Rozdział I ,,Ocalone"

52 7 0
                                    

      Wszystko się  zaczęło w letnią sobotę.  W ten dzień wszystko się zmieniło to nie był ten sam świat.Obudziłam się z rana jak codziennie,  wstałam z łóżka   zauważyłam że siostra śpi jeszcze. Usłyszałam harczenie w kuchni  zerknełam przez rozbite szybę w drzwiach ,lekko  włożyłam głowę przy okazji poraniłam się szkłem w tył  szyji.  Nie bolało mnie to  zauważyłam rodziców. Wyszłam z pokoju

-mama tata-krzyknełam ,nagle zaczeli  głośniej harczeć  na mój widok. Szyli  do mnie ,zaczełam się cofać do salonu , oparłam się o  stół rękoma ,  wziałam do dłoni butelkę która stała na  nim. Rzuciłam w nich nią , byli coraz bliżej mnie,zgniełam  rękę  i przepiłam się  przez nich . Uciekłam do kuchni ,wziałam nóż i czekałam aż podejdą do mnie,kiedy podeszli kopnełam ich   i wbiłam im w mózg nóż. Wstałam i patrzałam się na nich ,przypomniałam sobie że moja siostra śpi w pokoju.                                                                                                                                                                                                 Upuściłam  nóż i pobiegłam do pokoju ,  Amelki nie było w łóżku  ,zaczełam wołać imię  siostry , po chwili odsuneło się krzeszło  i    ukazała się Amelia  wybiegła i przytuliła mnie mocno.

-zostań się w  pokoju- powiedziałam  a    ona tylko kiwneła głową przerażona

 Szukałam toreb aby nabrać do nich  zapasów . Z przed pokoju rozległ się  stukot pukania drzwi  poszłam  tam .

- kto tam- zapytałam się

. Usłyszałam  znajomy głos otworzyłam drzwi  wpuściłam moją przyjciółkę Shadow  do domu . Zamknęłam  za nią dom . Zapytałam się   jej   co robi tutaj   ,opowiedziała że musimy  uciekać z miasta ale najpierw   musimy zebrać zapasy.Ubrałam   Amelie  a potem siebie  ,zebrałam  zapasy z lodówki  wyszliśmy z domu. Powoli schodziliśmy po schodach .Shadow zaproponowała abyśmy  sprawdzili wszystkie mieszkania w moim bloku. Poprosiłam  Amelkę  aby poczekała na mnie i na Shadow . Wyłamaliśmy  drzwi do innego mieszkania i weszłam do niego  z przyjaciółką  . Schowaliśmy zapasy do toreb i  nagle jakiś sztywny  złapał mnie za nogę i upadłam. Shadow wyciągneła bejsbol i  zabiła go . Kiedy wszystkie zapasy rozdzieliśmy je  aby było nam lekko.           Wyszliśmy z bloku ,  powiedziałam Shadow że  pojedziemy autem. Otworzyłam bagażnik  i schowałam do nich torby . Wsiadłam  na miejsce kierowcy  i odpaliłam   Auto,wykręciłam i wyjechałam z bramy . Spytałam  się jej gdzie jedziemy  odparła że  wyjezdzamy  z miasta ale najpierw  powiedziała że  musimy znaleść broń. Zaproponowałam abyśmy  pojechali na  posterunek policji.                                                                                                                                                                            Wyszliśmy z auta i poszliśmy na posterunek ,weszliśmy na komisariat  od razu  kierowaliśmy się w stronę  składu broni .Wzieliśmy  wszystkie bronie  znalazłam pięć  tłumików na małe spluwy .Wyszliśmy z posterunku ,weszliśmy do auta  założyłam  pięć tłumików na  spluwy   ja i Shadow mieliśmy po dwie a  Amelka miała jedną.Jechaliśmy  na stację benzynową   ja i Shadow  poszliśmy do sklepu w nim  niczego nie było poszliśmy na  zaplecze w nim były zamknięte drzwi otworzyliśmy  je nagle na nas spadły ośmiu sztywnych. Próbowałam   wyjść spod nich  po chwili krew zombi prysneła  na mnie i na Shadow  zauważyłam strzałę  w głowie szwędacza . Po tym wszystko staneło na głowie zauważyliśmy trzech  nie znajomych ludzi . Jeden stał i trzymał na nas cel z kuszy, dwóch celowało  do nas z broni. Kazali nam się obrócić bez gwałtownych ruchów.Powiedziałam że nie jesteśmy groźne i że w aucie jest pięcio  letnie dziecko.Zaprowadziliśmy ich do auta i spytali się co mamy . Odpowiedziałam że tylko trzy torby zapasów i kilka broni. Jeden się zapytał" ile sztywnych zabiliśmy" ,opowiedziałam że dwóch  a Shadow odparła że dziesięciu ,znów się zapytał ale tym razem "ile ludzi zabiliście" oboje odpowiedzieliśmy że  żadnego. Kolejne pytanie było "Dlaczego"  powiedziałam że nie miałam okazji  a Shadow że nie miała po co .Trzej nie znajomych przedstawili się  jako Daryl,Rick i Carl. Przedstawiliśmy się  "jestem Alex to jest Shadow  a ten mały dzieciak to Amelka". Wsiedliśmy do auta  i ruszyliśmy w stronę małej  osady o nazwie "Alexsandria"                                                                     

'' ja i  Shadow świecie THE WALKING DEAD''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz