Rozdział 1

9 1 0
                                    

                              *Rosie*

Jest 5:30 więc nie opłaca mi się już iść kłaść spać. Wstaje więc z łóżka idę po cichu do kuchni napić się soku. Wracając do pokoju zaglądam do mamy sprawdzić czy śpi jeszcze. Widzę ze ma podkrążone oczy pewnie całą noc płakała ehh czasami się zastanawiam czy ona wie że przychodzę do niej i patrzę na nią jak śpi wiem to dziwne , ale to mnie uspokaja trochę bo wiem, że jednak pośpi trochę i nie będzie aż tak zmęczona. Wchodzę do swojego pokoju i  od razu idę do  łazienki. Myje twarz , zęby i idę do toreb gdzie mam wszystkie ciuchy i wybieram luźne dresy, białą koszulkę na ramiączkach i przydużą bluzę i moje białe airforce. Dobra  teraz czas na śniadanie , zrobię sobie płatki choco i do tego sok a dla mamci zrobię tosty z serem i bekon do tego plus kawa na rozbudzenie. Pół godziny potem mam wchodzi do kuchni nie zauważam jej na początku ale jej głos wyrywa mnie z rozmyślań

- Ooo... Wstałaś już kluseczko? - pyta mama zaspanym jeszcze głosem

- Tak , tak jakieś pół godziny temu. Mamo nie jestem kluseczką - śmieje się zawstydzona 

- Oj tam dla mnie jesteś kluseczko  , sprawdziłaś czy masz wszystko spakowane , wszystkie książki ciuchy bieliznę i kosmetyki? - dopytuje mama

- Wczoraj sprawdzałam mamcia - odpowiadam z nutą irytacji bo już 6 raz każe sprawdzać

- Kochanie sprawdź jeszcze przed wyjazdem będę bardziej spokojna - odpowiada tak spokojnym i otulającym głosem że nawet już nie jestem zła że każe mi któryś raz sprawdzać, zanim zdążę wyjść z kuchni dodaje :  - Dziękuję za śniadanie kluseczko! - Uśmiecham się bo wiem ,że nie przestanie mnie tak nazywać. Nazwał mnie tak tata gdy pierwszy raz mnie zobaczył powiedział "Jaka śliczna mała kluseczka" mama się śmiała z niego bo gdy się urodziłam byłam strasznie drobniutka. Wtedy chyba byli najbardziej szczęśliwi bardziej niż potem. 

Z rozmyślań wyrywa mnie trzask , jakby jakieś naczynie się pobiło , szybko więc idę do kuchni i patrzę jak mama ciska naczyniami w ścianę. Nie dziwię się jej jest totalnie załamana ale muszę to przerwać zanim coś sobie zrobi.

-Mamo!- krzyczę ale mnie nie słyszy więc wołam jeszcze raz ale głośniej - MAMO!!!- dalej zero reakcji więc podchodzę do niej próbuje wyrwać naczynie ale wychodzi inny rezultat i w efekcie naczynie pęka i ja obrywam kawałkiem szkła . Niezły początek dnia.  

-Mamo co ty robisz?- pytam się  ,nie rozumiem  w ogóle jej zachowania. Mama jakby  otrząsa się z transu i patrzy na szkło pod moim okiem.

- Kluseczko ja..ja cię przepraszam, nie wiem co we mnie wstąpiło. Chodź wyjmiemy to i oczyścimy ranę.
Mama wychodzi i szuka apteczki by to szybko zmyć i wyjąć. Mama jest wybitnym lekarzem w Madrycie jest najlepsza dlatego za każdym razem gdy ja z bratem bawiliśmy się na dworze zawsze wracaliśmy z ranami na kolanach a mama nam je opatrywała.  Na myśl o moim bracie chce mi się płakać bo strasznie za nim tęsknie. Mama wchodzi z potrzebnymi rzeczami wyciąga mi odłamek szkła i  oczyszcza. 

- Dziękuję - mówię jak kończy opatrywać ranę - Mamo idź się szykować ubierz się szybko i jedziemy bo już czas na nas - mówię dodając

- Dobrze kluseczko, zaraz wracam - i wyszła do pokoju. W tym czasie poszłam do siebie i sprawdziłam torby czy mam wszystko czy niczego nie zapomniałam. Jak przypuszczałam miałam wszystko. Mama za ten czas się ogarnęła zdążyła posprzątać bałagan  i byłyśmy gotowe do wyjścia.

- To co gotowa kluseczko ?- Pyta mama przed wyjściem 

- Jeszcze chwilka- odpowiadam , chciałam spojrzeć ostatni raz na miejsce gdzie się wychowałam nie było tylko złych wspomnień dobre tez były. Ciężko było się pożegnać z przeszłością z domem. Lecz w końcu musiałam stawić temu czoła i iść dalej tak samo mama. 

- Dobrze możemy już jechać mamcia - mówię z goryczą w głosie. Drzwi się zamykają tak jak zamyka się ta historia i dawne życie. Już nigdy więcej nie zobaczę tego domu ,ale mam przed sobą przyszłość i dom w  którym wszystko będzie lepsze. Bynajmniej mam taką nadzieję.

  
Miłego dnia skarbenki. Oto 1 rozdział? Jak myślicie co jeszcze zrobił ojciec ginny czy tylko chodziło o oszustwo?
Mam nadzieję że wam się spodobało ❣️❣️

It was all your damm gameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz