A i zapomniałam dodać są wakacje po 5 roku.
***
Gabinet dumbsa-Dyrektorze nie, nie zgadzam się. Pan nie może mi tego zrobić!-wykrzyczał to było jak cios w serce. Harry w każde wakacje wchodził w tryb bardzo grzecznego i nic nie znaczącego dziecka, a przy tym sprzątaczki i pokojówki. W Hogwarcie udało mu się zapanować nad tymi nawykami ale w wakacje nie był w stanie, było mu to wpojone od dziecka że jest nikim zwykłym popychadłem dziwakiem i najlepiej by było jakby w ogóle nie istniał.
-Ale mój chłopczę-powiedział spokojnie dumbs
-Nie mój chłopczuj mi tutaj nie i koniec nie będę mieszkał z Snapem
-Profesorem Snapem, Harry nie zapominaj się. A w ogóle nie masz już nic do gadania. Severus już tu idzie, bo powiadomiłem go wcześniej. Nie masz wyboru.-odezwał się lekko zdenerwowany dumbs.
-Nooo proszę nieeee - błagał Harry
-Dobrze, więc powiadomię skrzaty aby przeniosły twoje rzeczy do komnat profesora. Na szczęście jest tam jeszcze jedna sypialna. No idealnie-mówił dyrektor głuchy na narzekania Harrego
Nagle z buta wbił Severus
-Nooo albuzie to co pijemyyyyy oooo upss. Co tu robi ten dzieciak?!
-Aktualnie przeprowadza się do twoich komnat, będzie tam mieszkał dla bezpieczeństwa. Ty będziesz go uczył oklumęci i legilimęcji a także będziecie poznawać nowe zaklęcia. Robić mini pojedynki oraz eliksiry. Mam nadzieję że wszystko jasne, a teraz już do kominka-dumbs z całej siły popchnął ich do kominka i w rzucił trochę proszku fjjuuuu i wysłał ich do komnat Seva.
W komnatach Snape'a
-Nie myśl Potter, że skoro tu mieszkasz to będziesz traktowany ulgowo
-Dobrze sir
-Nie masz prawa wchodzić do mojego laboratorium i gabinetu
-Pewnie profesorze
-Grzeczniej Potter, a teraz idź do swojego pokoju - Severus widząc, że chłopak chce coś dodać uprzedził-pierwsze drzwi od prawej weź jakieś ubrania czy w czym tam śpisz i skorzystaj z łazienki wykąp się i już do spania-warknął już zdenerwowany profesor
Harry pobiegł do swojego pokoju szybko się umył i poszedł spać Snape też powoli się wyszykował i poszedł do swojej sypialni.
TIME SKIP
Późno w nocy Snape się obudził słysząc jakieś krzyki, odrazy rzucił Tempus no tak 3:48 czy ten bachor nie może mu pozwolić spać. Szybko wszedł do sypialni Pottera i co tam zobaczył przeraziło go. Potter wił się po całym łóżku jakby dostał cruciatusem sycząc coś przy okazji i nagle przeraźliwy wrzask.-NIEEEEEEE PROSZE NIEEE ZABIJAJ GO ZABIJ MNIE SŁYSZYSZ ZABIJ MNIEE NIE PROSZĘ-później już tylko histeryczny płacz
Szybko podbiegł do łyżka i zaczął budzić chłopaka
-Pottter ale już się obudź-jak na zawołanie bachor się obudził i zaczął błagać?
-Jak przepraszam wuju bardzo cię przepraszam już będę cicho na prawdę przepraszam przepraszam przepraszam przepraszam-już zaczynał płakać wiedząc że będzie kolejna seria bicia batem ale nagle szybko urwał widząc swojego profesora a nie wuja szybko podniósł się do siadu i odskoczył widząc że Severus nachyla się nad nim, już na trzecim roku odkrył że jest gejem i podnieca go jego okropny profesor. Potter z całych sił próbował się odkochać i znów nienawidzić Snape'a ale po prostu nie umiał. Jednak wszelki kontakt fizyczny go odpychał nie mógł wyrzucić z głowy obrazów bicia i gwałtów swojego wuja.
-Ej Potter co się stało
-Nic Profesorze po prostu zwykły koszmar to nic takiego
-No mi to na koszmar nie wyglądało-powiedział z ironią i kpiną
-Nie profesorze to nic takiego naprawdę już będę cicho o niech się zobaczy idę spać już śpię
-Niech ci będzie Potter
Severus jakoś nie przekonany do wytłumaczeń chłopaka wyszedł z jego sypialni i poszedł znów spać
Harry też zasnął ale po ledwo dwóch godzinach wstał narzucił na siebie jakoś pierwsze lepsze ubranie.
Wcześniej już zobaczył kuchnie swojego profesora więc szybko poszedł swoim najcichszym ale jednak szybkim krokiem i zaczął przygotowywać śniadanie (Uznajmy że w wakacje nie było wgl uczyt profesorów i właśnie dlatego każdy miał kuchnie i własnego skrzata ale Snape nie miał skrzata bo im nie ufał więc od czasu do czasu rzucal zaklęcia czyszczące i brał skrzata zamkowego który po jego nadzorem sprzątał) jak już zrobił posprzątał wszystkie kurze nakrył do stołu przy małym stoliku śniadaniowym wszystko było już gotowe uslyszal jak Snape wstaje więc rzucił szybkie Tempus 7:30 idealnie teraz ustawił się koło stołu i czekał w swojej postawie.
Severus usłyszał że ktoś coś robi w jego komnatach, odrazy się przebudził od razu pomyślał że Potter grzebie w jego rzeczach wstał z łóżka ubrał się i szybko wyszedł z swojej sypialni. Spodziewał się zastać Potera grzebiącego gdzieś ale zobaczył posprzątany salon i gotowe śniadanie w kuchni, a w tym wszystkim grzecznie stojącego Pottera? To było dziwne uczucie zobaczyć chłopaka w takie postawie grzecznie czekającego aż podejdzie aby zasiąść do stołu. Spojrzał w oczy Pottera były całkiem puste bez emocji jakby to co robił było wyćwiczone od lat. Na stole leżał tylko jeden talerz nie było nic dla tego bachora pewnie on nie je takich rzeczy ale przecież po co robił mi śniadanie to niema żadnego sensu chyba, że to jakiś śmieszny żart i jak usiądę to wszystko wybuchnie. Powoli usiadłem i nic się nie stało już zdenerwowany na chłopaka warknąłem.
-No siadaj Potter-nic nie mówiąc usiadł grzecznie nie odzywając się ani słowem jego twarz była taka posępna to nie pasuje do wiecznie rozpieszczonego wszystko mającego bachora.
🤨
≤))≥
________ _| \_ _________________________I na tym kończę ten rozdział mam nadzieję że nikomu nie wypaliło oczu jak to czytał. Jest łącznie 918 słowa to bardzo dużo jak na mnie więc byle do do kolejnego Poniedziałku.
(W tym rozdziale czasami pojawia się tekst pisany liczbą 3 liczby pojedynczej, a czasami pierwszej, tylko ciężko to wyłapać . Za to z góry sorry guys)