~ Wyjawnienie prawdy ~

188 14 3
                                    

- Tak, Yashiro? - powiedział Hanako.

Serce zaczęło mi szybciej bić. Nie wiem jak zareaguje Hanako, gdy powiem mu o tej rozmowie. Ale i tak wyszło by to kiedyś na jaw. Po chwili przemyślenia powiedziałam:

- Wczoraj po lekcjach chciałam pójść i posprzątać łazienkę, ale..- spojrzałam się na Hanako, po czym ucichłam.

-Ale?- powiedział Hanako z lekkim zdenerwowaniem w głosie - Yashiro, czy ty coś ukrywasz?

- Przepraszam Hanako! - wykrzyknęłam ze łzami - Słyszałam twoją rozmowę z Tsukasą wczoraj po lekcjach! Czy ty.. naprawdę zabiłeś.. własnego brata?

Hanako ucichł. Widziałam złość, a zarazem smutek w jego oczach. Staliśmy tak dłuższy czas. Ja wciąż płakałam, a Hanako stał jak posąg, nie ruszając się ani nic nie mówiąc. Po chwili powiedziałam:

- Przepraszam, że was podsłuchałam Hanako..

Hanako znowu nic. Dalej się nie ruszał, patrząc w oddal. Ja ze łzami wciąż patrzyłam się na niego. Po kilku minutach chłopak ruszył się i poszedł do schodów. Nie odpowiedział mi nic. Od razu zszedł ze schodów do łazienki. Ja po chwili zaczęłam mocniej płakać. Zdecydowałam się również pójść do łazienki. Hanako był tam, siedział na parapecie i patrzył przez okno. Podeszłam do niego i powiedziałam:

- Przepraszam Hanako..

Hanako spojrzał się na mnie, wstał z parapetu i zaczął iść w moją stronę. Serce ponownie zaczęło mi mocno bić. Nie wiem co on zamierza. Zaczęłam się lekko cofać, patrząc się na Hanako, który miał neutralną minę, lecz w jego oczach widać było złość. Hanako podszedł do mnie, złapał mnie i rzucił na kabinę, tak samo jak wczoraj Tsukasę.

- H-Hanako.. - odpowiedziałam ze strachem w głosie. Hanako nic nie mówił, patrzył się w moje oczy.

Po chwili Hanako puścił mnie, jakby nie wiedział co robi i odpowiedział:

- Yashiro.. Ja-

Odpowiedź Hanako przerwał czyiś śmiech, który dochodził z kabiny za mną. Odsunęłam się nerwowo. Po chwili powoli drzwi kabiny otwierały się. W środku był Tsukasa, śmiejący się na cały głos:

- Haha, Amane! - Tsukasa wyszedł z kabiny i spojrzał na Hanako - Co ty odwalasz? Co? Zdenerwowałeś się na nią? - spojrzał na mnie - Może też zaraz wyjąłbyś ten twój nóź kuchenny i zrobiłbyś jej to samo co mi? - Tsukasa zaczął się śmiać.

Ja stałam jak wryta. Bałam się co się stanie dalej. Zobaczyłam, że Hanako stoi ze spuszczoną głową. Tsukasa po chwili podszedł do niego, złapał go za podbródek i podniosł jego głowę. Hanako był cały we łzach. Aż same zaczęły mi je spływać, gdy go zobaczyłam. Tsukasa po chwili powiedział:

- Yashiro - powiedział, łapiąc rekę brata, podnosząc ją do góry - Zobacz co Amane ma w rączce. Kojarzę go z przeszłości.. - Tsukasa odwrócił głowę w moją stronę z uśmiechem na twarzy.

Spojrzałam na ręke Hanako. Trzymał on nóż kuchenny, którym pokonuje Tajemnice.

- H-Hanako.. To tym nożem zabiłeś Tsukasę..?

- No jasne że tak, pamiętam go, to ten sam - powiedział Tsukasa, odwracając się do brata - No Amane, powiesz jej wreszcie jakim byłeś cudnym bratem, gdy byłeś żywy?

- Ż-Żywy? Hanako nie mówił mi.. że umarł - odpowiedziałam.

- Boże Yashiro, przecież jak on jest duchem, tak samo jak ja, to chyba logiczne że umarł. - powiedział Tsukasa, puszczając ręke Hanako po czym ponownie odwrócił się w moją stronę- Ehh.. Co ty jej na tym dachu mówiłeś? O mnie pewnie nic nie powiedziałeś co nie? Bo ja to nie jestem ważny. Heh, tak samo myślałeś kiedyś..
- Tsukasa uśmiechnął się, odchodząc kawałek w stronę okna.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Wciąż patrzyłam sie na braci. Po chwili Hanako odsunął Tsukasę na bok i podszedł do mnie.

- Yashiro.. Pora ci powiedzieć więcej..
- odpowiedział Hanako, patrząc na mnie ze łzami w oczach - I opowiedzieć ci o Tsukasie..

𝙲𝚑𝚌𝚒𝚊ł𝚊𝚋𝚢𝚖 𝚆𝚒𝚎𝚍𝚣𝚒𝚎ć 𝙾 𝚃𝚘𝚋𝚒𝚎 𝚆𝚒ę𝚌𝚎𝚓... [ 𝚃𝚋𝚑𝚔 ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz