Piszę to z myślą o osóbce, która dziś mnie zmotywowała <3
Bardzo dziękuję!
~~~
To było jak mignięcie.
Pstryknięcie palcami.
Przed chwilą stał przed klasztorem wpatrując się w gwiazdy.
Zagubiony...
Zagubiony pośród swoich myśli.
Teraz jednak.
Teraz siedział przy niej, wpatrując się z jaką delikatnością przeczesuje futerko rannego liska.
Blondyn nawet nie wiedział w którym momencie, znalazł się z białowłosą w lesie.
Pierwszy raz od dawna poczuł się jednak dobrze.
– Weźmiesz go na ręce? – zapytała, wstając z trawy. – W pobliżu jest miejsce, gdzie zajmują się takimi zwierzętami.
Zielonooki, skinął lekko, podnosząc stworzenie.
– Nie rozumiem... – odezwał się, ruszając za Harumi. – Myślałem, że chcesz, abym do was dołączył...
Dziewczyna zaśmiała się cicho.
– Ale ty powiedziałeś, że nie chcesz. – odwróciła się, by spojrzeć w jego oczy. – Ja postanowiłam po prostu pobawić się w twojego wybawcę. – mruknęła, idąc tyłem.
Młody Garmadon, przeniósł wzrok na lisa, lekko przygryzając wargę.
Stworzenie było widocznie wystraszone, a rana po postrzale powodowała, że krwista ciecz brudziła jego piękne ruse futerko.
– Wybawcę..? – zapytał niepewnie, spoglądając na białowłosą, która zniknęła z jego pola widzenia. – Rumi? – spiął się lekko, na co zwierzę żałośnie zawyło.
– Oh, Lloyd. – powiedziała przejeżdżając dłonią po jego karku.
Blondyn przyłapał się na tym, jak łapie go lekki dreszcz.
Odwrócił się ponownie zerkając w jej oczy.
Nie lubił tego jak dziewczyna często znikała, by zaraz w zwinny sposób pojawić się gdzieś indziej.
– Jesteś taki sam jak ten lis. – uśmiechnęła się, głaszcząc zwierzę w taki sposób, że to automatycznie się uspokoiło.
– Co? – nie zrozumiał, jednak poczuł jak jego serce zaczyna bić szybciej.
– Taki... – zastanowiła się. – Bezbronny, zagubiony i samotny. – zaczęła delikatnie głaskać stworzenie pod brodą na co, momentalnie się uśmiechnęło. – Jednak wystarczy tak niewiele... – pogłaskała je ponownie, spoglądając uważnie na jego oczy. – Tak niewiele by było szczęśliwe... Tylko odrobinę miłości i uwagi. – uśmiechnęła się złośliwie.
Dziewczyna bardzo dobrze wiedziała, że w tym właśnie momencie uderza w czuły punkt blondyna.
Lloyd zamilkł na to na moment się zatrzymując.
CZYTASZ
Sometimes one tear is enough ||Ninjago||
FanficNinjago to ogromna kraina, zamieszkiwana przez jeszcze większą liczbę mieszkańców. Każdy z nich jest inny - łączy ich jednak jeden czynnik. Zamiłowanie do Zielonego Ninja. Gdyby spytać ich kogo traktują jako wzór, kogo chcieliby za swojego przyjacie...