Opisówka

146 2 0
                                    

                        Ginny's POV
Jest chwilę po 18, spóźniłyśmy się. W drodze wysłuchiwałam zażaleń punktualnej pani prefekt naczelnej, czyli mojej najlepszej przyjaciółki- Hermiony Granger
-jak mogłaś szykować się tyle czasu Gin?
-po prostu chciałam dziś dobrze wyglądać.
-ale żeby ubieranie i malowanie zajęło 4 godziny?!
-oh no już przepraszam, wiesz gdzie zniknął Blaise?
-słyszałam od Draco że mają iść razem wcześniej do Hogsmeade, zapewne już tam są.
-yy "Draco"? Od kiedy mówisz do niego po imieniu?
-oj czepiasz się...
-słuchaj jeśli jest coś pomiędzy Tobą i Malfoyem... -nie pozwoliła mi skończyć
-chyba zwariowałaś, w końcu, to Malfoy, no nie?
Gdy tylko doszłyśmy na miejsce w oczy rzucił mi się widok Parvati Patil z moim bratem.
-wyglądają na szczęśliwych- powiedziała Herm
-mam nadzieję, że mój brat tym razem tego nie spieprzy, bo chyba naprawdę go uduszę
W międzyczasie znalazłyśmy Pansy, która grzała się przy ognisku w objęciach Seamusa, ahh uwielbiam tą dwójkę. Finnigan już we wcześniejszych latach miał oko na Pans. Dobrze, że los nakierował ich na siebie tym śmiesznym podstępem z wyczarowaniem łazienki.
Najwspanialszą wiadomością dzisiejszego dnia jest związek Lunki i Ast, cieszę się, że nie muszą się już ukrywać (potrzebowały czasu by same mogły zaakceptować swój związek). Domyślam się, że musiało to być strasznie męczące.
Zgubiłam Hermionę, cholera. Ahh to tylko Terr ją porwał. Mam nadzieję, że ta kretynka przejrzy na oczy. Kocham ją jak siostrę, naprawdę zasłużyła na szczęście. Ma przy sobie IDEAŁ, pasują do siebie perfekcyjnie. Jestem pewna, że Higgs nigdy by jej nie skrzywdził, ale jasne TO TYLKO PRZYJAŹŃ. Każdy tak mówi, a później wychodzi tak jak u Daphne i Adriana, nie ma co, oni też uroczy, a jak on na nią patrzy... Stoję jak jakiś słup sama przy ognisku i przyglądam się szczęśliwym parom jakie to żałosne. To chyba już syndrom bycia singlem...albo debilem. I GDZIE GRYFFINDORZE JEST ZABINI?
Oczywiście to nie tak, żebym już się za nim stęskniła, ale mógłby chociaż powiedzieć gdzie zmierza! Po zrobieniu mi foty na insta od razu gdzieś wybiegł jak poparzony z krótkim "do zobaczenia". Może faktycznie trochę się do niego przywiązałam. Co ja gadam przecież totalnie na niego lecę...
-Harry! Cho! Widzieliście Blaise'a?
-wydaje mi się że poszedł po więcej drewna z Malfoyem i Theo- wybąkała zmarznięta Cho (tak na marginesie to wcale się nie dziwie, że jest jej zimno, już prawie koniec października, a ona ubrała się jak na wiosnę)
-w takim razie gdzie jest Lavender?
-onaa chybaa yy miała małe problemy z fajerwerkami- rzucił wybraniec
-po co jej fajerwerki?
-zaraz zobaczysz mała- usłyszałam JEGO głos i zarumieniłam się w jednej sekundzie
Diabełek złapał mnie za rękę. Muzyka zaczęła wydobywać się z różdżki Theo, a Draco zaklęciem uniósł mnie i Blaise'a w powietrze.

-Ta piosenka miłosna jest dla Ciebie
Bierz bo lepszej nie dostaniesz
Jak to dobrze, że znaleźliśmy siebie
Gdzieś w tym całym bałaganie
Z Tobą wiem każdy dzień skaczemy w nieznane
Nawet jeśli potem mamy całkiem przechlapane
Zawsze razem jakoś staniemy na nogi
Gotowi do dalszej drogi

I nie chcę się z tym za bardzo obnosić
Ale chciałbym Cię trochę pomiętosić
Tulić tak mocno aż kwikniesz
I już nigdy z oczu nie znikniesz
Lubię patrzeć na twoją paszczę
Tak już będzie wszędzie zawsze
I wiedz że nie musisz się prosić
Jeśli chciałabyś mnie też pomiętosić

Różnie bywało różnie będzie
Ale teraz wiem że wszędzie
Będę zawsze tam gdzie jesteś ty
Choćbyś uciekała i się broniła
Moja miłość cię dogoni
I razem kontra świat będziemy my

I nie chcę się z tym za bardzo obnosić
Ale chciałbym Cię trochę pomiętosić
Tulić tak mocno aż kwikniesz
I już nigdy z oczu nie znikniesz
Lubię patrzeć na twoją paszczę
Tak już będzie wszędzie zawsze
I wiedz że nie musisz się prosić
Jeśli chciałabyś mnie też pomiętosić

Wróciliśmy na ziemię. PŁACZĘ KURWA PŁACZĘ. Ryczę wręcz. Nikt nigdy nie zrobił dla mnie czegoś tak niesamowitego. On napisał piosenkę PIOSENKĘ KURWA DLA MNIE. Rzuciłam się na niego jak jakaś pojebana i pocałowałam (chciałabym móc wtedy zobaczyć minę Rona). Co innego mogłam zrobić skoro kocham go jak cholera. W tym momencie stojąca na drzewie Lavender przy użyciu różdżki wypuściła fajerwerki (to dziwne, że Seamus jej na to pozwolił, w końcu to on jest specem od wybuchów) , Hermiona z pomocą magii ułożyła róże wokół nas w wielkie serce, a Luna zmieniła moją suknię na krwistą czerwień (kolor soczystej miłości).
-podobała Ci się piosenka? - zapytał nieśmiało
-jeszcze się pytasz- bąknęłam wstrzymując łzy- kocham cię Blaise, nie wiem jak to zrobiłeś, ale czuję się przy tobie najszczęśliwszą kobietą na świecie
-kocham cię wiewióreczko najmocniej, jestem tylko twój. Chcę to zrobić oficjalnie, czy ty Ginny Weasley uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?
-Oczywiście!- przytuliłam go. Wiedziałam, że nie wypuszczę go z moich objęć już nigdy, no chyba, że sam mnie odepchnie.
Po chwili zbiegli się nasi przyjaciele z gratulacjami (dranie o wszystkim wiedzieli).
Korzystając z nieuwagi innych wróciliśmy razem do zamku żeby spędzić trochę czasu we dwoje. Tylko ja i on-mój chłopak Blaise Zabini...

Instagram HARRY POTTER 2021Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz