Do zrobienia przed śmiercią.

62 1 2
                                    


Dla twojej wiadomości +ostrzeżenie:

Kórtka scena porno zaczyna się mniej więcej od samego początku do końca rozdziału, a konkretniej od słów “może usiądziemy?”(chociaż to nie początek, ale wyczuwalne jest napięcie seksualne). I kończy się mniej więcej po zdaniu “ach... nie założyłeś.. prezerwatywy.”
(Jednak nie taka krótka bo dobre 70% rozdziału)
+ jest tam jeszcze kawałek rozdziału;
+ alkohol, używki;
+ wzmianki o samobujstwie, (ostrzeżenie przed typowym zachowaniem Dazaia);
+ niezgodne z canonem;
+ wulgarny język, (Chuuya będący Chuuyią);
+ Dazai nazywa Chuuyię swoim psem, (oraz typowe żarty Dazaia);

Tylko delikatne przypomnienie, że jest to GEJOWSKIE PORNO, opowieść erotyczna konkretniej, a NIE opowieść moralnie poprawnym zachowaniu.

Dodatkowo przypominam, że jest to pisane przez niedoświadczonego autora, sceny są fikcyjne, a postacie nie należą do mnie tylko do Kafki Asagiri.

Zapraszam do oczekiwanego rozdziału:

Hehe Gejuchowe ruchańsko XDD


















































Deszcz odbijał się od parasolki Chuuyi wprawiając ją w wibracje. Pogoda zepsuła się szybciej niż się spodziewał, ale to nic na co nie był przygotowany.

Wyraźnie słyszał stukot swoich pantofli rozchodzący się echem na chodniku, mimo szumu deszczu. Szara pogoda sprawiła, że jedyne czego chciał to gorąca kompiel i kieliszek dobrego, mocnego wina na dobranoc.

Gdy stał pod dachem swojego kompleksu mieszkaniowego, złożył parasolkę i wrzucił ją na stojak aby obciekła. Przeszedł odległość od drzwi frontowych z pustej recepcji do windy. Cicha monotonna muzyka rozbrzmiała tuż po wybraniu piętra, Chuuya oparł się o lustrzane ściany krzyżując ręce na piersi.

Tuż przed dotarciem na ostatnie piętro, winda lekko się zatrzęsła i wydała z siebie dźwięk przypominający dzwonek oznajmiając koniec podróży. Chuuya szybko wyszedł, kierując się do swojego mieszkania.

Wyciągnął klucze z kieszeni, zakłócając ciszę panującą na korytarzu. Trafił do zamka za drugim razem, trzęsące się dłonie mu tego nie ułatwiły. Otworzył drzwi z kliknięciem, aż zaskrzypiały przy szybkim ruchu. Zrzucił buty pod ścianą przy wyjściu, zmoknięty płaszcz i kapelusz powiesił na wieszaku, zdjął też swoje skurzane rękawice, zostawiając je na mahoniowej komodzie.

Chuuya wszedł głębiej do ciemnego mieszkania.

Wymacał na oślep ścianę w poszukiwaniu włącznika światła. Po znalezieniu go, włączył światło, a ciemność została zastąpiona białym światłem.

Oczy Chuuyi odrazu skupiły się na środku jego salonu.

“...co to kurwa jest.” wziął głęboki oddech.

Trumna leżała na samym środku salonu.

I Chuuya dokładnie wiedział z czym mu przyszło się mierzyć.

Stanął przed trumną, po drugim spojrzeniu okazało się że była różowa, i czy to była hello kity? Jak dziecinny jest ten kutas, który pomyślał, że to był by wspaniały żart aby zostawić drewnianą jesionkę w środku jego domu?

“Dazai jeśli bawisz się w wampira, rób to gdzie indziej!” Chuuya kopnął pokrywę trumny tak, że otworzyła się z trzaskiem.

Brązowo włosy mężczyzna - niesławny Dazai Osamu, leżał w środku jakby leżał w najwygodniejszym posłaniu. Ręce skrzyżowanie na piersi tak, że dłonie leżały na ramionach, nogi wyprostowane.

SOUKOKU || Zbiór One ShotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz