odcinek 1

969 24 2
                                    

- Ja jutro jadę do Warszawy, więc na mnie nie liczcie w tym odcinku - odparłam poprawiając się na kanapie, na której omawiamy najczęściej plany związane z nagrywkami lub po prostu z życiem codziennym. 

- Na długo? Może byś wystąpiła u mnie w odcinku - z Marcysią z wszystkich dziewczyn dogadywałam się najlepiej. Tak samo jak ona uwielbiałam tatuaże, ale może nie tak bardzo jak ona węże. W naszej grupie nikt nie jest gorszy, nikt lepszy i pomimo tego kto ile ma subów, followów czy nawet kasy za miesiąc z odcinków nikt z nas się nie wywyższa, nikt z nas sobie nie ubliża że ktoś zarobił mniej w tym miesiącu od niego. Wszyscy się wspieramy na każdym kroku. 

- Zgodnie z planami powinnam wrócić za trzy dni. Mam jeszcze nagrywać spot reklamowy do Nike'a. 

- No to ustalone. Iga po powrocie występuje na odcinkach u Marcysi i Nowciaxa, zamiast u Tromby i Majka. Odcinek na kanał Karola wrzucamy w przyszły poniedziałek, do Marty w środę a do Majka w niedzielę. Teraz uciekamy do swoich zajęć - ogłosił Łukasz i wszyscy się rozeszliśmy. 

Ja dziś wraz z Karolem nagrywałam odcinek kiedy w końcu odbieram swoje pierwsze auto. To trochę szalone, ale mój odcinek właśnie z autem i reakcją wlatuje już jutro. 

- Stresujesz się kobitka? - zapytał Karol łapiąc za kamerę. Dejwid dopinał ostatnie sprawy z montażystami, kiedy dostarczy materiał a w tym czasie wyszliśmy przed dom i czekaliśmy na taksówkę. 

- Nawet nie wiesz jak. Tyle czekałam na własne auto! - powiedziałam i podekscytowana podskoczyłam. 

- Nareszcie nie będę musiał Cię wozić - śmiech Karola był pewnie słyszalny nawet w środku domu.

- Bardzo śmieszne. 


*******

- O kurde. 

Tak, to właśnie jest moja pierwsza reakcja na nowe auto. Długo wyczekiwane, długo wypracowane. Gdyby nie Karol, Łukasz i rozmowy o tym abym założyła kanał, nadal pewnie tylko marzyłabym o takim samochodzie. Mówili, że jest to dobry dochód kasy, który pozwoli mi na wyjście na prostą i rozpoczęcie życia za własne pieniądze. 

Na początku bardzo wstydziłam się prosić Karola, nawet o głupie 100 zł. Czułam się wtedy bardzo zakłopotana, że muszę prosić swojego chłopaka o kasę którą już sama dawno powinnam zarabiać. Karol zawsze powtarzał, że to nie jest wstyd bo w końcu mieszkamy razem i to nie są jego pieniądze, tylko nasze wspólne. Powtarzałam mu, że to on pracuje, siedzi do późna, nagrywa i montuje i to za jego ciężką pracę dostaje SWOJE samo zarobione pieniądze.

- Półtora roku czekałam na ten moment, aby w końcu po tym jak Karol z Łukim mnie namówili na założenie kanału, kupić za własne pieniądze swój samochód - powiedziałam do kamery trzymanej przez Dawida - dziękuję chłopaczyna. 



COME BACK!

Teraz wracam na stałe! Na razie do końca roku i pewnie tylko do końca roku. W książkach będą pojawiać się rozdziały raz w tygodniu - w niedzielę. 

Buziaki i do niedzieli! 

Daleko - Karol Friz Wiśniewski | WERSJA ODŚWIEŻONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz