•Czy to...?•

426 23 29
                                    

Weza PoV

Wstałem jakoś coś wcześnie. Nie spojrzałem na godzinę ponieważ zbytnio mnie to nie interesowało. Usiadłem i się rozciągnąłem. Spojrzałem na łóżko Mateusza. Ku mojemu zdziwieniu...on dalej tam spał. Jego promienie słońca przez szybę lekko oświetlały jego twarz a jego włosy zasłaniały kawałek ust. Nie wiem czemu ale dla mnie...To było piękne. Uśmiechnąłem się od ucha do ucha.

Kurde,kusi mnie żeby to zrobić.m.kusi..ale nie,nie mogę! No ale w sumie...raz się żyje!

Powiedziałem do siebie w myślach. Wstałem i podszedłem do Mateusza. Kucnąłem i spojrzałem na niego.

Boże...jaki słodziak...

Pomyślałem. Czułem jak moje policzki szczypią i temperatura mojego ciała się podwyższa. Uśmiechałem się jak nigdy dotąd. Przybliżyłem się do niego i dałem mu małego całusa w czoło. Cieszyłem się jak mały dzieciak gdy dostał lizaka. Po cichu wyszedłem z pokoju do kuchni żeby zrobić jakieś wykwintne danie na śniadanie. Szczerze,nie miałem pomysłu zbytnio na śniadanie a jedzenie ciągle jajecznicy nie jest zbyt fajne. Po chwilowy namyśle przypomniałem sobie że istnieje takie coś jak "Naleśniki". Nie było to trudne wyzwanie, ponieważ naleśniki się łatwo robi.

Time skip : 27 minut

Eleven PoV

Obudziłem się znowu przez...ah...tak..SŁOŃCE. Jak ja uwielbiam słońce! Spojrzałem szybko na telefon.

-"7:44?!"- powiedziałem pod nosem. Lekko mnie zszokował fakt że tak wcześnie a ja już wstałem. Założyłem okulary i moje super kapcie. Chciałem zobaczyć jak Weza sobie śpi lecz..go nie było na materacu. Po chwili poczułem słodki zapach, który skądś znam. Dobiegał on z kuchni więc szybko pomaszerowałem w tą stronę. Przychodzę do kuchni a tam..Daniel który robi naleśniki. Niektóre już były gotowe. Po chwili Daniel mnie zauważył i się uśmiechnął do mnie.

-"Hoj Doj!"- Powiedział rozweselony Daniel.
Uwielbiam jak jego mordka się uśmiecha. Uśmiechnąłem się do niego spowrotem.

-"Hejka Daniel. Poczułem że coś pichcisz więc od razu przybiegłem." - Powiedziałem. Daniel lekko parsknął.

-"Cieszę się że wstałeś. Właśnie przygotowuję naleśniki. Niektóre są z Nutellą a niektóre z dżemem! Chciałem dać jeszcze sos klonowy,lecz niestety nie mogłem u Ciebie znaleźć." - Oznajmił Daniel.

-"Nie no, spoko. Bardzo lubię naleśniki! Dziękuję że robisz nam śniadanie." - Powiedziałem szczęśliwy.

-"Nie ma za co! Idź sobie usiądź czy coś,ja dokończę resztę." - Tak jak powiedział to i tak zrobiłem. Usiadłem na krzesło i czekałem na świetne naleśniki Daniela. Przy okazji znów rozmawialiśmy o pierdołach.

-"Ej... Mateusz?.." - Powiedział Daniel,nagle zjeżdżając z tonu.

-"Tak,co się stało?" - Spytałem lekko zmartwiony.

-"Co ty tak w ogóle robiłeś z Neskotem? Już przedtem byliście umówieni?.." - Powiedział 'nijakim głosem'. Brzmiał smutno ale i też zdenerwowanie w tym samym czasie.

-"A no bo już dawniej dawniej Neskot chciał ze mną nagrać Filmik lecz nie miałem jakoś ochoty. Potem byłem u Ciebie,sprawy i tak dalej a gdy wróciłem do domu miałem czas wolny, więc zaprosiłem wkońcu Neskota do mnie na nagrania." - Odpowiedziałem.

-"Aha?..Aa coś jeszcze robiliście oprócz nagrywania?" - Spytał się lekko zdezorientowany Daniel.

-"Gadaliśmy chwilę, zjedliśmy coś i oglądaliśmy filmiki które nagraliśmy razem." - Odpowiedziałem krótko i na temat. Później jeszcze o innych rzeczach rozmawiałem z Danielem.

Time skip : 46 minut

Ja i Daniel byliśmy już ubrani i po śniadaniu. Daniel musiał już iść do Domu. Pożegnałem go i Zamknąłem drzwi. Spojrzałem na kalendarz.

URZĄD PRACY!

Szybko wziąłem potrzebne papiery i wyruszyłem w drogę.
Po ok. godzinie byłem już przed urzędem pracy. Chciałem już wejść lecz przed drzwiami zauważyłem znajomą sylwetkę i te włosy...

Nie...to nie może być prawda! To nie może być-!

-----------------------------------------------------------

Dziękuję za czytanie! Wiem taki krótki chapter no ależ cóż poradzę ;3
Do następnego!

Liczba słów - 585

Pies i Okulary √ Eleven x Weza [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz