Rozdział III "Zbliżenie"

18 4 0
                                    

-Co o tym myślisz -spytała się mnie Shadow

-Sama nie wiem,zostańmy tu trochę -wyciągnełam spluwe z tłumikiem  i patrzyłam się na niego

-Tylko nie strzel,bo jeszcze krzywde  se zrobisz-powiedziała Shadow zmęczonym głosem -po kilku minutach zasneliśmy z rana Carl zapukał do nas do domu .Amela że nie spała otworzyła mu drzwi i powiedziała do niego.

-Tylko cicho gnomie bo je obudzisz-

-Ile masz lat młoda-spytał się Carl- a Amelka na to pokazuje na palcach pięć.

-Mhm jak się obudzą to powiedź im że idziemy na tajną misje -powiedział

-Nie powiem -uśmiechneła się chamsko do Carl'a.

-Powiesz bo to ważna sprawa -odparł Carl

-Nie-

- a ja mówie tak-kłuci się z Amelką

-Nie-kłuci się-

-Tak i koniec-powiedział

-Nie i koniec-wyciąga spluwe z tłumikiem

-tylko spokojnie,odłuż to-cofa się Amelka strzela w drzwi budząć mnie i Shadow

- Co się tu wyprawia-krzyknełam siostra schowała  broń i  mówi

-nie nic się nie stało to mała sprzeczka...-

-mała-krzykną zaskoczony Carl

-Amelka idź lepiej się pobaw z dziećmi i oddaj tą spluwe bo kogoś jeszcze zabijesz -powiedziałam lekko wkurzona

-nie zabije chyba- Amelka

-oddaj mi to proszę cię to jest do obrony a nie do zabawy-  ciągnełam temat aby oddała broń

-może lepiej to oddaj mi  bo Alex sama się zabije niż ty kogoś-  wtrąciła się Shadow

-no właśnie umiecie strzelać z spluw bo myśle ze nie -zapytał się Carl

-Umiem strzelać z łuku ale  pewnie zbawcy wam zabrali-odpowiedziałam nie czekając co powie Shadow na ten temat

-Dlatego mam dla was tajną misje ,musimy znaleść bronie i  zapasy ostatnio mieliście ich trzy torby jak to możliwe-  na początku   tłumaczał a potem wtrącił pytaniem

- To było na początku w moim bloku było dużo zapasów heh- odpowiedziałam  ale najpierw się zastanowiłam czy powinnam to wogóle mówić

- mam pytanie jesteście siostrami jeśli nie to sory - zapytał się Carl

-przyjaciółkami spokojnie,to nic skąd miałeś wiedzieć- powiedziała Shadow a ja   nawet nie chciałam mówić

- To idziecie ze mną-  zapytał się Carl 

-no ok mamy brać spluwy-zapytałam się nagle Rick  weszedł do domu i słyszał  co powiedziałam

-Jakie spluwy-zapytał się nagle

-nic tato gadaliśmy  o broniach-powiedział

-My  tylko....- Shadow  chciała coś powiedzieć ale postrzymała się

-Dobra nie ważne, Carl zara jadę z Michonne po zapasy-powiedział Rick  po chwili dodając- okej trzymajcie się -  wyszedł a ja zamknęłam za nim drzwi aby nikt nie usłyszał naszej rozmowy.

-Chyba nie możemy iść z tobą Carl- powiedziałam smutna bo chciałam iść ale  bałam się o siostre

-Czemu -zapytała się Shadow-

-szkoda a jeśli mogę wiedzieć to czemu, nie możecie - zapytał się Carl a ja nie wiedziałam co powiedzieć

- co będzie z Amelką a jeśli zbawcy przyjdą i coś jej zrobią to tego sobie nie wybaczę -po smutniałam trochę

-Spokojnie Alex nie musisz się o nią martwić tutaj  będzie  bezpieczna - powiedziała Shadow

-Shadow ma racje-powiedział Carl 

-ona nie ma nikogo oprócz mnie  nie wiesz co musiałam zrobić aby ona przeżyła- powiedziałam jeszcze bardziej smutniejsza  martwiłam się o siostre

-niby co-

-Musiałam zabić rodziców kiedy byli szwędaczami to jest najgorsze i co mam jej powiedieć że zabiłam jej- prawie już   się popłakałam się

-Alex spokojnie też musiałam zabić  swoją rodzinę terez jesteśmy razem i damy se radę-Shadow mnie   pocieszyła ,przytuliła mnie naprawdę  poprawiła mi humor.

-Poprosze tare aby się ją zajeła- Carl

-no dobrze - powiedziałam  musiałam zaufać jemu.

- okej ja idę po małe zapasy-powiedział

- na ile idziemy niby- zapytała się Shadow

-na jeden dzień wrócimy jutro  rano-odpowiedział na pytanie Shadow lekko zaskoczony pytaniem.

-Amelka idź do tary jutro wrócimy-powiedziałam siostra wyszła z domu i poszła do tary.Kiedy ja i Shadow czekaliśmy na Carl'a koło magazynu  podeszła do nas enid  i spytała

- co tutaj tak stoicie -

- a tak se nie możemy -zapytała się Shadow  trochę chamsko  ,Carl wyszedł i zauważył zaskoczoną mine Enid.

- co  wy knujecie-zapytała się   Enid

-nic ważnego Enid-powiedział Carl 

-idziecie po zapasy, idę z wami wiem że o to chodzi nie uszukacie mnie - powiedziała enid - korzystacie że Rick'a i Michonne nie ma ,jak wrócą to im powiem  co robiłiście- powiedziała  Enid 
- tu jest nudno ,idę z wami -
- to chodź z nami - powiedział Carl lekko  nie zadowolony z tego powodu
Po kilku  minutach byliśmy gotowi .
Szliśmy długo  po kilku godzinach znaleliśmy  dom
- odpoczynek nogi mnie bolą - warkneła Enid
- Enid nie  marudź dziewczyno tak bardzo chciałaś z nami iść- powiedziała  Shadow
- Enid  zostań tu a my pójdziemy do domu- zaproponowałam
- to świetny  pomysł - powiedziała zadowolona
Weszliśmy  do domu nagle potknełam się o pręd który był cały we krwi ,kiedy miałam upaść Carl złapał mnie w pore.
Zarumieniłam się zauważyłam że Shadow się zrojętowała .
Tą piękną i jakrze uroczą atmosferę   niszczy sztywny,który suną się w naszą stronę
- dzięki a teraz zajmijmy się nim- powiedziałam ,wyjełam nóż podeszłam do niego i złapałam go za szyje i wbiłam mu  w głowe.
- może być ich więcej- powiedziała Shadow
- możliwe , musimy być ostrożni- wtrącił Carl
- idę poszukać czegoś- powiedziałam do innych,poszłam do salonu otworzyłam szafkę  i zauważyłam kilka broni i dziesięć opakowań  amunicji.Wyszłam z pokoju  kiedy weszłam do kuchni zauważyłam Carl'a który chował zapasy .
- hej- powiedziałam nagle
- hej masz coś ciekawego- przywitał się i się zasytał
- tak mam kilka broni i dużo amunicji - powiedziałam zadowolona
- uuu  to dobrze  ciekawe czy jeszcze tego będzie-  pochwalił mnie
-też  jestem ciekawa okej poczekałamy na Shadow i idziemy do enid- powiedziałam  po chwili usłyszyliśmy krzk
- co to było- przestaszyłam się
- krzyk- odpowiedział bie chętnie
Wykeliśmy pistolety i pobiegliśmy w stronę krzyku zauważyliśmy  grupę szwedzczy którzy chcieli dopaść Shadow.Wyszczeliśmy  sztywnych.
- jak oni tam weszli- spytał się shadow Carl
- byłam z tobą mnie się nie pytaj- powiedziałam
- otworzyłam drzwi- przyznała się
- wracajmy do enid pewnie się martwi- powiedział Carl.Wyszliśmy z domu i poszliśmy  do ustalonowego miejsca  gdzie miała czekać Enid
- i co teraz nie ma jej- powiedziała  zdenerwowana lekko Shadow
- Spokojnie wróci nie raz chodziła sama da se rade- powiedział Carl co mnie lekko  pocieszyło .

'' ja i  Shadow świecie THE WALKING DEAD''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz