[𝑶] 𝑶𝒃𝒊𝒓𝒊𝒏

77 11 30
                                    

One shot dla VLEKS4NDR4N o shipie Obirin!
Mam nadzieję, że Ci się spodoba!

Przepraszam, musiałaś tak długo czekać! 🙏

....

- Jego usta się poruszyły! - Szatynka wykrzyknęła mocno zdziwiona kiedy rzeczywiście usta Obito skrzywiły się z bólu. Był cały obolały, natomiast nie do końca odczuwał lewej strony swojego ciała, jednak narazie w pełni nie kontaktował z otoczeniem. Nie wiedział że wszyscy nad nim stali a zwłaszcza Rin, która przez cały czas siedziała przy nim. Tsunade, która czuwała na badaniem i leczeniem bruneta.

- Odsunąć się! - Powiedziała gniewnie, podchodząc pewnie do łóżka chłopaka. Wyprosiła wszystkich z pomieszczenia, niechcąc aby ktoś kręcił jej się pod nogami. Podeszła do chłopaka który powoli otwierał oczy. Automatycznie zacisnął dłoń, czując wcześniej dotyk, jednak zawiódł się.

- Gdzie.. Ja.. - Wyszeptał cichym, zachrypniałym głosem, otwierając swoje prawe oko.  Blondynka nastawiła się nad chłopaka.

- Jesteś w wiosce liścia. - Powiedziała, czekając na reakcje Uchihy, któremu zareagowanie zajęło dłuższą chwilę. Zszokowany chłopak automatycznie podniósł się, zapominając o bólu. Krzyknął kiedy wreszcie Tsunade zaczęła omacowywać jego ciało i poczuł ból w klatce piersiowej. Krzyk był tak głośny i bolesny, że aż dziewczyna czekająca za drzwiami miała zamiar złapać klamkę i wejść.

- Rin, zostań.. - Białowłosy złapał ramię dziewczyny, która miała dość przerażoną minę.

- Muszę.. Musimy z nim porazmawiać Kakashi.. Nie było go tyle lat..

-Jeśli to w ogóle jest prawdziwy Obito. - Dziewczyna zamilkła i spojrzała z niedowierzaniem na młodego Hatake. 

-Nie możesz tak mówić... - Chciała powiedzieć coś więcej, ale drzwi od pokoju jej przyjaciela otworzyły się a nich wyszła Tsunade, o dość nie dobrze wróżącej minie. Blondynka jednak pozwoliła im wejść. Dziewczyna weszła, wręcz wbiegła, a młody Hatake nie chętnie ale wszedł do sali.

Zanieruchomiała kiedy go zobaczyła, a kiedy się odwrócił.. Miała oczy w łzach. Jego większość ciała była pokryta bandażami, nawet twarz.

- Obito! - Niespodziewanie się rzuciła, przytulając go. Zarzuciła swoje ręce na jego szyję, co bardzo go zaskoczyło ale i uszczęśliwiło.

- Rin.. Du dusisz.. - Powiedział, a raczej udało mu jaknąć. Szatynka z emocji, zapomniała o jego stanie zdrowia.

- Obito.. Tak się...

- Haha, trzeba więcej by mnie zabić! - Entuzjastycznie zaśmiał się. Jego twarz  była tak rozświetlona szczęściem mimo tego co przeszedł. - Prawda Kakashi?

- Tak. - Rin spojrzała na Kakashiego zaskoczona, przecież przed chwilą był wrogo nastawiony. Odrzuciła od siebie te myśli.

Może na widok przyjaciela, coś w nim pękło?

Odmachnęła głową, gdy podskoczyła usłyszała jak z huku zostały otwarte drzwi od sali.

- Obito!

- Kushina San!

- OBITO! - Czerwonowłosa znalazła się po chwili przy nim, ciągnąć go za ucho. - Co ty sobie do cholery myślałeś, dattebane?! - Chłopak powoli zaczął się tłumaczyć, a Rin z o dziwo Kakashim zaśmiali się. Wyraz Kushiny po chwili złagodniał, a sama ona przytuliła go, uważając na zawiniątko z dzieckiem, zaś Obito dopiero teraz zauważył małego blond chłopczyka.

𝗡𝗮𝗿𝘂𝘁𝗼 || 𝗵𝗲𝗮𝗱𝗰𝗮𝗻𝗼𝗻𝘀, 𝗗𝗿𝗮𝗯𝗯𝗹𝗲 + 𝗢𝗻𝗲𝘀𝗵𝗼𝘁𝘀 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz