Zaspany Aizawa wychodzi ze swojego pokoju: Lepiej żeby to było ważne...
Tokoyami: Znowu się wydostała.
Aizawa: *westchnienie zmęczonego rodzica 20 dzieci*
Aizawa: *robi ze swojego szaliczka lasso i łapie nim śpiącą Urarakę, która nieświadomie użyła swojej mocy i wyleciała z pokoju*