odcinek 2

543 21 1
                                    

- Czy miałaś kiedyś przedłużane włosy? - zdecydowałam się również na przedłużenie włosów. Odkąd 4 lata temu oddałam ponad 40 cm włosów do fundacji, mam bardzo ciężko aby zapuścić włosy. Dużo widzów, obserwatorów zastanawia się jakbym wyglądała w dłuższych włosach. 

- Nie, to jest mój pierwszy raz - odpowiedziałam. 

Klaudia - szefowa - jest bardzo miłą i pogodną kobietą. Nigdy nie spotkałam się z bardziej radosną kobietą, która kocha tak bardzo pracować w tym, co jara ją od długiego czasu. 

- Tak jak ustalałyśmy, doczepiamy 35 cm ponieważ większego obciążenia twoja głowa po prostu mogłaby nie wytrzymać. Powinno nam to zająć, ponieważ będę to robić z moją asystentką, około 4 godzin ponieważ jak wiemy, gdy się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy. 

Dzisiejszego popołudnia miałam wracać do Krakowa, bo tak jak obiecałam nagram odcinek z Marcysią a później z resztą. Dawid, który ze mną przyjechał do Warszawy, postanowił przejść się po jakiś sklepach chcąc kupić coś swojemu chrześniakowi*. Natomiast w tym czasie ja, zaczęłam przeglądać social media, odpowiadać na komentarze czy też odpisać na kilka wiadomości dm. 

Nie robiłam tego zbyt często, przez bardzo napełniony harmonogram dnia gdzie zdarzały się nawet po 4 odcinki do nagrywania. Wieczorem, chociaż tak bardzo chciałam musiałam zajmować się sprzątaniem pokoju, zrobieniem prania czy chociaż pogadaniem te 5 minut z mamą, której nie widzę zbyt często. 

******

- Wyglądasz jak całkowicie inna osoba - stwierdził Dawid, chowając aparat.

Doceniałam jego pracę. Kiedy tylko wyjeżdżaliśmy np. własnie do Warszawy, wiele razy chciał to on kierować autem abym ja sobie odpoczęła. Gdybym była tak bardzo zapatrzona w siebie, nawet kazałabym mu prowadzić auto, lecz ja taka nie jestem. Dejwid też pracuje, też zarabia pieniądze chodząc ciągle za mną i nagrywając czasami po kilka godzin. 

- Ciekawe jak zareaguje Ekipa, boję się ich reakcji - powiedziałam zatrzymując się na czerwonym świetle, które miało nas wprowadzić w ruch krakowskich ulic. 

Bardzo szybko minęła nam podróż z stolicy do Krakowa. Na zewnątrz, niebo robiło się dopiero co pomarańczowe. 

- A Ty, kupiłeś ten prezent? - zapytałam, odrywając na chwilę wzrok z ulicy. 

- Tak, mam nadzieję że trafiłem w punkt - odpowiedział z lekkim uśmiechem na twarzy. 


Wjeżdżając na posesję poczułam lekki stres. Moją głowę zaczęły wypełniać pytania: a co jak popełniłam błąd z przedłużeniem włosów? Jeżeli im się nie spodoba? 

- O nie, Tromba bomba jest na zewnątrz. Od razu zauważy - powiedziałam zatrzymując auto niedaleko garażu - Tromba bomba odwrócisz się na chwilę? Chcę nagrać twoją reakcję.

- Jak chcesz, tak masz - powiedział odwracając się plecami - pewnie tatuaż zrobiłaś. Na twarzy może. 

- Nie jestem Tobą Mati i nie mam takich marzeń - odpowiedziałam zatrzymując się jakieś dwa metry od niego - możesz się spokojnie odwrócić. 

- O kurwa - powiedział łapiąc się za głowę - o kurwa. Ja Cię nigdy nie widziałem w długich włosach. 

- Dlatego właśnie chciałam, aby każdy zobaczył jak kiedyś wyglądałam - powiedziałam poprawiając prawe pasmo włosów - my się poznaliśmy w 2018 roku, a ja już miałam wtedy króciutkie włosy bo rok wcześniej je ścięłam. 

*********

Jest niedziela czyli kolejny rozdział! Tak jak zapowiadałam co niedzielę będą nowe rozdziały, czasami dłuższe, czasami krótsze. Oprócz tego życzę Wam dobrego tygodnia!

Komentarz=motywacja 

trombowabombowa 

Daleko - Karol Friz Wiśniewski | WERSJA ODŚWIEŻONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz