Soojin wróciła po lekcjach na chwilę do domu, by coś przekąsić, nim wyjdzie z Jaeminem na miasto. Chłopak bardzo chciał jej poprawić humor, więc zaproponował Soojin wyjście do kina, na co ta się zgodziła. Nie spodziewała się, że w drodze do kuchni, minie się z Soyeon i Markiem, siedzących w salonie. Stanęła w bezruchu, jakby ktoś ja zahipnotyzował.
— Oh, już jesteś? — Soyeon nie wyglądała wcale na zaskoczoną, starała się zachowywać naturalnie.
— Tylko na chwilę. — Seo machnęła ręką — Wychodzę zaraz. I... nie spodziewałam się tutaj Marka. — zaśmiała się. Soyeon odwróciła się i spojrzała na nią z uśmiechem na ustach.
— Wiesz... ja też nie.
— Mmm... przepraszam, że przerwałam wam randkę. — przyznała zakłopotana, jednak usłyszała głośny śmiech swojej przyjaciółki
— Jaka randka? Zwariowałaś?!
— No... oglądacie film, jecie pizzę, i w sumie to pomijając moje najście to jesteście tu sami. — Soojin zaczęła się zastanawiać czy to co powiedziała ma w ogóle jakikolwiek sens — A właśnie! Nie powinnaś być na zajęciach? — zmieniła temat, orientując się, że jej przyjaciółka powinna być aktualnie na uczelni.
— Ty i twoja wyobraźnia. — Soyeon przewróciła oczami. Nie chciała mówić Soojin o tym, co się stało.
— Ale przynajmniej teraz wiem dlaczego wyłączyłaś telefon. — Seo zasłoniła usta ręka, chcąc ukryć za nią swój szeroki uśmiech — Wybaczam. No ale co z zajęciami noo... — mruknęła, chcąc się dowiedzieć czy miała rację i jej przyjaciółka dla Marka olała zajęcia.
Mark spojrzał na Soyeon. Czekał, aż dziewczyna wyjaśni co się stało.
— Nie czułam się najlepiej, więc wróciłam do domu nim jeszcze zajęcia się zaczęły. — odpowiedziała, jednak Soojin nie była zbyt usatysfakcjonowana jej odpowiedzią. Mark zrozumiał, że Soyeon nie chciała o niczym powiedzieć. Może Soojin także o tym nie wiedziała?
— Martwiłem się o nią, więc urwałem się z zajęć. — wtrącił Mark — Nie chciałem jej zostawiać samej, więc postanowiliśmy obejrzeć film. — wyjaśnił
— Czyli jednak! — ucieszyła się Soojin. Widząc pytający wzrok przyjaciółki tylko machnęła ręką i zniknęła za drzwiami kuchni. Soyeon spojrzała na Marka, Mark na nią i oboje wzruszyli ramionami, wracając do oglądania filmu.
— A ty gdzie wychodzisz? — zapytała Soyeon słysząc kroki, nie oderwała nawet wzroku od ekranu telewizora.
— Idę do kina. — opowiedziała z entuzjazmem w głosie.
— Sama?
— Nie no... Z Jaeminem. — dodała
— Uuu... Randka z Jaeminem? — Soyeon zaśmiała się dźwięcznie.
CZYTASZ
My First And Last ✔
FanficDonghyuck nosił tytuł największego bezuczuciowego łamacza serc, a przynajmniej tak mowili na niego inni uczniowie, przez co już na samym początku został skreślony przez Soyeon, która po ich pierwszym spotkaniu upewniła się, że nie chce mieć z nim ni...