Tajemnicza wiadomość

42 2 0
                                    


Gdy tak rozmyślał nad swoimi problemami nawet nie dostrzegł kiedy Minerwa dosiadła się do stołu.

- Witaj Albusie - przywitała się z uśmiechem na twarzy. Była ubrana w ciemnozieloną szatę która podkreślała jej kolor oczu włosy miała rozpuszczone które opadały jej na plecach. Jako nowa nauczycielka wciąż tryskała radością że idzie do pracy zupełnie jakby była w tych sprawach przeciwieństwem Horacego. - Masz już jakieś plany na wystrój Hogwartu tegorocznych świąt? - spytała rozpoczynając temat do rozmowy.

- Jakoś nie zaprzątam sobie tym głowy, myślę że mamy jeszcze sporo czasu aby się przygotować. - odpowiedział Albus wypijając ostatni łyk gorącej czekolady. W tym momencie do sali zaczęły zlatywać się sowy z pocztą. Wszystkie głowy były skierowane do góry zerkając z niepewnością czy to do nich ma przybyć jakaś wiadomość. Dwie sowy przyleciały do stołu nauczycielskiego w tym jedna do Minerwy. Wzięła od sowy list i spojrzała na adresata.

- To od rodziny ,a konkretnie od brata. - stwierdziła lekko zaskoczona. Albus dostrzegł jej niewielkie zaniepokojenie i od razu powiedział. - Może otworzysz go później na przykład po kolacji będziesz miała wtedy sporo czasu do namysłu co odpisać.

- Dobry pomysł ,w takim razie pójdę już do sali na lekcje – powiedziała zerkając wciąż niepewnie na list.

- Ale przecież dopiero przyszłaś i nic nawet nie zjadłaś – powiedział Albus.

- To nic mam coś u siebie w gabinecie do kolacji sobie poradzę – uśmiechnęła się Minerwa.

- No dobrze to chociaż pozwól że cię odprowadzę tyle ile będę w stanie i wrócę do swojego nudnego gabinetu – zaproponował Dumbledore. Miał nadzieję że zyska jeszcze odrobinę czasu aby z nią go spędzić. W jej obecności zawsze czuł powiew świeżości, mógł odetchnąć na chwilę od zwykłej szarej codzienności i przestać się martwić problemami które jako dyrektor musiał rozwiązywać rozsądnie.

- Będzie mi niezmiernie miło. - odpowiedziała Minerwa.

Szli przez korytarz milcząc przez chwile, Albus jednak zauważył że jego przyjaciółka wciąż ściska list w ręce. Gdy doszli do miejsca gdzie się mieli rozdzielić położył rękę na jej ramieniu i nachylając się aby spojrzeć jej w oczy powiedział. - Nie zamartwiaj się tym przez cały dzień, spróbuj o nim zapomnieć a uwierz mi czas szybciej zleci. - uśmiechnął się dodając jej otuchy.

- Dziękuję Albusie za twoje słowa i że mnie odprowadziłeś, ale myślę że sobie już poradzę – powiedziała unikając jego wzroku. Nie robiła tego specjalnie po prostu widziała już zbliżających się uczniów i nie chciała żeby w ich oczach relacje między nauczycielami były inne niż pod względem pracy.


- Dobrze w takim razie do zobaczenia na kolacji. - pożegnał się Dumbledore z lekkim zatroskaniem. Pani profesor tylko skinęła głową i odwróciła się w stronę swojej sali.

Odkryć miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz