6. Co za pasztet.

618 11 2
                                    

Po wypłakanió chektolitrów łez i rozmaslaniu nad moim rzyciem stwierdziłam rze zatrzymam bahora. I ruwnież stwierdziłam rze powiem o nim piontce. Powinien wiedzieć. Zeszłam na duł i zatrzymałam się i powiedziałam.
- Jestem w cionszy a ty jezteś ojcem.
- Co ty pierdolisz - odpowiedział mi Pienc.
- Nje załorzyłes gómki i teraz mamy dziecko.
- Ja nje hce rzadnego bahora. Zrub aborcje.
- Jak tam morzesz! To jezt tfoje dziecko!!!
- Nje hce go! - Powidzial i zniknoł.
Z mojich oczó zaczęły lecieć łzy. Nie moguam ih pofstrzymac. To mnje bardzo bolało. Jak on mugł nje hcieć swojego dziecka! Co za pasztet.
Kiedy się ogarnelam poszłam do mojego pokojó i przebralam się. Wyglondałam tak

Spakowałam swoje żeczy i wyszłam z domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spakowałam swoje żeczy i wyszłam z domu. Pocałójcie mnje wrzyscy w dupsztala!

££££££££
~ Z Bogiem...
Amen
Pozdrawiam,
Gorąca Gosia

PHNIJ MNJE MOCNJEJ PIENĆ // +21Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz