ROZDZIAŁ 3

64 4 1
                                    

IMPREZA

ELLA



Od pogodzenia się z Laxusem minęły dwa dni. Chłopak robił wszystko by wynagrodzić mi swoje nie zbyt miłe powitanie. Ciągle się uśmiechał na co gildia reagowała zdziwieniem bo od dawna tego nie robił. Pomógł mi przemeblować moje stare mieszkanie i jak się okazało przez cały czas gdy mnie nie było doglądał je i sprzątał regularnie gdy zaczęło się kurzyć. Pomagał mi z wyrzucaniem starych mebli i zastawieniem ich nowymi. Rozmawiał dużo i śmiał się serdecznie. Wystarczyły dwa dni by przestać być gburem za jakiego miało go Fairy Tail. Nie oznacza to jednak, że nie bywał wredny. Nie był ale nie tak bardzo jak wcześniej. Przypominał mi chłopca który mnie tu przyprowadził nie kiedy.

Teraz robiłam zakupy ciuchowe z Erzą, Lucy, Caną oraz Mirą którą na barze zastąpiła Lisanna. Wieczorem Fairy Tail z okazji mojego powrotu i pomyślnie wykonanej misji organizowali imprezę. Stałam właśnie przed lustrem w szatni przyglądając się sukience, która mi się spodobała. Była czarna ze złotymi wstawkami do połowy ud. W biuście była dosyć wycięta i podkreślała krągłości. Z tyłu wiązana była na krzyżyk. Nie mogąc się zdecydować czy jest idealna wyszłam z przebieralni i stanęłam przed nimi w całej krasie i obruciłam ze dwa razy.
- Co sądzicie? - Spytałam dziewczyn.
- Wyglądasz obłędnie - Powiedziała Erza z uśmiechem - Laxus padnie !
Spojrzałam na nią zdziwiona. Dlaczego to powiedziała?
- Dlaczego Laxus? - Spytałam po chwili nic nie rozumiejąc.
Cana, która trzymała buty w ręce nagle je upuściła i zaczęła się śmiać. Za nią poszła resztą aż zaczęły się tarzać wszystkie na ziemię.
- Jesteście stuknięte - Stwierdziłam kręcąc głową - Zadałam proste pytanie a wy zachowujecie się jak szalone hieny podczas okresu godowego - mruknęłam
- Ella czy ty jesteś ślepa? - Spytała Lucy po tym całym wybuchu śmiechu.
- Wypraszam sobie! - Oburzyłam się. - Wzrok mam dobry!
- Cóż chyba jednak nie - Powiedziała Cana - On cię od jakiegoś czasu pożera wzrokiem wariatko. Laxus smoli cholewki do ciebie - Zaśmiała się znów pogodnie.

Patrzyłam na nie jak na idiotki.Całkiem im odbiło? Laxus patrzy na mnie normalnie. Co im za bzdury chodzą po głowie. Pokręciłam głową. To prawda nie jest brzydki. W sumie już jako dzieciak był całkiem ładny. Jednak teraz zmężniał. Ale do licha jesteśmy tylko przyjaciółmi !
- Padło wam na mózg - Wzruszyłam ramionami w końcu idąc do przebieralni pomału - Jesteśmy przyjaciółmi a wy wszędzie węszycie jakieś romanse. - Prychnęłam rozbawiona tym pomysłem.
- Phi... Zobaczysz na imprezie - Stwierdziła Erza.
Kręcąc głową nad ich wybujałą wyobraźnią zaczęłam się przebierać w poprzednie ciuchy. Gdy już to zrobiłam poszłam do kasy a jakieś pół godziny później zrobiły to też dziewczyny. Wracałam do siebie z trzema torbami zakupowymi i gdy weszłam do domu udałam się do pokoju. Zaczęłam kręcić sobie włosy na lokówce. Po lokach zaczęłam pracować nad makijażem. Odrobina podkładu, czerwonego cienia do powiek, trochę różu i czerwona szminka była dla mnie ulubioną wersją make upu. Potem przebrałam się w zakupioną sukienkę, a na nogi założyłam srebrne sandałki na wyższym obcasie. Obejrzałam się w lustrze ze dwa razy, a potem wyszłam idąc powolnym krokiem do gildii. Z budynku już dobiegała muzyka więc w radosnym nastroju pchnęłam drzwi i weszłam. Wielu już tańczyło albo pijało przy barze. Postanowiłam więc na początku napić się czegoś na rozluźnienie a potem może potańczyć jeśli ktoś poprosi mnie do tańca. Czułam na sobie wzrok wielu męskich spojrzeń.
- Lisanna, daj mi sex on the bitch - Poprosiłam z uśmiechem dziewczynę przy barze.
- Już się robi Ello - Odpowiedziała z ußmiechem i wzięła się za robienie drinka.

Nagle poczułam, że ktoś koło mnie siada, a potem poczułam charakterystyczny zapach drzewa sandałowego.
- Ślicznie wyglądasz - Powiedział Laxus z uśmiechem, gdy Lisanna postawiła przede mną drinka.
- Dziękuję - Powiedzialam również z uśmiechem i przez słomkę sączyłam alkohol.

ZŁOTE I MROCZNE BŁYSKAWICE// LAXUSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz