Już od kilku dni Eliza mnie przetrzymuje. Nie wiem co mam robić. Nie dość, że mnie bije to jeszcze głodzi i w ogóle.
- Wells trzymaj. - weszła do pokoju i rzuciła mi czyste ubranie.
- Po co mi to? - zapytałam.
- Nie pyskuj. Muszę Ci zrobić zdjęcie żeby twoi głupi przyajeciele uwierzyli, że nic ci nie jest. Jeden błąd a zginiesz. - wytłumaczyła.
- Dobrze. - powiedziałam. Wyszła a ja się przebrałam.
- Gotowa? - zapytała wchodząc.
- Ślepa? - zapytałam a ona podeszła do mnie i mnie uderzyła.
- Jeszcze raz a cię zabije. Ustaw się. - powiedziała a ja zrobiłam to co kazała, po chwili już zdjęcie było zrobione. - Genialnie. Teraz dam ci telefon, żebyś wstawiła i żebyś odpisała na komentarze, tylko BEZ ŻADNYCH NUMERÓW!! - te ostatnie trzy słowa wykrzyczała. Ja tylko pokiwałam głową. Wzięłam telefon i wstawiłam zdjęcie następnie dodałam opis i opublikowałam. Po chwili zaczęły przychodzić powiadomienia, że ktoś napisał komentarz. Był to Wyatt. Dobra teraz muszę napisać słowo, którego znaczenie znam tylko on i ja. To taki nasz kod. Szybko odpowiedziałam na inne komentarze i Eliza zabrała mi telefon.
- Genialnie. - wyszeptała i wyszła. Zostałam sama.