✨3.Przywitanie Sąsiadów✨

13 3 0
                                    

Chwilę słuchałam melodii wydobywającej się od sąsiadów i  położyłam się spać. Byłam wyczerpana.

Tata- Alyssa! Wstawaj sąsiedzi będą za godzinę. Ile można spać... Mogłaś budzik nastawić
Alyssa- za ile?!
Tata- za 10 zł. Ogarnij te rzeczy z podłogi. Jak to wygląda
Alyssa-no już...

Wstałam z łóżka ziewając przy tym. Spojrzałam na zegar który miałam w pokoju. 11.02 a sąsiedzi mieli być o 12. Ciekawe ile będą u nas siedzieć... Oby nie długo bo mam swoje sprawy. Odpaliłam pleyliste z piosenkami i zaczęła ogarniać rzeczy, które leżały na podłodze bo nie chciało mi się rozpakowywać wczoraj.

11.21

Czasu coraz mniej. Poszłam do łazienki ogarnąć swój wygląd tak zwanego klauna.

11.47

Zeszłam do rodziców. Robili chyba obiad.

Alyssa- hej mamo co gotujesz?
Mama- obiad dla gości. Mam nadzieję że twój pokój nie wygląda jak po wojnie
Alyssa- nie. Ogarnęłam już wszystko
Tata- zaraz pójdę sprawdzić
Alyssa- okej haha
Mama- Aly proszę przygotujesz sztućce i talerze?
Alyssa- noo... Gdzie są bo wczoraj obejrzałam tylko mój pokój i salon
Mama- tam. A tu sztućce

Wskazała mi gdzie co jest. Ułożyłam wszystko co trzeba było i wróciłam do siebie.

11.59

Przejrzałam każdy kąt w pokoju, żeby upewnić się że nigdzie nie ma syfu. Nie chcę wyjść na jakąś brudaske.

Tata- Alyssa! Zchódz już!
Alyssa- okej!

Zeszłam na dół i usiadłam przy stole.

Alyssa-wiecie już jak się nazywają?
Mama- tak. Mają śmieszne nazwisko... Czekaj jak to było... Chybaaa Wolfhard'owie
Alyssa- co!? Niemożliwe
Mama- wiem śmieszne

Pierwsze o czym pomyślałam to oczywiście Finn. Nie mogłam uwierzyć że kiedykolwiek go zobaczę. Zaczęłam zastanawiać się jak będzie ubrany. To nie mogą być oni... Chociaż nie ma chyba innych Wolfhard'ów w Vancouver. Zaczęłam się stresować.

Alyssa- a co Wolfhard'owie mają dzieci?
Mama- mają... Tylko że dwóch chłopców starszysz

Zamurowało mnie. Serce biło mi jagby przebiegła maraton. Ja się będę przecież przy nim zachowywać jak debil totalny. I przez to mnie nie polubi... Wolę żeby nie przychodzili.

Alyssa- wolę żeby nie przychodzili...
Mama- dlaczego?

Do drzwi zapukali "Sąsiedzi". Bałam się cholernie. A co jeżeli zrobię coś nie tak. Prędzej normalnie pogadam z nickiem czyli jego bratem niż z samym finn'em... W końcu jest moim idolem i oddałabym za niego życie. Mój tata zaprosił ich do środka. Moje spojrzenie jako pierwsze wylądowało na finnie. O dziwo był ubrany normalnie. Liczyłam na coś więcej... Ja miałam sukienkę A ICH NIENAWIDZĘ... Szybko spojrzałam w inną stronę.

Tata- Aly choć się przywitać

Mój tata podszedł do mnie i powiedział po cichu.

Przywitałam się z jego rodzicami później z nick'iem a na końcu z nim.

Finn- hej... Finn

Uśmiechnął się do mnie. SHIT!

Alyssa- A-a-alyssa
Finn- ładne imię. Pasuje do ciebie

Omal co się nie popłakałam patrząc na niego. Usiedliśmy do stołu. Obok mnie siedział nick a na przeciwko Finn ze swoimi rodzicami. Wszyscy nałożyli coś na talerz a ja wpatrywałam się w chłopaka z niedowierzaniem.

Tata- Aly... Nie jesz?
Alyssa-jem jem...
Tata- nie widzę

Nałożyłam jedzenie na talerz i zaczęłam jeść. Bardzo w sobie nie lubiłam tego że długo jem. Każdy normalny je szybko a ja jak żółw... Tak mi ciocia mówiła. Wszyscy oczywiście zjedli a ja nadal jadłam. Moi rodzice zaczęłi rozmawiać z jego rodzicami. Czasami nawet moi pytali się chłopaków różnych rzeczy. Ja siedziałam cicho jak myszka.

Mama- Alyssa czemu się nie odzywasz?
Alyssa- ... N-nie wiem...
Nick-wstydzisz się?
Alyssa- nie...
Nick-przecież nie gryzę. Finn też

Nastała cisza. W końcu zjadłam.

Mama- to może pójdziecie do Alyssy. Aly zaprowadź chłopaków do swojego pokoju
Nick- ja zostanę

Zajebiście. Będzie tak niekomfortowo że chuj... Wstałam i poszłam z chłopakiem na górę. Otworzyłam drzwi mojego pokoju i wpuściłam go.

Finn-też mam taki duży pokój. Ładnie tu masz
Alyssa-dzięki...
Finn- hmm... Od kiedy tu mieszkasz?
Alyssa-od wczoraj
Finn-Ło... Podasz swój numer telefonu... Byśmy mogli pisać że sobą
Alyssa- jasne

Pokazałam mu telefon. Przepisał numer i odłożyłam telefon.
Ciekawi mnie jak mnie zapisał...

Finn-może opowiedz coś o sobie
Alyssa-okej. A więc tak. Jestem Alyssa Bell. Chodzę do 3 liceum. Od kąd się przeprowadziłam to można tak powiedzieć że nie mam przyjaciół... To znaczy mam ale teraz tylko przez internet. Nigdy nie miałam chłopaka. Kocham pizzę i McDonalda. Straciłam przyjaciela, który był ze mną przez 6 lat. Kiedyś miałam psa i nazwałam go Eli. Nie lubię orzechów , różnych warzyw i nawet owoców. Mam urodziny 17 października. Okej... Wystarczy?
Finn-Yyy.... Tak teraz ja

Opowiedział o sobie wszystko co już o nim wiedziałam ale i tak fanie było posłuchać. Przez ten cały czas byłam do niego uśmiechnięta. Trochę jak jakaś psychopatka.
Usłyszałam rodziców Finn'a. Wołali go żeby schodził. Świetnie... Chciałam z nim jeszcze zostać. Chyba mnie polubił. To dobrze
















_____________________
Pozdrawiam😘✌🏻

Hepaslimin💜

On jest wszystkim (𝐅𝐢𝐧𝐧 𝐖𝐨𝐥𝐟𝐡𝐚𝐫𝐝) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz