17- latek Kirishima Eijiro, przeprowadza się z Polski do Japonii, jego ojciec postanowił z pewnego powodu wrócić do korzeni, nastolatek uwielbia jeździć na desce więc znajduje sposób na udział w nielegalnych wyścigach. Poznaje tam pewnego chłopaka...
- Tak w ogóle Kacchan, co tam u twojej mamy?- spytał Deku. Ten to wie jak mnie zdołować.
- Nie powinno cię to obchodzić- burknąłem. Kurwa...
Nagle poczułem na sobie parę czerwonych oczu. Odwróciłem się i ujrzałem zdziwionego truskawkowo włosego.
- A tobie co? - prycham podchodząc do chłopaka, który zaczął się cofać. Nagle się chyba wystraszył nie na żarty, gdyż zaczął uciekać na desce. Stwierdzam iż przydałoby się rozruszać kości. Więc jadę za nim. Jest nawet dobry, ale nie zna terenu. Więc z łatwością go zatrzymuję.
- Chodź - mówi i ciągnie mnie niespodziewanie w stronę zamkniętego toru. Skąd on do kurwy nędzy wie w ogóle o jego istnieniu?
- GDZIE MNIE TARGASZ- drę się, lecz przerywa mi jego dłoń.
- Cicho. Sztuczny jesteś.- mówi po czym idzie dalej. DALEJ KURWA ZA RĘKĘ.
Gdy doszliśmy na miejsce oniemiałem. Tu było ślicznie. Chłopak spojrzał na mnie po czym powiedział.
- Po co udajesz?
-Co? - zacząłem, nie wiedząc o co mu chodzi
- Dlaczego udajesz psa ze wścieklizną, kiedy wcale taki nie jesteś? Wiesz, że twoje oczy to zdradzają? - mówi jakby to było oczywiste. Rozważam ucieczkę. Natychmiastową kurwa.
- Jakiego kurwa psa ze wścieklizną?! J-Jestem taki jaki jestem! Coś nie pasuje?! - KURWA zająknąłem się. Teraz już na pewno to nie przejdzie...Mrużę oczy po czym patrzę na chłopaka. Jego mina aktualnie jest jak wielkie słowa ,,Taaaa, na pewno''.
- Nie bój się. Nie powiem nikomu. Chcę ci tylko pomóc... Też kiedyś taki byłem.-Mruczy pod nosem.
- Pff... spierdalaj.
- Znowu to robisz.
- Może i udaje, ale chuj ci do tego. Jak komuś powiesz to naprawdę, nie ręczę za siebie
- Dlaczego? Przecież obaj wiemy, że potrzebujesz pomocy. - Powiedział przechylając głowę patrząc na mnie.
- Niczego kurwa nie potrzebuję...- Mruczę pod nosem. Może powinienem mu powiedzieć? I tak nie mam już siły tego ukrywać... Czuję, że jemu mogę zaufać... W zasadzie nie wiem czemu...
- Jesteś pewien?
- Nie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
