XI

2.2K 141 41
                                    

Obudziłam się dosyć późno. Za oknem było bardzo jasno. W pokoju też byłam już sama. Podeszłam do mojej szafy i wzięłam z samego dołu kolejną za dużą bluzę mojego brata. Tym razem bordową z białym napisem. Wzięłam do tego szare dresy i poszłam do łazienki. Ubrałam się w wyżej wymienione rzeczy i w miarę ogarnęłam twarz i włosy. 

Po zrobieniu porannej rutyny udałam się w stronę kuchni. Przy wejściu poczułam zapach jakby...spalenizny? Weszłam szybko do kuchni i zobaczyłam Willa stojącego przy kuchence i przeglądającego coś na telefonie.

-Chyba coś Ci się pali. - powiedziałam lekko się śmiejąc

-Shit

-Mieszkasz tu pierwszy dzień a już spaliłeś mi patelnie- zaczęłam się śmiać jeszcze bardziej

-Oj żeby od razu spalić, lekko się zwęgliła

-Daj to, ja zrobię nam śniadanie- dostałam patelnie do ręki i rzuciłam ją do kosza.  Wzięłam nową i zaczęłam smażyć naleśniki z masy przygotowanej przez chłopaka. Po usmażeniu nam śniadania usiadłam z chłopakiem do stołu w kuchni. 

Po śniadaniu Will poszedł się ubrać i zaczęliśmy wyciągać rzeczy z moich szafek. Zajęło nam to może ok. dwóch godzin [fakt że Will ma złamaną rękę nam nie pomagał]. Potem zaczęłam wnosić meble do pokoju na górze. Zaczęłam od łóżka. Potem szafę i komodę. Na koniec ustawiłam biurko i krzesło. Zajęło nam to dużo czasu więc postanowiliśmy odpocząć. 

Poszliśmy do salonu i zaczęliśmy oglądać jakiś film. Byłam na tyle zmęczona, że zasnęłam na ramieniu chłopaka. 

Obudził mnie dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich, w drzwiach stał Tommy. Podobno zwolnili go z ostatniej lekcji. Jako iż oboje byliśmy głodni to postanowiliśmy, że ja zrobię obiad. Przejrzałam zawartość mojej lodówki i stanęło na spaghettie. (Idk czy dobrze napisałam) Nie wiem gdzie poszedł blondyn, ale mam nadzieje że nie zdemoluje mi domu. Po jakimś czasie przyszedł do mnie starszy chłopak. Szybko skończyłam spaghettie.( Idk czy dobrze napisałam v2). Zawołałam blondyna i zaczęliśmy jeść obiad. Przez cały czas jedliśmy w ciszy. Po obiedzie kazałam Willowi posprzątać, bo ja robiłam jedzenie. Tommy powiedział żebym poszła do swojego pokoju, bo coś tam jest. Byłam nie co zdziwiona, ale weszłam piętro wyżej. Przyjrzałam się całemu pokoju, ale nic się nie zmieniało. Już miałam wychodzić, ale zobaczyłam na ścianie sznurek ze zdjęciami naszej trójki z wycieczki po Londynie.

-Awww Tommy! -krzyknęłam tak żeby chłopak mnie usłyszał.


// Wena mnie opuszcza dlatego dzisiaj tak krótko :/ Miłego dnia, nocy czy co tam u was jest.

Słów: 395

Lovesong I Wilbur Soot I Pl I (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz