Rozdział 4

18 1 2
                                    

Obudziły mnie rano trzaski wydobywające się z kuchni obok spała jak zabita Alex. Chwyciłam się za głowę, która nagle zaczęła cholernie boleć a w gardle czułam sahare postanowiłam wstać z łóżka po cichu by nie obudzić przyjaciółki i wymknęłam się do kuchni.

-Wyglądasz jak chodząca śmierć-odparł Hoseok siedzący przy blacie jedząc śniadanie.

-Proszę cię zamknij sie, bo inaczej cię zabije-podeszłam do szafki z lekami i wzięłam tabletki przeciwbólowe-Gdzie mama?-usiadłam na blacie popijając wodę.

-Szczerze dobre pytanie, ale chyba wyszła na wino z przyjaciółkami z pracy i nie wróciła wiec pewnie wróci w takim samym stanie jak ty wyglądasz teraz-chłopak się zaśmiał zajadając płatki.

-HA HA HA naprawdę bardzo smieszne-przewróciłam oczami i poszłam w kierunku swojego pokoju.

Gdy weszłam do pokoju Alex była w łazience biorąc prysznic nagle z mojej komórki wydobył sie dzwięk podbiegłam do komody odbierając.

-O jak szybko odebrałaś-chłopak zaśmiał się do słuchawki.

-Czego chcesz idioto?-usiadłam na łóżku wpatrując się w okno.

-Oh wyszczekana dziewczyna wróciła, wczoraj taka nie byłaś.

-Wczoraj?-zmarszczyłam brwi.

-Ou ty nic nie pamiętasz?-zaśmiał sie-wiec niech tak zostanie-chłopak sie rozłączył a ja spojrzałam na Alex ktora stała przed drzwiami.

-Stało się coś ?-zapytała dziewczyna siadając obok mnie.

-Czy ja zrobiłam wczoraj cos głupiego-zapytałam poddenerwowana.

-Raczej nic nie pamiętam nie było mnie z tobą cała noc byłam z Eun Woo-Alex podeszła do mojej szafy szukając ubrań-dlaczego w tej szafie nie ma nic kolorowego same czarne ubrania-burkneła.

-No wybacz ze nie wyglądam jak laleczka barbie-podeszłam do niej pomagając jej czegoś poszukać.

-Czasem wolałabym by tak było, miałabym co pożyczać przynajmniej-zaśmiała się.

Po 30 minutach wyszłyśmy z domu i poszłyśmy do szkoły gdy weszłam do budynku wszystkie twarze były odwrócone w moja stronę, niektórzy cos szeptali a inni pokazywali cos w telefonie a potem na mnie.

-O co chodzi ? Czemu wszyscy się na ciebie patrzą ?-Alex szepnęła mi na ucho.

-Gdybym jeszcze wiedziała, o co chodzi to by było dobrze-podeszłam do szafki wyciągając z niej zeszyty.

-Naomi!-chłopak szybko podbiegł do mnie prawie we mnie wbijając-Patrz na to-wyciagnął swoja komórkę pokazując mi zdjęcie.

-Co to do kurwy jest ?-wyrwałam Hoseokowi telefon nie wierząc własnym oczom.

-No Naomi nieźle się bawiłaś na tej imprezie ze az poleciałaś w ślinę z panem idiota-Alex razem z Hoseokiem zaczęli się śmiać, gdy nagle przede mną ktoś stanął.

-Dzień dobry wyszczekana jak tam twój kac-podniosłam wzrok i ujrzałam ten wkurwiający uśmieszek.

-Czy ty możesz się w końcu odpierdolić ?-warknęłam oddając komórkę Hoseokowi.

-Wczoraj nie narzekałaś, gdy zaczęłaś mnie całować, byłaś nieźle napalona-zaśmiał się zarzucając ręce na klatkę piersiowa.

-Nie porównuj mnie do siebie idioto-parsknełam śmiechem w tym momencie Seo Jun wbił mnie w szafkę blokując wyjście.

-Jeszcze raz nazwiesz mnie idiota a pożałujesz-jego glos spoważniał a oczy zrobiły się czarne jak węgiel.

-Panie Jun proszę zostawić Panienkę Lee w spokoju-niski mężczyzna z łysiną i okularami w garniturze podszedł do nas Seo Jun odsunął się ode mnie zabijając mnie wzrokiem.

Wzięłam swoje rzeczy i wyminęłam chłopaka idąc w stronę ubikacji za mną biegła Alex, każdy wypalał mnie wzrokiem a ja jak najszybciej chciałam stad wyjść.Podeszłam do umywalki opierając się o nią i biorąc głęboki wdech.

-Ja pierdole Naomi nic ci nie jest?-przyjaciółka zaczęła mnie oglądać jakby nie wiadomo co mi się stało.

-Co za skurwiel!-krzyknęłam na cala łazienkę a w tym momencie z kabin wyszły dwie dziewczyny krzywo się na mnie patrzac-A wy co się kurwa patrzycie wypierdalać stad-spojrzalam na nie a one przestraszone wybiegły z pomieszczenia.

-Naomi uspokój się!-Alex zdezorientowana uderzyła mnie w ramie.

-Ten idiota mnie tak wkurwia ze mam ochotę tam wrócić i zabić go własnymi rękoma przysięgam! Co ja kurwa miałam w głowie, by się z nim przelizać na tej pierdolonej imprezie-zaczęłam chodzić tam i z powrotem a przyjaciółka mi się przyglądała.

-Uspokój się Naomi!-krzyknęła a ja spojrzałam na nia-kurwa mac będziesz się przejmować takim idiotom naprawdę? Trudno przelizałaś się z nim co się stało już się nieodstanie-westchneła siadając na podłodze.

-Tobie łatwo mówić, bo cię żaden idiota nie prześladuje-przewróciłam oczami-wybacz Alex, ale nie wytrzymam tu ani minuty dłużej-wziełam torebkę i skierowałam się w stronę wyjścia szkoły.

*Zatrzymałam sie przed szkolnym budynkiem odpalając papierosa i ruszyłam w stronę przystanku po chwili zauważyłam Seo Jun'a rozmawiającego z moim bratem*

-Co jest do kurw-wyszeptałam sama do siebie i ruszyłam w ich stronę-A ty kurwa masz teraz zamiar prześladować mojego brata?-wypuściłam dym z ust patrząc na wysokiego chłopaka.

-Naomi uspokój się-chłopak obok mnie przewrócił oczami.

-A ty do szkoły wypierdalaj-rzuciłam zabójczy wzrok Hoseokowi, na co on parsknął śmiechem żegnając się z Junem i ruszając w stronę budynku-A ciebie już do reszty pojebało?-spojrzałam na chłopaka który jak zwykle na twarzy miał swój irytujący uśmieszek.

-A więc Naomi ci na imię-zarzucił ręce na klatce piersiowej-Podoba mi się.

-W dupie to mam czy ci się podoba, czy nie-wyrzuciłam końcówkę papierosa zbliżając się do chłopaka-Jeszcze raz zobaczę, że rozmawiasz z kimkolwiek z mojej rodziny lub przyjaciół uwierz, że..-nie dokończyłam, bo chłopak chwycił mnie za biodra i wpił się w moje usta, po czym szybko go odepchnęłam.

-Musiałem zamknąć ci to mordę, bo chyba byś nigdy nie skończyła pieprzyć-wytarł rękawem bluzy swoje usta.

-TY JESTEŚ POJEBANY !-krzyknęłam na cały plac wymijając chłopaka i przyśpieszonym krokiem poszłam przed siebie.

*Wbiegłam do domu trzaskając drzwiami i rzucając torbę na ziemie zdenerwowana zaczęłam chodzić tam i z powrotem. Czy tego synka już do reszty pojebało ?*

*Nagle rozległ się dzwonek do drzwi, poprawiłam się i poszłam otworzyć*

-No i po co uciekasz? Musiałem cię uciszyć, bo twoje jęczenie przyprawia mnie o mdłości-oparł się o ramę od drzwi.

-Czy ty się naprawdę możesz ode mnie odpierdolić? Błagam naprawdę już mam dość twojej mordy i beznadziejnego pierdolenia.

-Chciałabyś kotku-uniósł lewy kącik ust.

-Nie nazywaj mnie tak, chyba że chcesz mieć złamany nos-rzuciłam mu spojrzenie.

-Oh Uwielbiam cię wkurwiać-zaśmiał się-Spokojnie młoda jeszcze będziesz moja-położył mi swoją dłoń na głowie roztrzepując mi włosy.




HEYKA ! <3 WYBACZCIE ŻE TAK RZADKO DODAJE ROZDZIAŁY> POSTARAM SIĘ ROBIĆ TO CZĘŚCIEJ ! <3 MIŁEGO DNIA I WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH <3

I don't want the ideal I want youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz