Klasa 2/2

23 4 7
                                    

*Perspektywa todorokiego

Zielona czupryna enezgicznie mówiła i szybko, ledwo się połapałem o czym mówi. Po 1 godzinie "rozmawiania" nauczyciel nadal się nie budził. Midoryja był zmartwiony o nauczyciela, mnie zbytnio nie interesowało to, więc zaproponowałem:

-może pójdziemy do domów już? Nie będziemy czekać aż łaskawie wstanie nasz nauczyciel-

Było chwilę ciszy.

-słyszysz to? - zapytał midoryia

Nie wiedziałem o co konkretnie chodziło więc nie wiedziałem co zrobić, więc nasłuchiwałem.

-DESZCZ! - wstał i Krzykną, a później zasłonił sobie usta rękoma bo wiedział że może tym obudzić opiekuna, lecz
mr. Aizawa nawet się nie ruszył. Odwróciłem się i
Popatrzałem przez okno i faktycznie zaczynało padać, więc szybko wstałem i stanełem koło zielonej czupryny i z osłupieniem patrzałem jak zaczynała robić się ulewa. "No nie źle kiedy przyjdę do domu to nie dość, że dostanę opieprz od ojca, to jeszcze będę cały mokry! Może jeszcze zdążę aż będzie tak masakryczne łac" myślałem z kilka dobrych minut, ale kiedy otrzeźwiałem to było już za późno by iść, bo już lało jak nie wiem co. Przez chwilę zapomniałem o obecności towarzysza, ale brokuł się odezwał i przy tym mi o sobie przypomniał

-Jak wrócimy do domu? A w szkole nie możemy zostać ponieważ o 17.30 zamykają.. - martwiony mówił.

-nie wiem, nie mam parasola ponieważ nie przewidywałem deszczu. Na razie możemy tylko czekać.-powiedziałem.

heja, czy ktoś to czyta??? Proszę meldować się w kom. Dziękuję miłej nocy /dnia /wieczoru/ranka

Życzy babunia OhHhh_gOOOn ~.

XD lolz

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 17, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

o tym jak słońce pokochało księżyc | tododeku |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz