~ Braterska przeszłość ~

234 20 2
                                    

W nocy nie mogłam spać. Wciąż myślałam o Hanako. Nie wiem co mu się stało. Bardzo się o niego boję. Ale jutro postaram się do niego od razu po pierwszej lekcji pójść. Może będzie miał już lepszy humor.

Po pierwszej lekcji poszłam do łazienki. Nie było tam Hanako-kuna. Zapukalam do kabiny, ale on też nie przyszedł... :

- Może jak przyjdę po lekcjach, to Hanako będzie - pomyślałam, po czym ze smutkiem poszłam do klasy.

Było jeszcze kilka minut przed lekcją, więc usiadłam na ławce i wciąż myślałam o Hanako. Po chwili usłyszałam czyiś głos za mną. Była to Aoi, moja przyjaciółka:

- Cześć Nenusiu! - powiedziała Aoi, po czym stanęła obok mojej ławki.

- Oh.. - spojrzałam na Aoi - Hejka.. - powiedziałam, po czym położyłam głowę na ławce i znów zaczęłam myśleć o Hanako.

- Nenusiu, wszystko dobrze? -powiedziała Aoi - Jakoś masz dzisiaj słaby humor.

- Nie, nic się nie stało... - odpowiedziałam po czym zadzwonił dzwonek na lekcje.

Nie chciałam na każdej przerwie chodzić do łazienki. Miałam przeczucie że Hanako-kuna tam nie będzie. Dopiero po ostatniej lekcji, gdy każdy już szedł do swojego domu , poszłam do łazienki by ją posprzątać. Poszłam do niej i usłyszałam czyjąś rozmowę. Wychyliłam się i zobaczyłam Hanako-kuna i jego brata, Tsukasę. Od razu schowałam się za ścianą i słuchałam ich rozmowy:

- Haha, jesteś głupi Amane, nigdy o tym nie zapomnisz - wykrzyknął Tsukasa.

- Zamknij się Tsukasa.. - powiedział Hanako po czym usłyszałam uderzenie w kabinę - Zamknij się i nie wspominaj już o tym..

- Żartujesz sobie tak? Haha! -powiedział Tsukasa - Tak w ogóle, to mówiłeś tej swojej Yashiro co kiedyś zrobiłeś swojemu biednemu bratu? - usłyszałam śmiech Tsukasy.

Wstrzymałam oddech. Hanako nigdy mi nie mówił o swojej przeszłości ani o swoim bracie. Pamiętam, ze gdy pierwszy raz spotkałam jego brata, Hanako wpadł w szał i nie chciał ze mną gadać.

- Co, Amane?

Usłyszałam ponowne uderzenie w kabinę.

- Słuchaj Tsukasa... Uderzę tobą jeszcze raz o tą kabinę, jeśli coś o tym teraz powiesz. A tym bardziej Yashiro... - odpowiedział Hanako-kun.

Wyjrzałam przez ścianę, zauważyłam Tsukasę przybitego do kabiny i zdenerwowanego Hanako. Po chwili zobaczyłam że Tsukasa się śmieje.

-Haha.. Hanako jesteś taki głupi. Nie muszę jej nic mówić.. I tak kiedyś się dowie o tym, że mnie zabiłeś. Albo o tym że...

Hanako ponownie uderzył Tsukasę po czym powiedział:

- Ani słowa więcej.. Pogadamy kiedy indziej. Daj mi spokój...

-Dobra, dobra. - Tsukasa zniknął w czarnym dymie.

Zobaczyłam, że Hanako siada na parapecie i o czymś rozmyśla. Ja szybko uciekłam, bo jeśli bym weszła, Hanako pewnie by się dowiedział że słyszałam ich rozmowę. Nie mogłam uwierzyć w to co mówił Tsukasa. Jak Hanako mógł go zabić? To pytanie wciąż było w mojej głowie przez cały dzień. Nie mogłam sobie wyobrazić Hanako-kuna zabijającego kogokolwiek, a tym bardziej własnego brata. Nigdy nie przyszłoby mi to do głowy.
Jestem jeszcze ciekawa co chciał powiedzieć Tsukasa, kiedy Hanako go uderzył. Jego przeszłość wciąż jest mi nie znana. Ale boję się, jaką prawdę jeszcze przede mną skrywa...

𝙲𝚑𝚌𝚒𝚊ł𝚊𝚋𝚢𝚖 𝚆𝚒𝚎𝚍𝚣𝚒𝚎ć 𝙾 𝚃𝚘𝚋𝚒𝚎 𝚆𝚒ę𝚌𝚎𝚓... [ 𝚃𝚋𝚑𝚔 ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz