~~Rozdział 3~~

162 13 1
                                    

Rozmowa kleiła się niesamowicie. Każdy wypytywał mamę o to jak tam w Anglii i gdzie mieszkała przez ten cały czas.

- Zamieszkałam w Nottinghamshire na działkach z pięknymi domkami jednorodzinnymi z cegły. Miasto jest w niektórych miejscach strasznie nowoczesne lecz zachowana jest tradycja czerwonej cegły lub pięknych zabytków. - opowiadała z pasją kobieta.

- Minęło trochę czasu. Z czego się utrzymywałaś Lisa? - zapytała moja babcia.

- Mamo wiesz, że zawsze dawałam sobie radę bez względu jaka była sytuacja. Jeśli chodzi o dochody, założyłam firmę. Głównie zajmuję się aranżacją mieszkań, domów a ostatnio nawet kilku willi w USA. Biznes więc się kręci, nie powiem.

*Time Skip*

Jest godzina 01:43 a my nadal słuchamy historii z życia mamy. Niby wszystko cacy i pięknie, ale ona ma tam firmę, dom i pewnie przyjaciół... Czyli będzie musiała niedługo do tego wrócić, nie zostanie ze mną w Polsce....

- Hej Mia co się dzieje? - zapytała zmartwiona rodzicielka.

Nawet nie zdałam sobie sprawy kiedy się wyłączyłam całkowicie z rozmowy i odpłynęłam w krainę lęków...

- Kiedy wracasz do Anglii? - zapytałam z grobową miną

Kobietę ewidentnie zdziwiły moje słowa bo zaczęła spoglądać na wszystkich nerwowo...

- I tu mam propozycję, chciałabym wziąć cię ze sobą tym razem. - odparła spokojnie

- Do Anglii tak? - odparłam cicho

- Tak, twój pokój jest zaprojektowany już od ponad roku. Stoi tam i czeka na ciebie. Twoje stanowisko do grania, garderoba, własna łazienka, i oczywiście coś do rozwijania twoich zainteresować. - wymawiając to ostatnie uśmiechnęła się.

- Czyli od roku ten pokój na mnie czeka... To dlaczego nie przyjechałaś rok temu? - odparłam trochę zła

- I tu był haczyk, chciałam przyjechać, dzwoniłam nawet do Emmy i twojej babci, że wracam. Rok temu moja firma miała dość ciężki okres, wiesz nie od razu była to ogromna firma na miarę nie wiadomo czego. Była to zwykła mała firemka w której pracowało kilku projektantów. Czekałam aż sytuacja będzie na pewno stabilna i postanowiłam, że dopiero wtedy po ciebie przyjadę.

- Ok, chcesz mnie zabrać do Anglii. Co z moimi przyjaciółmi, co z Wiktorem? - zapytałam cicho

- Wiktor wiedział już od jakiegoś czasu, prosiłam go jednak aby o niczym ci nie wspominał. Twoi przyjaciele na pewno zrozumieją.

Rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas, wyglądało to mniej więcej tak, że ja coś mówiłam a moja mama tłumaczyła się. Z jednej strony bardzo chciałam wyjechać rozwijać swoją karierę jako modelka i poznać nowych ludzi. Język angielski to dla mnie łatwizna. Szkołę skończyłam z wyróżnieniem więc nie miałam większego problemu by dostać się do wymarzonego liceum. Jakiś czas chodzę do tego liceum, więc mam już trochę znajomych... Ciężko będzie mi się z nimi pożegnać. Na pewno będę musiała osobiście pożegnać się z Zosią, Anią, Tomkiem i Maćkiem. Reszta mojej klasy to tylko zwykli znajomi.

- Więc co sądzisz? - z rozmyślań wyrwał mnie głos mamy.

- A co z moim ścigaczem? - zapytałam z nadzieję, że się zgodzi bym go wzięła.

- Jest twój, oczywiście że możesz go zabrać. - odparła spokojnie kobieta.

- Ok, dziękuję. Zgadzam się z tobą wyjechać... - odparłam cicho

.•°☆ Something New ☆°•.  [DreamSMP]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz