'perspektywa Quackit'iego'
Q: UGH! co ja bym mógł zrobić... Z mojej piwnicy sie nie rusze.... Hmm... Może napisze do kogoś, MAM PLAN! NAPISZE DO OJCA MATEUSZA!!!
-zadowolony wyciąga swój telefon i pisze do Ojca Mateusza-
Q: Szczęść boże!
OJ: Szczęść boże Big Q! Co cie tu sprowadza?
Q: Może przyszedłby pan do mojego domu?
OJ: Właśnie pod twoim domem stoje
Q: To wchodź pan! A nie pan kurde czeka na zewnątrz.
OJ: ok
Q: ok'time skip: w domu big Q'
OJ: nie pogniewasz sie jak przyszłem tu z pewnym gościem prawda?
Q: oczywiście że nie
OJ: Dobrze, możesz wychodzić :)
S: -niepewnie wychyla sie zza Ojca Mateusza-
Oj: To jest Shrek, mój syn!
Q: Miło cie poznać shrek
S: o-ohayo b-b-big q-san
Q: Może... Zagramy coś w trójke?
OJ: Może w butelke?
S: No spk
Q: Co to znaczy spk? ._.
OJ: Spoko
Q: dobra gramy!
-z wielkim uśmiechem na twarzy idzie po butelke-'perspektya Shreka'
-w myślach-
S: wydaje sie on naprawde ciekawy... Może podejde do niego. Tak! To dobry plan|•× c d n ו|