-A kto pyta?- kąciki jego ust lekko drgnęły

-Ethan Black- jego spojrzenie wywiercało we mnie dziurę

-Umm wejdź, robię naleśniki z czym chcesz?-uśmiechnęłam się lekko

-Nie mamy czasu, spóźnimy się- spojrzał na mnie wymownie. Chyba się nie polubimy.

 Po śniadaniu pojechaliśmy do szkoły.

-Dlaczego przyjechałaś do Forks? Mało Ci deszczu w Londynie?

-Rodzice dostali nową pracę, są prawnikami.

-A Ty?- dodał drwiąco

-A ja.. lubię deszcz- odwróciłam wzrok w kierunku szyby. Brunet chyba zrozumiał że nie chcę rozmawiać. Jechaliśmy pół godziny po czym zatrzymaliśmy się na wielkim parkingu przed szkołą. Brunet otworzył mi drzwi a wzrok wszystkich zatrzymał się na nas. O co chodzi? 

Podążyłam za nim próbując dotrzymać mu kroku. Brunet był bardzo szybki więc musiało to śmiesznie wyglądać.

 Weszliśmy na wielką salę, na której apel trwał już w najlepsze. Po wszystkim skierowaliśmy się do klas. Ethan zniknął gdzieś na czas apelu ale pojawił się w klasie. Świetnie. Pierwsza osoba, której już nie lubię. Usiadł w ostatniej ławce, skierowałam się do jedynej wolnej, która niestety znajdowała się przed nim. 

-Nazywam się Sam będę waszym wychowawcą oraz nauczycielem polskiego. Są pytania?

Tak, czy mogę już stąd wyjść.. Przysiadła się do mnie dziewczyna o rudych włosach i zielonych oczach. Była piękna. 

-Hejka, wolne?- uśmiechnęła się lekko

-Jasne, siadaj- odwzajemniłam uśmiech- Bella

-Sara, a więc Ty jesteś tą nową, o której tyle mówiono

-Jesteś tak piękna jak mówiono- odwrócił się do nas jakiś chłopak- Mike Jonson

-Bella- uśmiechnęłam się

-Mike, odwróć się głuptasie- zaśmiała się Sara

-Powinnam się czegoś obawiać? hahah

-Nie.. nauczyciele są bardzo mili, o klasę też się nie bój, no może poza Ethanem, potrafi wdać się w problemy z policją- usłyszałam prychnięcie bruneta za plecami- co powiesz na kawę? Koło szkoły jest fantastyczna kawiarnia- spojrzałam na Ethana, który kiwnął głową.

-Jasne, chętnie. 

Przegadałam z Sarą godzinę. Okazała się wspaniałą osobą. Wyszłam z kawiarni i kierowałam się w stronę domu, chyba w stronę domu. 

-Smith, gdzie Ty idziesz?- głos chłopaka z czarnego audi obok wydawał mi się słusznie irytujący

-Ethan? Co Ty tu robisz?- chyba na mnie nie czekał?

-Musiałem załatwić kilka rzeczy, wsiadaj bo zaraz się rozpada.

-Przejdę się- odpowiedziałam grzecznie

-Zgubisz się, chyba się nie wystraszyłaś?- zadrwił 

- Jesteś irytujący- wsiadłam do samochodu

-A Ty uparta- odparł po chwili

Jechaliśmy dużo krócej niż wcześniej a to dlatego że brunet chyba trzy razy przekroczył prędkość. Głupek. Pożegnałam się po czym trzasnęłam drzwiami chyba za mocno. Zdołałam usłyszeć jak przeklina pod nosem i zniknęłam z jego pola widzenia. 

Jedno trzeba przyznać. Jest przystojny jak na dupka. 

Skierowałam się na górę. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam spodenki  i top, usiadłam na parapecie i wzięłam się za czytanie Romea i Julii. Jutro wypracowanie, już widzę że tempo nauki będzie kosmiczne. Spojrzałam za okno i to co zobaczyłam zbiło mnie z tropu. Moje okno było naprzeciwko okna Ethana. Brunet również siedział na parapecie i przeglądał telefon. Natychmiast zeszłam i skierowałam się do łóżka. Godzinę później zasnęłam. 



DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz