akt 4 rozdział 1

34 3 2
                                    

W SZPITALU

N-ewroooon co ci się stało

E-spadłem z łuszka na złamaną ręke i mi się wygieł

*paczol szepta mi do ucha "treraz możesz mu powiedzieć ja was zostawie"*

N-suchaj ewron bo jest sprawa

E-no jaka

N-wiesz co jak coś to moge być niezabardzo czezwy

E-eee no ale jaka sprawa?

N-gdy usłyszałem że jesteś w szpitalu zaczołem sobie uświadamiać że...

E-że co?

N-do cię bardzo lubie

E-ja ciebe też lubie

N-ale ja cię tak bardzo lubie

E-o eee rozumiem

N-mam nadzieje że wyzdrowiejesz

E-dzięki nexiek super jesteś

N-jak przylecimy do japoni to obiecuje się tobą zająć

E-oooo dzięki nexe ale serio lecimy do  japoni?

N-nikt ci nie powiedział

E-no nie

N-a to sory tak lecimy do japoni

E-fajnie

N-dobra ja musze lecieć będe tu przychodzić codziennie 

E-ok to pa

nexe x ewron NOWE!!!!!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz