Obóz sportowy skończył się dla mnie wesoło. Przekonałem Kageyamę do wymarzonego wyjazdu, który właściwie muszę jeszcze zaplanować i przynajmniej w połowie opłacić. Chyba uzbierałem wystarczająco pieniędzy na te kilka dni noclegu w hotelu, czy innym uzdrowisku oraz na pamiątki znad morza, których nie zamierzam sobie żałować. Ten plan nadal wydawał się snem! Jeszcze w maju zastanawiałem się, co mam ze sobą począć z tą miłością, a dzisiaj? Czuję się pełny szczęścia!
– To niesprawiedliwe... Dlaczego Suu musiał nas zostawić...? – skomlał Furuya od pewnego czasu, nie mając co robić. Niedawno wrócił, a teraz jest smutny, bo chciał by firmowy kucharz mu coś zrobił, ale zastępstwo jeszcze nie dotarło. Ciekawiło mnie nawet kto to będzie. Raz spróbowałem kawałek dania od Takematy i było rewelacyjne. Musiał gotować zawodowo, a tu może jedynie dorabiał? W tych czasach ciężko o dostanie pracy.
– Nie dołuj się tak, Takaji! Suu wróci do nas we wrześniu!
– Yuzuriha ma rację. Lepszej opcji niż czekanie nie znajdziesz.
– Widzisz? Nawet Hikari mnie popiera! – uśmiechnęła się Hariguchi, pokazując niebieskowłosemu kciuk do góry. Chciała mu poprawić humor, ale ten jedynie wystawił jej język.
Siedzieliśmy we wspólnym pokoju, do którego przychodziliśmy właściwie na granie w różne gry. Ostatnio szefowa Minoshima przyniosła twistera, każdy chyba o tej grze zapomniał, więc do tej pory leżał na dnie jednej z szaf. Myśląc, że będzie to dobry pomysł, żeby zagrać, wyciągnąłem w mgnieniu oka pudełko, stawiając je na środku stołu.
– Zagrajmy w to! – zaproponowałem, a cała trójka zwróciła na mnie swoje oczy. Były wypełnione nudą oraz pustką, którą tylko ta gra może wypełnić.
– O, Takaji, patrz, są kolory naszych włosów na tym.
– Rzeczywiście! Co to w ogóle jest?
– Tak zwany twister. Kładzie się na tym części ciała.
– Tyłek też?
– Absolutnie nie! Tylko ręce i nogi!
Trochę minęło, zanim wyjaśniłem starszemu koledze zasady gry. Chłopak specjalnie przekręcał zasady, chcąc położyć na matę każdą część ciała (nie wiem nawet, czy coś takiego byłoby możliwe). Ja oraz Aruga staraliśmy się przekonać, że i tak będzie trudno w to grać i nasz trud się opłacił. Dał się przekonać, jednak każde z nas musi mieć założony swój strój pokojówki. Najgorsze było to, że w lato ich wykroje się zmieniały, zupełnie jak szkolne mundurki... Spódnica była krótsza niż do kolan, co mnie zawstydzało.
– Shouyou, nie wydaje ci się, że zasady są trochę nudne? Może je trochę zmienimy, dodając jedną rzecz~?
– J-jaką, Furuya-kun...? – zapytałem, bojąc się trochę, co starszy mógł wymyślić. Jego pomysły zawsze były dziwne, jak było widać po naszym ubraniu, które nie musiało takie być. Obym zbyt bardzo się nie rozciągał...
– Z każdym swoim ruchem będziesz musiał nam powiedzieć coś zawstydzającego o sobie!
– Czemu tylko ja?!
– Ty zaproponowałeś tę grę!
Nie odpowiedziałem niebieskowłosemu, ponieważ nie miałem argumentów by temu zaprzeczyć. Furuya miał za to zbyt dobry, który cokolwiek innego nie powiem, i tak będzie lepszy.
Aruga-san nie chciała z nami grać. Wolała siedzieć z boku i kręcić za nas strzałką, dzięki której losujemy gdzie mamy położyć wybraną część ciała (jedną z czterech oczywiście, nie uwzględniamy tyłka). Starsi musieli zaczynać, dlatego jako pierwszy swoją lewą stopę bez skarpetki na żółtym kółku położył Furuya. Był z siebie zadowolony, jakby udało mu się wygrać międzynarodowy turniej. Twister nie był jakimś sportem wyczynowym, czy zespołowym, to jedynie gra dla zabicia nudy. Siatkówka jest o wiele bardziej interesująca, niż taka nudna zabawa. Po co w ogóle ją proponowałem...?
CZYTASZ
Maid of Karasuno // KageHina
FanfictionHinata jest po uszy zakochany w Kageyamie, dlatego chce zaprosić go na wycieczkę nad morze i tam wyznać mu swoje uczucia, jednak nie ma pieniędzy, aby opłacić taką podróż. Postanawia znaleźć jakąkolwiek pracę i zarobić na nią. Szukając pracy, pewna...