• chapter ten •

96 13 1
                                    

          Soojin nie mogła się skupić na lekcjach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

          Soojin nie mogła się skupić na lekcjach. Mimo tego, ile razy próbowała, jej myśli nadal wracały do Jaemina i jego propozycji wypadu nad jezioro z nim i Jisungiem. Nie wydawał jej się głupi ten pomysł, szczególnie że bardzo lubiła takie wypady. Musiała jeszcze porozmawiać z Soyeon, z którą planowała podobny wyjazd i nie chciała, by była na nią zła. Wzdrygęła się, gdy ktoś usiadł obok niej i pocałował ją w policzek. Kiedy się odwróciła, zobaczyła uśmiechającego się od ucha do ucha Jaemina.

— Co to było? — mruknęła speszona. Czuła jak piekły ją policzki.

— Lubię patrzeć jak się rumienisz. — przyznał, nie przestając się uśmiechać

— Przestań Jaemin...

— Nałożyłaś dzisiaj krem różany na twarz? — zapytał, zmieniając temat

— Tak, dostałam nowy od naszej mamy. Chcesz trochę? — uśmiechnęła się, wyciągając z torby kosmetyczkę. Jaemin ponownie pocałował dziewczynę w policzek. — Na... — mruknęła, znów się rumieniąc.

— Teraz to wyglądasz jak opakowanie tego kremu. — zaśmiał się chłopak, po czym dziewczyna uderzyła go w ramię — A ja przy okazji nawilżyłem sobie usta tym kremem.

— Nie chcę wam przeszkadzać gołąbeczki — wtrącił Jisung, przekraczając próg klasy — ale Sicheng i dyrektor proszą członków zajęć tanecznych na salę. — skończył na jednym wdechu. Soojin słysząc to, od razu zerwała się z miejsca. Domyślała się o co mogło chodzić i momentalnie się zestresowała. Jaemin pobiegł od razu za nią.

          Sicheng wraz z dyrektorem czekali już na uczniów na sali gimnastycznej. Dong nie mógł się doczekać, aż przekaże im tą, według niego wspaniałą wiadomość. Poczekał, aż wszyscy się zbiorą i w końcu przemówił.

— Dzień dobry wszystkim. Jestem dzisiaj bez Tena, bo chciałem wam tylko przekazać pewną wiadomość. Mam nadzieję, że tak samo jak my się ucieszycie z tego. — wyjaśnił, by zwrócić na siebie uwagę — Dostałem pismo, że za dwa miesiące ma się odbyć konkurs taneczny, więc zgłosiłem nas. — uczniowie rozejrzeli się po sobie — Soojin — dziewczyna wzdrygnęła się słysząc swoje imię i spojrzała w kierunku Sichenga — Bardzo byśmy chcieli razem z Tenem byś to ty nas reprezentowała, razem z Jaeminem. — chłopak uśmiechnął się

— Ja? — zdziwiła się. Jaemin słysząc to, ucieszył się.

— Tak dokładnie. Dwa miesiące to sporo czasu, więc zdążymy was przygotować. Ten i ja uznaliśmy, że na ten moment to wy jesteście najbardziej na to gotowi. — przyznał. Soojin spojrzała na Jaemina, chłopak uśmiechnął się — Przyznam szczerze, że rozważaliśmy jeszcze opcje mieszaną i myśleliśmy o dobraniu ciebie z Jisungiem lub Jeno, jednak — Dong przerwał, próbując odpowiednio dobrać słowa — kiedy zobaczyliśmy ostatnio prezentację twoją i Jaemina, to było coś niesamowitego, te emocje, uczucia które razem przekazujecie, chemia... gdybyśmy was rozdzielili, to nie byłoby to samo. — zachwycał się chłopak. Para tylko się uśmiechnęła — I uważam, że to będzie najlepszy wybór. — dokończył

My First And Last ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz