4

76 5 0
                                    

~~~🍃~~~

Poszedłem na peron. Ludzi było sporo więc mogłem się łatwo ukryć w tłumie. Rozejrzałem się dookoła a dookoła nikogo z służby kolejowej nie było. Uśmiechnąłem się i stwierdziłem że był to dobry pomysł. Kierowca pociągu już wsiadł i czekał aż wsiądzie tłum pchających się do środka ludzi. Schyliłem się i przecisnąłem się do środka. Usiadłem obok bardzo miłej staruszki. Wyglądała na chętną do rozmów. Nie myliłem się. Już od pierwszych minut zaczęła mnie pytać o tym jak się nazywam i gdzie chodzę do szkoły. Na początku trochę się krępowałem i wydawało mi się to dziwne lecz po chwili nie przestało mnie to stresować. Starsza pani gdy usłyszała że chodzę do tej samej szkoły co ona kiedyś bardzo się ucieszyła i przez całą drogę rozmawiała to o nauczycielach to o tej współczesnej młodzieży i kolegach. Ogólnie droga przeszła bez problemu a ja nawet zapomniałem o moim nie kupionym bilecie.
Podróż dobiegała końca i teraz musiałem tylko oddać telefon. Wysiadłem z pociągu i nie spodziewałem się tego że będą sprawdzane bilety. Już wiedziałem że jest po mnie. Podszedłem do punktu kontrolnego i kasjerka poprosiła mnie o pokazanie biletu.

- Proszę pokazać bilet. - Wyglądała na nie miłą osobę.
- Yyy tak bilet tak już pokazuję. - Nie wiedziałem co zrobić więc otworzyłem plecak i udawałem że szukam.
- Szybciej. Za panem czeka długa kolejka. - Mruknęła ze złością.
- Już już. - Odpowiedziałem nie kulturalnie.

I wtedy podszedła do mnie ta miła starsza pani.

- Dzień dobry bardzo za niego przepraszam. Zgubił mi się. - Odpowiedziała z taką łatwością i spokojem że aż się zdziwiłem.
- Proszę pilnować wnuka. - Odparła kasjerka.
- Dobrze już się to nie powtórzy.

Staruszka już sięgała ręką do kieszeni lecz nagle z megafonu rozbrzmiał głos mężczyzny.

- Proszę o kasjerkę przy stanowisku numer 3 do pomocy przy naliczaniu biletów. Dziękuję.

Kasjerka powiedziała że mamy po ptostu przejść przez bramkę a bilety nie będą sprawdzane. W tej chwili odetchnęłem z ulgą. Przeszliśmy i szybko zapytałem o jedno nurtujące mnie pytanie:

- Gdzie nauczyła się tak pani wychodzić z tak trudnej i nieprzyjemnej sytuacji.
- Ooo mój drogi w okresie szkolnym chodziłam na jedno z lepszych kółek teatralnych w naszym województwie.
-  Gratuluję pani takich umiejętności. Bardzo dziękuję i życzę zdrowia. Do widzenia.
- Dowidzenia i proszę każdy może liczyć na moją pomoc. Ucz się dobrze. Do widzenia. - Uśmiechnęła się i roześmiała a po chwili odszedła.

Miałem takie szczęście jakiego jeszcze nigdy w życiu nie doświadczyłem. Bardzo się cieszyłem i odetchnęłem z ulgą. Była godzina 15.00 a podróż zajęła mi 30 minut. Więc miałem jeszcze dosyć sporo czasu na powrót do domu.
Miasto gdzie mieszkały Czechy było trochę większe niż moje. Ruch uliczny był większy na budynkach widniały kolorowe banery a w sklepach było dużo ludzi. Do domu Chech został mi jakiś kilometr więc nie powinienem długo iść.
                            ~~~🍃~~~

-----------------------------------------------------------Bardzo was przepraszam ale coraz bliżej egzaminy i muszę się uczyć dlatego też taka długa przerwa.
~slodkicukierek1
-----------------------------------------------------------

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 04, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sag, dass du mich liebst.  [GerPol] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz