ROZDZIAŁ 4

49 3 0
                                    

LAXUS PRZYNOSI DZIECKO DO GILDII

W głowie ciągle widziałam wydarzenia z wczorajszej imprezy. Śmiechy z Laxusem, wspominki ze starych lat, taniec oraz gra w butelkę. Szczególnie ta ostatnia pozycja krążyła mi w głowie. Pocałunek z tym blondynem. Mimo, że nie powinnam była brać tego na poważnie bo to po pierwsze mój przyjaciel po drugie to było tylko wyzwanie, ja ciągle odtwarzałam w myślach ten incydent. Ten pocałunek na początku był delikatny, ale potem przerodził się w coś bardziej ognistego. Czułam dziwny prąd podczas tego zwykłego aktu. Jednak Laxus zdawał się być obojętny po tym. Jakby nic nie czuł, a przecież jego spojrzenie stało się jeszcze bardziej piorunujące niż zazwyczaj. Nie rozumiałam w sumie o co mi właściwie chodzi ani o co jemu. Coś mnie pchało ciągle do tych niezbyt chwalebnych myśli. Zastanawiałam się do czego by się posunął gdyby Gray pociągnął tą grę dłużej. Wiedziałam mimo wszystko, że zagłębianie się w tak niedorzeczne scenariusze nie przyniesie niczego dobrego. 

Siedziałam z Natsu, Grayem, Lucy oraz Erzą przy jednym ze stolików podpierając obiema rękami podbródek kompletnie załamana swoim tokiem myśli. Coś po prostu nie dawało mi spokoju i w sumie nie wiedziałam czy żałuję czy też nie tego zakładu. Kręciło mnie coś w żołądku przy każdym obrazie tego wydarzenia. 

- Ella, co z tobą? Ciągle nie tknęłaś tego koktajlu truskawkowego. Przecież to twój ulubiony. - Zauwarzył Natsu.

- Nic takiego - Stwierdziłam pociągając w końcu łyk napoju, który stał przede mną.

- Wiesz wyglądasz jakby coś cię gryzło. Wiesz przecież, że zawsze cię wysłuchamy - Powiedziała Erza z troską.

- Cóż.. - Westchnęłam - Chodzi o Laxa - Stwierdziłam w końcu.

- A co z nim? 

- Nie wiem. Nie zamienił dzisiaj ze mną ani słowa tylko od razu udał się na misję. Patrzył na mnie jakoś dziwnie i po prostu wyfrunął wraz z resztą Gromowładnych jakbym była jakimś dziwakiem czy coś. 

- Może to wina tego mojego wyzwania - Stwierdził Gray - Mimo wszystko wczoraj zdawał się faktycznie być inny.

- Nie wiem... Ja kompletnie nic już nie wiem - Powiedziałam zrezygnowana - Miałam jakieś dziwne wczoraj od niego wibrację. Jakby... ze sobą walczył. 

- Może wpadłaś mu w oko? - Zaśmiał się ognisty - no wiesz nie widzieliśmy cię ładnych parę lat, wracasz i wyglądasz w sumie jak bomba laska.

Popatrzyłam na niego zdziwiona.

- O co ci chodzi? Aż tak się znowu nie zmieniłam - Zaprzeczyłam.

Gray, Erza i Natsu się zaśmiali.

- Kobieto. Po pierwsze twoje zderzaki są większe, nogi masz bardziej zgrabne i wysportowane, a włosy są o wiele dłuższe od tamtego czasu. Laxus gdy udałaś się na misję był załamany. Martwił się o ciebie a nawet myślał tak jak i my, że zginęłaś. No i nagle się zjawiasz i wyglądasz zupełnie inaczej. - Stwierdziła Erza - Serio tego nie widzisz?

- Serio tak się przejął - Spytałam. Odkąd pamiętam byłam ciekawa czy Laxus się o mnie tak serio martwił.

- Oczywiście. Za nim się poddał myślac, że nie żyjesz często siedział przy tym barze i pił z Caną. Płakał gdy nie słyszał wieści o tobie. Przez dwa lata był beksą. Dopiero potem stwierdził, że pewnie nie żyjesz i należy wziąść się w garść. Wiesz mi  był wrakiem człowieka.

- Też za nim tęskniłam... To on mnie tu przyprowadził i nauczyl paru sztuczek z błyskawicami - Znów westchnęłam.

- Wiesz czasami wyczuwałem od was dziwną aurę gdy spędzaliście ze sobą czas. Zdawało mi się że wasze zapachy bardzo się ze sobą mieszały. Tak że trudno je czasem było odróżnić. - Stwierdził znów Natsu. - Zdawaliście się czasem być jednością. A wczoraj gdy się całowaliście było tak samo. Jednak aura Laxusa bardzo pochłaniała twoją. Jakby serio chciał cię pożreć. Może coś was łączy bardzo silnie i to dlatego Laxus zwiewa gdzie pieprz rośnie. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 24 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZŁOTE I MROCZNE BŁYSKAWICE// LAXUSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz