Ostatni tydzień wolności ... Ostatni tydzień wakacji . Znowu powrót na pieprzone studia . Nie rozumiem czemu wybralam dziennikarstwo ? Z jednej strony od zawsze uwielbialam pisać ,ale mój wykładowca to stary obleśny facet +60 ,fuj , na samą myśl o nim mam odruchy wymiotne.
Większość studentów mega się spina tydzień przed rozpoczęciem roku . Kupują książki ,zeszyty ,wyciszają się . Natomiast ja ,jak to ja, postanowiłam calutki tydzień poświęcić imprezom i moim znajomym .
-Chanel !! - krzyknęła z łazienki moja najlepsza przyjaciółka Rose . Szczerze kochałam te kobietę , była dla mnie jak rodzina ,jedyna rodzina ...
- Co chcesz? - odpowiedziałam trochę nie miło po szykowałam się na imprezę w jakimś nowym klubie.
- Znowu nie wytarłaś podłogi po prysznicu .
Fakt ,nie byłam typem jakiejś czyścioszki ,ale bez przesady !
-Jeju , no i po co się tak gotujesz ?! I tak tego teraz nie zrobię ,bo nie mam cholernego czasu!!!
-Co ja z tobą mam Chanel..
Często występowały między nami takie wymiany zdań , na pozór wyglądajace jakbysmy się nie dogadywaly , to prawda mialysmy zupełnie inne charaktery ,ale kochalam ją nad życie ,była dla mnie jak siostra i przyjaciółka w jednym.
Punkt 21:00 przyjechali po nas nasi przyjaciele. Zayn bardzo przystojny mulat ,z mnóstwem tatuaży .Pomimo ,że był atrakcyjny nie łączyło nas nic innego niż przyjaźń . Drugi -Niall uroczy blondynek z niebieskimi oczkami. Uroczy -pozory . Czasem był naprawdę nieznośny ,a jego żarty mogły sprawić komuś przykrość ,ale zawsze mogłam na nim polegać . Tak i jeszcze Luke z nim miałam najgorszy kontakt z całej paczki ,po prostu się nie dogadywalismy . Natomiast Rose miała co do niego większe zamary.
-Hej słońce ! - pierwszy przywitał sie ze mną Zayn ,poczym pocałował mnie w policzek . Niall zrobił to samo ,jednak Luke ,jak to Luke musiał cos od siebie dodać..
-Czesc Chani (nienawidziłam jak tak do mnie mówił i dobrze o tym wiedział) ,czemu zawsze musisz wyglądać jak dziwka? - bardzo miło przywitał się Luke ,a na jego twarz wkradł się cwaniacki usmieszek kiedy zobaczył Rose w skąpej sukience .
-Aha ? Długo jeszcze będziecie się do siebie tak ślinić? -Szczerze bardzo mnie to obrzydzalo jak oni się na siebie tak uroczo patrzyli . serio .
W końcu wyszlismy z akademika . Szlam pod ręk z Niall'em . Zayn rozmawiał z kimś przez telefon,podejrzewam ,że z mamą ,ale nie chciał się przyznać -pieprzony mami synek . Luke i Rose z wielkim zaangażowaniem rozmawiali na jakiś burzliwy temat . Wszyscy wsiedlismy do auta i ruszylismy do klubu .
Nie muisielismy długo czekać ,aby wpuścili nas do klubu . Trzeba było tylko okazać dowód. Bez żadnych problemów zaczęliśmy zabawę.
Gdy wkroczyłam do klubu od razu poczulam silną woń alkoholu połączoą z potem . Następnie poszlam do baru razem z Niallem i Zaynem po jakiś trunek , a Rose i Luke poszli zarezerwowac nam stolik.
-Poproszę 3 razy Danielsa z sokiem . -zamowilam napoje u naprawdę przystojnego barmana . Usmiechnelam się zalotnie do niego ,co Zaynowi niezbyt się spodobalo . Ostatnio częściej zauwazalam,że jest zazdrosny o każdego faceta , który kręci się obok mnie ,ale postanowilam nie przejmować sie tym .....na razie.
Po godzinie czulam ,że chyba juz nie powinnam pić.Zawsze miałam słabą głowę do alkoholu i każdy o tym widział .
Nie wiem co we mnie wstąpiło ,ale ruszylam na parkiet , i zaczęłam tańczyć na rurze. Niektórzy mężczyźni chyba pomysleli , że to moja praca ,bo wokół mnie utworzył sie niezły tłum . Nie przeszkadzało mi to w tamtym momencie , wręcz przeciwnie ,byłam zachwycona . W odali zauwazylam bardzo złego Zayna zbliżającego sie do mnie . Zdajał mnie z rury ,wziął na "pannę młoda"i zaniósł na kanapy .
-Koniec przedstawienia panowie -warknął do tłumu mężczyzn ,którzy jeszcze przed chwilą podziwiali mnie wijąca sie na rurze.
-Jezu Zayn , świetnie się bawilam , nie potrzebnie mi przerywales -powiedzialam prawie bełkotem .
-Ja pierdole ,nie widziałaś jak ci wszyscy faceci ślinili się na twój widok !! -
- O jeju Zaynuś czemu ty taki markotny i zazdrosny
-odpowiedzialam poczym Zayn mocno i agresywnie wpil się w moje wargi .Byłam zdezorientowana ,ale oddalam pocałunek . Po chwili odsunelismy sie od siebie.
-Wracamy ? -zaproponował Zayn , w ogole nie wzruszony tym co przed chwilą zaszło ,ja po prostu przytaknelam i ruszylismy w stronę wyjscia.
Juz mieliśmy wychodzić kiedy ktoś szrpnal mnie za ramie . W kolorowym światłach zobaczylam , że to chłopak z brązowymi lokami.
-Piękny występ Chanel -powiedział ,poczym wymianał mnie i odszedł .
Byłam jeszcze bardziej zdezorientowana . Boże co za kurewsko dziwny wieczór .
------------------------------------------
Następny rozdział pojawi sie naprawdę niedługo . Napiszcie jak wam sie podobał . Za wszystkie błędy przepraszam, ale rozdział pisalam na telefonie.
ENJOY :)!