Kierunek Meksyk.
W piątkowy wczesny poranek kiedy to musieli być już gotowi do wyjścia z domu Cole poszukiwał swojego portfela, który się gdzieś zaszył.
-Cole pośpiesz się. Taksówka już czeka.
- Jeszcze nie znalazłem portfela.
- Litości! Wkładałeś go do swojej skórzanej kurtki.
- Mam! Dzięki kochanie.Zapakowali bagaże do taksówki i udali się na lotnisko. Po przejściu odprawy czekał ich trzy i pół godzinny lot. Samolot startował o 7, więc stwierdzili, że pójdą spać. Później odbyły się jeszcze rozmowy i tak zleciał czas podróży. Ale to nie był koniec wycieczki. Kiedy wyszli z lotniska czekała ich również trzy i pół godzinna jazda samochodem. Dotarli około 16, gdzie zostali powitani przez Maye. Maya była kobietą około pięćdziesiątki. Miała brązowe kręcone włosy i zielone oczy. Byłą także kobietą o większych krągłościach.
- Idealnie przyjechaliście właśnie kończyłam gotować obiad.
- Bardzo dziękujemy, że nas pani przyjęła- odpowiedziała Ell.
- To ja dziękuje, że zgodziliście się przyjąć moją sprawę.
- Każdy zasługuje na szczęście. 24 lata bez córki to szmat czasu- powiedział Cole.Po przepysznym obiedzie Ellie i Cole udali się na drzemkę. Wyznaczono im przytulny pokoik. Choć nie był ogromny całkowicie im on wystarczył. Po godzinnym odpoczynku udali się na rozmowę z Mayą.
- Proszę pani mam do pani kilka prostych pytań- zaczęła przesłuchiwać klientkę.
- Proszę.
- Dobrze ja będę pytać, a Cole zapisywać.
- Oczywiście- odpowiedziała.
- Czy mieli państwo jakiś wrogów?
- Nie
- Jak do tego doszło?
- Odwróciłam się na kilka sekund, żeby zobaczyć czy mój mąż już wraca. Kiedy spojrzałam na nią ponownie już jej nie było. Zobaczyłam tylko uciekającą kobietę z moim krzyczącym ze strachu dzieckiem. Tyle jeszcze pamiętam
- Jakieś znaki szczególne?
- Tak ma bliznę. W zasadzie dwie. Jedną na kostce, kiedy się huśtała wystający
gwóźdź zahaczył o jej kostkę i została jej blizna w kształcie takiej gwiazdki. Drugą zrobiła sobie nad rzeką. Wpadła na ostry kamień bokiem ręki i trzeba było szyć. Obie te blizny zrobiła mając dwa lata więc na pewno się zachowały.
- Przepraszam czy możemy przerwać. Źle się czuje- zapytała Ellie.
- Oczywiście- odpowiedziała kobieta twierdząco kiwając głową.
- Pójdę sprawdzić czy wszystko z nią w porządku- rzekł Cole.Zastał ją płaczącą na łóżku. Nie wiedział co jej jest, ale stwierdził, że na razie pobędzie przy niej w ciszy aż sama będzie chciała coś powiedzieć. I nie mylił się. Nie doczekał 5 minut, dziewczyna zaczęła wyrzucać z siebie co jest powodem jej płaczu.
- Cole to ja. Ja jestem jej córką jestem tego pewna w 99%. Mam te same blizny. Trzy lata temu usłyszałam rozmowę rodziców. O mojej pracy. Myślałam w tedy, że mówią o niebezpieczeństwie jakie mnie czeka ale mówili o tym. O tej sprawie. Muszę zapytać ja jeszcze o jedną ważną rzecz. A i dzwoniłam do Jasona. Wylatuje za 9 godzin, a potem wrócę.
- Czekaj to wszystko dzieje się tak szybko. Jesteś pewna tego co mówisz?
-Jestem- Ellie wyszła z pokoju i szła do salonu, w którym była Maya.- Pani Flash czy mogę o coś jeszcze zapytać?
- Ależ proszę.
- Czy pani córka miała psa?
- O tak nazywał się Bubu. Zmarł dwa lata po jej porwaniu.
- Niech się pani nie gniewa pilnie muszę wyjechać za 8 godzin mam samolot ale za dwa dni wrócę.
- Dobrze nie ma problemu.
- A czy jest możliwość, żeby Cole tu został. Był ostatni bilet i nie może jechać ze mną.
- Oczywiście.
- Bardzo pani dziękuje.Po tej krótkiej rozmowie udała się wziąć swoje rzeczy, później zjadła kolację
i pojechała taksówką na lotnisko.
CZYTASZ
Ellie Come Back
Aventura3 letnia Ellie Straw zostaje porwana podczas wyjścia do centrum handlowego. Po latach nieświadomość zostaje dobrą policjantką, która szuka zaginionych. Okazuje się, że pojawiły się nowe fakty w sprawie jej porwania. Czy dowie się, że to ona jest zag...