Rozdział 12

45 4 2
                                    

Jeszcze trohe i bende na Podlasiu!!!
Aktualnie jade ałtem ale na granicy Polski i Podlasia bede musiała sie przesionść z ałta na konia bo bendom widłami w ałto żucać...
Ale i tak to jest lepsze nisz Łódź albo Radom albo Sosnowiec...

Gdy dojehałam na miejsce kuniem zobaczyłam szałas w ogrutku obok lepianki i tam poszłam

Weszłam tam i ukazał mi sie taki oto widok

Weszłam tam i ukazał mi sie taki oto widok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


J(Ja): no całkiem nieźle jak na szałas

Weszłam tam i tam był muj Louisek z... Mią

M(Mia): hejka Sky nie uwieżysz Louis to muj brat!!!!!!!!
J(Ja): NAPRAWDE???????!!!!!!!!!!!! Pszytuliłam sie do niej a potem do Louisa jak ja go koham!!!!!

Nagle zza dżwi wyszedł ten typek od disco polo
Powiedział rze nazywa sie Josh Brown i jest ojcem Louiska

J(Ja): to dlatego coś mi potpowiadało rzeby pana nie zabijać!!!
Jo(Josh): no widzisz intuicja czensto dobże potpowiada poza tym dziwnie by było jakby zabiła mnie moja pszyszła synowa hahahahahahahahaha!!!

Zarómieniłam sie jak powiedział o tej synowej i Louis tesz

Jo(Josh): dobra to teras mósisz óratować Louisa
J(Ja): ale jak
Jo(Josh): no nwm np morzesz załatwić tyh strarznikuw co broniom tego szałasó
J(Ja): oki

No i wyszłam ale wyhodzonc potknełam sie o dżwi i mnie zaówarzyli

Odwrucili sie i zaczeli szczelać

J(Ja): Louis howaj sie!!!

Louis i Mia showali sie a ja wyjełam mojego gloka i zaczełam szczelać a ftedy oni ogarneli rze jestem księżniczkom i mi wolno ale nie ogarneli tego za szybko wienc ih zaszczeliłam

A wtedy kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać.

Podbiegła do mnie Mia
M(Mia): BRAWO SKY ZROBIŁAŚ TO!!! - kszykneła i mnie pszytuliła i puźniej Louis
Jo(Josh): brawo Sky bende mieć cudownom synowom hahaha
Au(Autorka): uwolnijcie mnie pls ;-;
Lo(Louis): TO BYŁO PIENKNE KOHANA!!!

Nagle znikont pojawił sie Czaskowski
C(Czaskowski): brawo Sky teras zostało ci tylko jedno zadanie
J(Ja): a jakie
C(Czaskowski): s tego co widze dzisiaj kończysz osiemnaście lat wienc jesteś jusz dorosła a krulowa mósi mieć sfojego krula prawda?
J(Ja): ale o co hodzi
C(Czaskowski): no mósisz wyjść zamonsz co nie

Ftedy Louis óklęknoł pszede mno

Lo(Louis): Sky wyjdziesz zamnie? - spytał a ja sie żóciłam mu na szyje
J(Ja): TAK TAK TAK!!! - i go pocałowałam i fszyscy zaczeli bić brawo a pan Chris sypnoł na nas kfiaty

To był cudny dzień!!!

-----------

Z a b i j c i e  m n i e

Porwanie księżniczki (pisane dla beki) || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz