Rozdział Piąty

159 13 6
                                    

- Niech wszystkie koty zdolne samodzielnie polować zbiorą się pod Wysoką Półką na zabranie klanu! - zawołał donośnie Jeżynowa Gwiazda. Po chwili koty zaczęły się zbierać. Ze żłobka wyszła Stokrotka, prowadziła trójkę kociaków. W jej oczach błyszczała duma, ale na pyszczku widniał smutek.

- Dzisiaj dołączą do nas trzej nowi uczniowie - kontynuował przywódca, gdy wszyscy usiedli. - Leszczynka, Myszek i Jagódek osiągnęli już 6 księżyców. Pora, by zostali uczniami. Leszczynko!

Szarobiała kotka wyszła na przód. Widać było, że ledwo stoi w miejscu z podniecenia.

- Nadszedł czas, byś została uczennicą. Twoim mentorem zostanie Deszczowy Wąs! Nie wyszkoliłeś jeszcze żadnego ucznia, ale wierzę, że przekażesz swoją wiedzę Leszczynowej Łapie!

Kocur podszedł do Leszczynowej Łapy z zadowoleniem. Zetknęli się nosami, po czym usiedli obok siebie wśród reszty kotów.

- Myszku - kontynuował Jeżynowa Gwiazda - Twoje imię od teraz, aż do momentu zostania wojownikiem będzie brzmieć Mysia Łapa. Twoim mentorem zostanie Zakurzona Skóra!

Wojownik dotknął nosa swojego nowego ucznia. Jeżynowa Gwiazda był pewien, że dzięki swojemu doświadczeniu, Zakurzona Skóra dobrze wyszkoli Mysią Łapę. Jednak teraz nadszedł moment, na który przywódca skrycie najbardziej czekał.

- Jagódku - zaczął, starając się, by głos nie zdradzał jego ekscytacji - Ty również osiągnąłeś sześć księżyców. Zostanę twoim mentorem, a do momentu ceremonii wojownika będziesz nosił imię Jagodowa Łapa!

Schylił się, by dotknąć nosa swojego nowego ucznia. Uśmiechnął się. Wiedział, że jest niemal tak samo szczęśliwy jak Jagodowa Łapa. Reszta klanu wiwatowała na cześć trójki kotów. Gdy po chwili wołania umilkły, Jeżynowa Gwiazda podniósł głowę, by ogłosić mniej przyjemną część.

- Stokrotko... Przez to, że nie jesteś wojowniczką, opuścisz teraz obóz Klanu Pioruna. Pajęcza Noga i Piaskowa Burza odprowadzą cię do siedliska koni. Będziecie przechodzić, przez tereny Klanu Wiatru, więc trzymajcie się blisko jeziora - dodał w kierunku Piaskowej Burzy. Ta kiwnęła głową i wyszła razem z Pajęczą Nogą i Stokrotką.

Jeżynowa Gwiazda spojrzał na Jagodową Łapę. Uczeń wyglądał na smutnego, ale zaraz wyrwał się z zamyślenia i spojrzał wyczekująco na mentora. Ten uśmiechnął się i powiedział:

- Na początku pójdziemy obejrzeć terytorium...

- A już miałem nadzieję, że zapolujemy - westchnął Jagodowa Łapa.

- Nic nie złapiesz, jeżeli nie będziesz wiedział gdzie pójść - zauważył łagodnie Jeżynowa Gwiazda. Nie dając uczniowi czasu na odpowiedź, poszedł w kierunku wyjścia z obozu, dając znak ogonem, by kocur poszedł za nim.

Jagodowa Łapa zapomniał o tej wymianie zdań zaraz gdy zapuścili się w las. Chciał sprawdzić każdą kępę paproci, a każdy dźwięk wydawał mu się interesujący. Co chwilę się zatrzymywał, by czemuś bliżej się przyjrzeć. Jeżynowa Gwiazda nie miał mu temu za złe, chociaż zwrócił uwagę, że nie mają całego dnia. Po tym Jagodowa Łapa starał się powstrzymywać ciekawość i żwawo podążał za mentorem.

Wkrótce zbliżyli się do Sowiego Drzewa. Tam Jeżynowa Gwiazda stanął i spojrzał na ucznia.

- To jedne z najwyższych drzew w lesie. Będziesz tu ćwiczyć wspinaczkę, ale nie dzisiaj. Tam - Wskazał ogonem kierunek - las zaczyna się przerzedzać, ponieważ niedaleko jest granica z Klanem Wiatru.

- I jak zgaduję, to tam pójdziemy? - zagadnął Jagodowa Łapa.

- Tak. Zerkniemy, czy wszystko jest w porządku, a potem skręcimy i pójdziemy nad jezioro.

Wojownicy: Cień Gwiazdy [AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz