-tak, tak-odpowiedziałam ze lekkim uśmiechem
-dobra trzeba się ubrać i iść na dół. Musisz ich poznać-uśmiechną się do mnie i wyszedł z pokoju ubrany w mundurek.
Po chwili usłyszałam dzwonek informujący na obiad
-dzieci obiad! - krzyknęła jakaś kobieta
~usłyszałam kroki dochodzące z dołu i niezrozumiałe słowa jakiegoś starszego mężczyzny a że moja ciekawość jest silna to postanowiłam że użyje mocy i zejdę na dół tak żeby nikt mnie nie usłyszał.
Stałam się niewidzialna i zeszłam powoli na dół, a po chwili usłyszałam ten sam głos
-a więc numer piąty już dziś wyjedzie na misję-powiedział oschłym tonem i zaczą jeść a ja pobiegłam do góry cała w skowronkach z myślą że pojadę z nim