(t/i) pov.
(dźwięk budzika). Nie...błagam nie...Właśnie dowiedziałam się od mojego telefonu, że jest poniedziałek. JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO DNIA Z TYMI IDIOTAMI. Chociaż...jakby się tak zastanowić...może nie pójdę dzisiaj szkoły? Będę musiała się tłumaczyć, ale warto.
Poszłam się ubrać i postanowiłam iść się przejść. Uczesałam włosy, poszłam pod prysznic, nawet zjadłam śniadanie! A to rzadkość. W każdym bądź razie nałożyłam buty i wyszłam na dwór. Byłam ubrana w ciemno granatowe dżinsy i czarną bluzkę z białym napisem ,,MURDER TIME". Do tego szare buty i włosy w wysokim kitku. Szłam tak między drzewami parku i patrzyłam w niebo. Po chwili doszłam na rynek. Było dużo ludzi. Sklepy, pomniki, fontanny. Dużo tego było. Po chwili moją uwagę przykuła dwójka ludzi. Była to dziewczyna w różowych włosach i facet w kucyku. Przeszłam obok. Weszłam w ciemną uliczkę. ,,W mieście jest za głośno"- powiedziałam do siebie. Nagle zobaczyłaś kilku ludzi kierujących się w moją stronę. Zignorowałam to i spojrzałam w inną stronę niż na początku. Po chwili jednak stanęli przede mną.
-Dawaj hajs, młoda.
Westchnęłam i spojrzałam na niego obojętnym wzrokiem.
-Coś mówiłeś?
-Dawaj hajs!
-Jesteście nudni. Nie mam na was czasu.- powiedziałaś wyraźnie znudzona całą sytuacją
-CO!? (kierując się w twoją stronę) POWTURZ TO TY MAŁA GÓWNIARO, A POŻAŁUJESZ ŻE SIĘ URODZIŁAŚ!!!
W tym momencie przebiegłam niezauważalnie i bardzo szybko obok nich, a im odpadły głowy. Zaśmiałam się psychicznie i już miałam odchodzić ale usłyszałaś oklaski. Odwróciłaś się i zobaczyłaś wcześniej spotkaną dwójkę.
- to było niezłe-powiedział facet w koku
-ta, dzięki-odpowiedziałam
-Machi ona serio by się nadawała.-powiedział facet
-Tak wogóle to zapomniałem się przedstawić. Ja jestem Nobunaga a to jest Machi. A ty, to?
-Jestem (t/i). Do czego bym się nadawała?
-Wiesz co to Trupa Fantomu?-powiedział Nobunaga
-Niech pomyśle... -Nie.-powiedziałam
-(westchnął) Dobrze więc trupa fantomu to taka grupa ludzi która zabija. Jesteśmy w tym naprawdę dobrzy. Tak wogóle jesteś spokrewniona z Feitanem?-spytał
-Ja go nie znam.-powiedziałam
-Masz podobną technikę. Nieważne...Machi, może do nas dołączyć?-spytał błagalnym głosem
-Mi jest to obojętne.-powiedziała różowo włosa
-EkHeM EkHeM czy ktoś mnie spytał o zdanie?!-krzyknęłam oburzona
-Młoda, ty nie masz nic do gadania.-powiedział Nobunaga
-Po pierwsze - Co proszę!? Po drugie -Masz mnie tak nie nazywać! On nazywał i skończył tak-(wskazałam palcem na nieżywego człowieka)
-Kłótnie odłóżcie sobie na potem. -powiedziała Machi -To jak, dołączasz?
-A nie będę musiała chodzić do szkoły?-spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem
-Nie będziesz musiała-odezwał się tym razem Nobunaga
-Niech będzie.-powiedziałam
~I tak właśnie stałam się członkiem Trupy Fantomu.~
(408 Słów)
CZYTASZ
Black Rose- Feitan x Reader
Teen FictionMam nadzieję, że się spodoba. To moje pierwsze opowiadanie. Gdyby występowały błędy, to napiszcie w komentarzach.