NO WIĘC ZACZNĘ OD TEGO, ŻE MAM W ZAMIARACH OPUBLIKOWAĆ KSIĄŻKĘ Z WIERSZYKAMI O KPOPIE. NO, WIĘC NAPISAŁAM PEWIEN I PROSZĘ ŚLICZNIE O JEGO RECENZJĘ. ZAPRASZAM DO KRAINY CRINGU <3
Rowerki jeżdżą, ptaszki się ruchają.
Changbin z Felixem w spaniu Hyunjinowi przeszkadzają.
Wkurwiona princessa z łoża powstałai najniższemu z nich w dupę nakopała.
Pobity Changbin pobiegł do Chana,
naskarżyć na tego, co kości mu połamał.Lider doszczętnie się załamał
i wpakował Hwanga do van'a.
Księżniczka krzyczała,
księżniczka piszczała,
jednak nic ze swojego trudu nie miała.Starszy pod domem go wystawił,
dzwoniąc spokojnie do jego mamy.
Drzwi otworzyła Hyunjina rodzicielka,
wlewając jakiś kwas do wiaderka.Chan całą historię jej opowiedział,
nie pomijając niczego, co wiedział.
Wszystko, wszyściutko ze szczegółami
aby wątpliwości nie było, że Changbin nie jest cały.Mama Hwanga się rozgniewała.
i kwas z wiaderka na lidera wylała.
Później spojrzała wrogo na Hyunjina,
stwierdzając, że to nie ona go urodziła.Załamany chłopak wiedząc, że to koniec,
począł w skupieniu odmawiać różaniec.
Mama jego, bezbożnica dorzuciła mu jakiś proszek do picia.
On tego nie zauważył, a przynajmniej
to zlekceważył.Wściekła cała i załamana, zaczęła sama wierzyć w Jezusa Pana.
Zrobiło jej się żal Changbina,
który ucierpiał przez jej (nie) syna.
Zaczęła się w końcu zastanawiać,
kiedy powinna się spowiadać.Przygnębiony Chan z kwasu się wyczyścił,
zaciskając dłonie w pięści.
Jak go tak potraktować było można,
gdy on kupił kiedyś Hyunjinowi kurczaka z rożna.Cały wściekły i zamyślony,
przypomniał sobie, że musi wyprać zasłony.
Czym prędzej do auta się wpakował
i w daleką podróż do dormy wystartował.
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ I POWTARZAM.
PROSZĘ O RECENZJĘ, BO BĘDĘ GRYŹĆ.
MIŁEGO DNIA/NOCY!
CZYTASZ
𝗦𝘁𝗿𝗮𝘆 𝗞𝗶𝗱𝘀 - 𝗖𝗵𝗮𝘁
FanfictionOstro zjebane, wyróżniające się swoim zboczeniem i złym wpływem na dzieci. Jeśli chcesz zachować ostatki dzieciństwa i nie dobijać swojego stanu psychicznego, nie polecam. Skutki uboczne - trzecia stopa. Wszystkie błędy ortograficzne i inne są sp...