Spacer słów

43 3 5
                                    

Minęło już już kilka dni od ostatniej wizyty Minerwy.  Albus nie mógł się doczekać tego dnia. Był już ubrany w ciemnofioletowe szaty na nosie miał swoje połówki okularów,  a na kilku palcach błyszczały się sygnety. Pogoda za oknem była słoneczna z gdzieniegdzie znajdującymi się chmurami, które przemieszczał lekki wiatr. Wybijała właśnie godzina spaceru, więc uznał że pora wychodzić. Nie chciał wypaść źle już na samym początku spóźniając się na spotkanie. Zamknął za sobą drzwi i szybkim krokiem ruszył przez korytarze.

Idąc zajrzał przez okno i zobaczył, że Minerwa już na niego czeka. Lekko przyspieszył kroku i po chwili stał już koło niej. Była ubrana w ciemnozieloną suknie, która idealnie pasowała do jej ciemnych włosów rozpuszczonych na ramiona. Albus zaniemówił wpatrzony w nią.

- Witam - powiedziała lekko zmieszana. 

Jej głos od razu ocucił zapatrzonego dyrektora. Pokręcił głową i odpowiedział. - Wybacz zamyśliłem się. Mam nadzieję, że nie jestem spóźniony i nie musiałaś na mnie długo czekać. 

- Wolałam przyjść chwilę wcześniej. Zawsze tak robię, kiedy mam ważne spotkanie. - stwierdziła z uśmiechem.

Albusa miło to zaskoczyło, że spacer z nim jest dla niej ważny. Był bardzo szczęśliwy, że w końcu mógł się z nią spotkać sam na sam i omówić wszystkie sprawy jakie im leżą na sercach.

- W takim razie ruszajmy. - powiedział. Zaczął iść w stronę jeziora, które leżało niedaleko Hogwartu. Minerwa dotrzymała mu kroku, a po chwili milczenia spytała.

- Jaka ona była? Twoja siostra...

- Była bardzo... delikatna. Skrywała w sobie wiele talentów i była bardzo oczytana. - odpowiedział. - Miała bardzo przenikliwe spojrzenie zupełnie jak twoje tylko mniej tak przeszywające - dodał Albus śmiejąc się.

- A co niby jest nie tak z moim spojrzeniem? - spytała szybko.

- Jest niesamowicie przepiękne i za każdym mnie onieśmiela...- pomyślał Dumbledore. 

- No wiesz... jest po prostu bardzo surowe. - powiedział pierwsze co mu przyszło do głowy po czym ugryzł się w język.

- Surowe? - powtórzyła Minerwa podnosząc jedną brew do góry. Nastała chwila ciszy po czym oboje wybuchnęli śmiechem. Szli jednak dalej rozmawiając

Nawet nie zauważyli kiedy, a byli już przy brzegu. Zawiał lekki wiatr, który rozwiał włosy Minerwy,  aż zaczęły się unosić. Patrzała w stronę słońca, które miało już niebawem zajść za horyzontem.

- W takim razie teraz ty mi powiedz jaki jest McGregor. - powiedział Albus. 

- Jest świetnym facetem, który nigdy nie idzie na łatwiznę. Zawsze mnie stawia na swoim i tylko on może mnie do czegoś przekonać . Ale jest też mugolem...- odpowiedziała. 

- Czyli nadal coś do niego czujesz? - spytał.

- Nie... to już dla mnie przeszłość, która nie wróci. - powiedziała Minerwa przygryzając dolną wargę. Albus tego nie dostrzegł, więc postanowiła iść dalej.

Zbliżali się już powoli do Zakazanego Lasu przy którym stała stara marmurowa ławka. Usiedli mając za plecami las, a przed sobą piękny krajobraz jeziora i zachodzącego słońca.

- Albus? Czy ty kiedyś kogoś pokochałeś, ale wiedziałeś już od początku że to nie ma sensu? - spytała.

- Chyba jeszcze nigdy mi się to nie przytrafiło. Zawsze miałem złudną nadzieję, że osoba którą kocham kiedyś to odwzajemni jednak to się nigdy nie stało. Może taka świadomość tego, że coś jest nieosiągalne daje nam przewagę nad naszym losem i stratą czasu. - odpowiedział. Poczuł jak Minerwa opiera swoją głowę na jego ramieniu. Lekko zesztywniał i serce zabiło mocniej.

- Dziękuję ci jeszcze raz Albusie za twoje wsparcie...- powiedziała.

- Nie ma sprawy pamiętaj, że zawsze możesz na mnie... -powiedział Dumbledore odwracając się w stronę Minerwy. Jednak przerwały mu jej usta które teraz połączyły się z jego. Czuł jej zapach, który rozwiewał delikatnie wiat, a także jej delikatne wargi. Nie potrafił tego opisać było to takie silne uczucie, że mógłby w tym momencie wyczarować sto cielesnych patronusów. 

Kiedy przestali uśmiechnięty Albus spojrzał na Minerwę i miał już powiedzieć jej co czuje. Jednak zobaczył na jej twarzy łzy. Jego uśmiech szybko opadł.

- Minerwo ja...- powiedział.

- Przepraszam... - rzuciła Minerwa i zaczęła biec w stronę Hogwartu.

- Mini! -krzyknął Albus.

Nie wiedział co się właśnie stało jego myśli latały jak szalone. Wiedział tylko jedno, że nie może zostawić tej sprawy w takim stanie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 10, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Odkryć miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz