rozdział 15.

1.6K 46 7
                                    

Dzisiaj piątek - upragniony koniec    szkoły i WEEKEND. Mam ochotę wyjść do ludzi - taki jest plan.

14:30
Odkąd tylko dzisiaj weszłam do szkoły, marzę o powrocie do domu. Jestem śpiąca i na nic nie mam siły..
nie lubię się tak czuć. Mam nadzieję, że jeśli uda mi się gdzieś wyjść, ten nastrój minie. Wyobrażacie sobie iść na imprezę i być jak zombie? - no właśnie! Szkoda, że kawa na mnie nie działa, inaczej wypiłabym cały dzbanek ;)

Ostatnia lekcja - angielski, także luzik. Nauczyciel jest "starej daty", ale my - uczniowie, bardzo go lubimy. Zresztą jak można nie polubić tak miłego człowieka + jest naprawdę dobrym nauczycielem. Bez humorów, dlaczego takich nie może być więcej?
Do 15:25 muszę się jeszcze pomęczyć, dam radę! Mam nadzieję, że klasa będzie dzisiaj współpracować, w takim wypadku jest możliwość, że skończymy lekcję trochę wcześniej.
Marzę o tym - marzenie, spełnij się.

- witam was dzieciaczki - powitał nas
- dzień dobry profesorze - odpowiedzieliśmy
- so, what do you want to do today?
- wychodzi na to, że pogadamy trochę po angielsku
- let's go for a walk!
- or watch the movie!
- hahaha, I can see that your humor is good. Ok we'll watch a movie
- TAAK!
- JEST PAN NAJLEPSZY!!! - rozległy się wołania, ale trzeba przyznać, to najlepszy nauczyciel w tej szkole

I tak miło minęła lekcja, a w ramach pracy domowej mamy dokończyć oglądanie filmu. Czy to nie jest idealna praca domowa? Nie powiecie, że nie.
Kiedy wychodziliśmy z klasy, wszystkim dopisywał humor. Dopóki nie usłyszeliśmy krzyków, które dochodziły z holu.
- co się tam dzieje? - moja przyjaciółka złapała mnie za rękę i ruszyłyśmy za tłumem
- też jestem cie.. - odjęło mi mowę, te krzyki pochodziły z wymiany zdań pomiędzy dwoma chłopakami, tymi chłopakami byli Vinnie - tak, mój Vinnie i Harry - tak, mój "wróg".
Mam wiele pytań..
1.Skąd oni się znają??
2.O co poszło???
3.Dlaczego kłócą się przy głównym wejściu do szkoły?????

- Vinnie? - przepchnęłam się pomiędzy ludźmi, tak, że mogłam dostać się do mojego chłopaka i spróbować go uspokoić.
- oo, i jest Twoja dziewczyna - powiedział Harry, ja jednak postanowiłam nie zwracać na niego uwagi
- Vinnie, chodź - ciągnęłam, on jednak nie reagował
- Vinnie! - krzyknęłam - możesz mi wyjaśnić o co tu chodzi? - w końcu spojrzał na mnie, jednak jego spojrzenie było zimne i puste
- chciałbym zapytać Cię o to samo
- słucham? - o czym on mówi? - możemy najpierw stąd wyjść? nie mam ochoty odgrywać scenek przed całą szkołą
- skarbie, już to zrobiłaś - powiedział Harry
- jak ją nazwałeś?!
- Vinnie daj spokój, on chce nas tylko podpuścić
- no, dawaj dalej, wszyscy na pewno są ciekawi jaki będzie ciąg dalszy - ten facet nie ma skrupułów
- myślę, że zakończenie będzie szaleńczo dobre
- Vinnie, idziemy - pociągnęłam go za rękę, on jednak nawet nie drgnął
- aha, czyli jednak tu się pożegnamy
- powiedziałam - chodź Ash

Szybkim krokiem wyszłyśmy ze szkoły.
- o co do cholery jasnej tam chodzi? - zapytała Ashley
- też bym chciała wiedzieć - odpowiedziałam
- widziałaś spojrzenie Vinniego i ten cwany uśmieszek Harr'ego? jestem pewna, że wcisnął mu jakiś kit
- po chu..cholerę
- hm, też dobre pytanie
- nie znają się, dlaczego Vinnie miałby mu w coś uwierzyć? to się nie klei
- nic się nie klei, spróbuj..
- z nim porozmawiać? - dokończyłam za nią - próbowałam, jednak on nie wyraził takiej chęci
- daj mu chwilę, pewnie zaraz się opanuje
- tak jak ostatnim razem? kiedy myślał, że podoba mi się jego brat i nie rozmawiał ze mną przez tydzień?
ha, to nie jest zdrowe i dobrze to widzisz
- racja.. po prostu bardzo mu na Tobie zależy
- tak jak mi na nim, ale czy jestem taka zazdrosna? - nie
- facet zakochał się i chce mieć Cię tylko dla siebie
- nie jestem jego własnością Ash, poza tym nie zdradzę go przy pierwszej lepszej okazji
- może on tego nie wie?
- ostatnim razem o tym rozmawialiśmy, myślałam, że zrozumiał, bo powiedziałam mu jak bardzo mi na nim zależy
- to ja już nie wiem, nigdy nie zrozumiem facetów
- taa, ja chyba też

Zabrzmiałyśmy tu dokładnie jak faceci, nie? Ha, może jednak myślimy podobnie. Przynajmniej czasami..
Poszłyśmy do Ashley i stwierdziłyśmy, że dzisiejszy wieczór spędzimy we dwie. Maraton filmowy, mnóstwo niezdrowego jedzonka, maseczki, manicure - czy może być lepiej?
Ta szkolna sytuacja mnie ożywiła - przynajmniej tyle dobrego.
Jednak kiedy Ashley dawno już spała, w mojej głowie kłębiło się mnóstwo myśli. Tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi. Nie lubię nie wiedzieć...

Już prawie spałam, kiedy ekran mojego telefonu rozbłysnął. Kto tam się dobija o.. o 3 W NOCY?!! Może to Vinnie? Czyżby już mu przeszło i zrozumiał, że to tylko głupia gierka Harrego? A! O wilku mowa, nie do wiary - wiadomość była od niego.

od arogancki dupek:
Cześć kochanie.
No proszę, odczytałaś!
Widzę, że też nie możesz przestać o mnie myśleć 😏
Jak tam Twój chłoptaś? Nieźle się wkurzył, miałem niezły ubaw.
Ludzie są tacy łatwowierni.
Skoro chwilowo jesteś wolna, to może się umówimy? Chciałbym żebyś znowu była moja <3

Porąbało ich wszystkich z tym "moja" "twoja" etc?!
Odpowiadając; nie, nie umówimy się KOCHANIE, za żadne skarby świata! :*

♡♡♡♡
Hej! Udało się! Napisałam rozdział - jestem z siebie dumna :D
Mam nadzieję, że się spodoba - dajcie znać w komentarzach.
buziaki ***

(za błędy przepraszam!!!)

matter of time | Vinnie HackerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz