1. Nowy

653 65 5
                                    

Pakowałem  się już pół godziny mieliśmy  za chwilę ruszać do nowego domu.
Moja mama przy szykowała nam już konie gdy już wszystko było gotowe wyjechaliśmy.

Przez pierwsze godziny nic się nie działo oglądałem piękne widoki które oglądałem wiele lat temu. Ponieważ nie wyjeżdzem z poza wioski odkąd  skońuczyłem 5lat.

Po dotarciu

-Izuku to już tutaj- powiedziała z uśmiechem moja mama.

Spojrzałem na wielki ceglany mur za którym pewnie jest ukryte miasto. Strażnicy mieli wielkie czarne rogi i ogony po czym mogłem stwierdzić że są demonami podeszli do nas spojrzeli po sobie i zaczęli.

- Wasza godność? -spytał  z pogardą i niechęcią  wyższy.

- Dzień dobry nazywam się Izuku Midoriya , a to moja matka Inoko Midoriya. Jestem medykiem i od dziś miałem się wprowadzić do miasta. - odpowiedziałem i po minach strażników mogłem stwierdzić że się nie spodziewali że ja to ja.

Dostali informacje że ma przybyć nowu medyk miasta polecony przez samego księcia ale nie spodziewali się że będzie to człowiek. Kolejny raz spojrzeli po sobie tak jagby ze sobą rozmawiali i zaczoł tym razem niższy.

- W takim razie, witamy Państwa w mieście Łowców Smoków mam nadzieję że podróży się udała zaraz przyjdzie ktoś kto was oprowadzi - odrzekł ukłonił się i poszedł w raz ze swoim towarzyszem.

A ja z matką czekaliśmy i po kilku minutach w naszym kierunku szła brunetka miała na głowie czapkę czarodziejki a w ręku długą laskę zapewne magiczną.

- Witam nazywam się Ochaco Uraraka mam was oprowadzić- powiedziała z promiennik uśmiechem

- Miło mi jestem Izuku Midoriya a to moja matka Inoko Midoriya- też się uśmiechnełem. Zastanawiam się ile jeszcze będę to powtarzał ale okej.

Dziewczyna jak na zawołanie opowiadała gdzie, co, jak. Na końcu wycieczki zaprowadziła nas do domu wieczorem ma być impreza powitalna na rynku. Nie tylko ja będę nowy słyszałem że wraz ze mną przybyło 20 innych istot.

Gdy już wszystko było tam gdzie trzeba postanowiłem ogarnąć się i puść na tą imprezę. Moja mama już spała była bardziej zmęczona niż ja. Około 20 wyszłem z domu na rynek gdzie miał się odbyć ten cały cyrk.

Po dotarciu na miejsce pierwsze co rzuciło mi się na oczy to przystojny blondyn ewidentnie pół wilk

( w czerwonej pelerynie z gołm, sześciopakiem, nie miał uszu ani ogona lecz bardzo harakter styczne kły)

który śedział na tronie w centrum tego całego zamieszania. Każdy kto pochodził blisko 3m kłaniał się lub wpuszczał wzrok w akcie pokory.

Odrazu wiedziałem kto to. Sam Wudz miasta Łowców Smoków Katsuki Bakugo.
Był tak cholernie pociągający że nie mogłem i nie chciałem oderwać wzroku.

Nagle zostałem popchnięty i usłyszałem najśmieszniejszy żart na świecie.

- Uważaj jak chodzisz CZŁOWIEKU jestem nowym Wojownikiem. Co ty tu właściwie robisz nie widzisz że to impreza powitalna dla wyższych rang idź lepiej tam gdzie twoje miejsce a nie stoisz jak słup. Pewnie nie masz zaproszenia lub komuś ukradłeś. Bla, bal, coś, pitu, pity- ględzi niebiesko włosy okularnik.Łoł ale się koleś rozgadał gorzej odemnie ale chola chola jestem alchemikiem czyli mam wyższą rangę od niego Śmieszne. Popatrzyłem na niego uśmiech no Łemkowszczyzna się uroniłem i powiedziałem.

- Przepraszam za moje manier o Wojowniku jestem tylko CZŁOWIEKIEM więc już sobie pujdę- I sobie po truchtem do stołu z przekąskami. Ignorując dziwne spojrzenia i szepty.

Jakieś 20 może 25 min później rozległ się ryk każdy zwrócił tam swoją ciekawości jak się okazało Wudz chciał przemówić do zgromadzonych ustalając że wszystkie NOWE nabytki przybyły.

-  UWAGA WsZyscy NOWI będą wzywani abym mogła ich sprawdzić i zaczniemy od najniższych do najwyższych w hierarchii mój Smok będzie wołał imię i nazwisko jak usłyszycie swoje podchodzicie i tyle- powiedział a pradzieje warknoł przywódca i się zaczeło.

Nie mogę powiedzieć że się stresuje ja poprostu umieram na zawał serca. Było wzywanych już 18 Nowych. Dowiedziałem się że ten co na mnie naskoczył to Tenya Iida i jest mocny tylko w buzi na Katsukiego zareagował jak reszta z uginającymi  nogami pędził jak najdalej byle nie spojrzeć jeszcze raz w oczy Wudza. Z rozmysileni wyrwała mnie moja opawa.

- I ostatni Nawy medyk miasta Izuku Midoriya zapraszam- powiedział spokojnie czerwono włosy Smok. A ja jak na szpilkach wlokłem się do tronu Przywódcy. Gdy dotarłem blisko usłyszałem warknięcie Wodzą.

- Spójrz na mnie - powiedział Katsuki. A zielono-oki  spojrzał na Wodza zarumieniłam się widząc szkarłatne oczy skanujące jego całe ciało. - Mam nadzieję że będziesz bardzo przydatny pomimo twej ludzkiej razy Pomidorku. 🍅- skomentował Bakugo z chytrym uśmiechem przez co byłem jeszcze bardziej czerwony jeśli to jest możliwe.

I takim oto sposobem skończyła się ma katorga wypiłem jeszcze dwa kieliszek i wy byłem do domu było już dobrze po północy.

❤🧡💛💚💙💜
Mam nadzieję że podobał wam się 1 rozdział mojej ciężkiej pracy.

Pomidor I Łowca ✧・゚:*( ͡ꈍ ͜ʖ̫ ͡ꈍ )*:・゚✧ Krótkie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz