Wszystko się zaczęło w letnią sobotę. W ten dzień wszystko się zmieniło to nie był ten sam świat.Obudziłam się z rana jak codziennie, wstałam z łóżka zauważyłam że siostra śpi jeszcze. Usłyszałam harczenie w kuchni zerknełam przez rozbite szybę w drzwiach ,lekko włożyłam głowę przy okazji poraniłam się szkłem w tył szyji. Nie bolało mnie to zauważyłam rodziców. Wyszłam z pokoju
-mama tata-krzyknełam ,nagle zaczeli głośniej harczeć na mój widok. Szyli do mnie ,zaczełam się cofać do salonu , oparłam się o stół rękoma , wziałam do dłoni butelkę która stała na nim. Rzuciłam w nich nią , byli coraz bliżej mnie,zgniełam rękę i przepiłam się przez nich . Uciekłam do kuchni ,wziałam nóż i czekałam aż podejdą do mnie,kiedy podeszli kopnełam ich i wbiłam im w mózg nóż. Wstałam i patrzałam się na nich ,przypomniałam sobie że moja siostra śpi w pokoju. Upuściłam nóż i pobiegłam do pokoju , Amelki nie było w łóżku ,zaczełam wołać imię siostry , po chwili odsuneło się krzeszło i ukazała się Amelia wybiegła i przytuliła mnie mocno.
-zostań się w pokoju- powiedziałam a ona tylko kiwneła głową przerażona
Szukałam toreb aby nabrać do nich zapasów . Z przed pokoju rozległ się stukot pukania drzwi poszłam tam .
- kto tam- zapytałam się
. Usłyszałam znajomy głos otworzyłam drzwi wpuściłam moją przyjciółkę Shadow do domu . Zamknęłam za nią dom . Zapytałam się jej co robi tutaj ,opowiedziała że musimy uciekać z miasta ale najpierw musimy zebrać zapasy.Ubrałam Amelie a potem siebie ,zebrałam zapasy z lodówki wyszliśmy z domu. Powoli schodziliśmy po schodach .Shadow zaproponowała abyśmy sprawdzili wszystkie mieszkania w moim bloku. Poprosiłam Amelkę aby poczekała na mnie i na Shadow . Wyłamaliśmy drzwi do innego mieszkania i weszłam do niego z przyjaciółką . Schowaliśmy zapasy do toreb i nagle jakiś sztywny złapał mnie za nogę i upadłam. Shadow wyciągneła bejsbol i zabiła go . Kiedy wszystkie zapasy rozdzieliśmy je aby było nam lekko. Wyszliśmy z bloku , powiedziałam Shadow że pojedziemy autem. Otworzyłam bagażnik i schowałam do nich torby . Wsiadłam na miejsce kierowcy i odpaliłam Auto,wykręciłam i wyjechałam z bramy . Spytałam się jej gdzie jedziemy odparła że wyjezdzamy z miasta ale najpierw powiedziała że musimy znaleść broń. Zaproponowałam abyśmy pojechali na posterunek policji. Wyszliśmy z auta i poszliśmy na posterunek ,weszliśmy na komisariat od razu kierowaliśmy się w stronę składu broni .Wzieliśmy wszystkie bronie znalazłam pięć tłumików na małe spluwy .Wyszliśmy z posterunku ,weszliśmy do auta założyłam pięć tłumików na spluwy ja i Shadow mieliśmy po dwie a Amelka miała jedną.Jechaliśmy na stację benzynową ja i Shadow poszliśmy do sklepu w nim niczego nie było poszliśmy na zaplecze w nim były zamknięte drzwi otworzyliśmy je nagle na nas spadły ośmiu sztywnych. Próbowałam wyjść spod nich po chwili krew zombi prysneła na mnie i na Shadow zauważyłam strzałę w głowie szwędacza . Po tym wszystko staneło na głowie zauważyliśmy trzech nie znajomych ludzi . Jeden stał i trzymał na nas cel z kuszy, dwóch celowało do nas z broni. Kazali nam się obrócić bez gwałtownych ruchów.Powiedziałam że nie jesteśmy groźne i że w aucie jest pięcio letnie dziecko.Zaprowadziliśmy ich do auta i spytali się co mamy . Odpowiedziałam że tylko trzy torby zapasów i kilka broni. Jeden się zapytał" ile sztywnych zabiliśmy" ,opowiedziałam że dwóch a Shadow odparła że dziesięciu ,znów się zapytał ale tym razem "ile ludzi zabiliście" oboje odpowiedzieliśmy że żadnego. Kolejne pytanie było "Dlaczego" powiedziałam że nie miałam okazji a Shadow że nie miała po co .Trzej nie znajomych przedstawili się jako Daryl,Rick i Carl. Przedstawiliśmy się "jestem Alex to jest Shadow a ten mały dzieciak to Amelka". Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę małej osady o nazwie "Alexsandria"
CZYTASZ
'' ja i Shadow świecie THE WALKING DEAD''
Horrortą książkę piszę z @hasialovecreepypasta na moim koncie znajdziecie mój bieg wydarzeń a u hasi swoją mamy nadzieje że spodoba się wam