49.

781 38 24
                                    

Spermojadek - Nie uwierzycie 

Short bitch - Zaruchałeś? 

Spermojadek - Tak, twoją starą. 

Najarany lider - Musimy pogadać, chłopaki. 

Short bitch - O kurwa
On postawił kropkę
k r o p k ę 
on mówi na poważnie 

Ma małego - *pisze 
zjebie 

Najarany lider - Za pięć minut w salonie.

POV: 

Jako pierwsi na miejscu pojawili się Changbin i Hyunjin zdecydowanie zaniepokojeni zachowaniem przyjaciela. 
Niby Chan był liderem, ale rzadko kiedy mówił na poważnie... Albo rzadko kiedy brali go na poważnie. 

Gdy przybyli, Bang już siedział na kanapie z kamienną twarzą i dłońmi wplecionymi we włosy. Wyglądał, jakby co najmniej wystrzelono mu całą rodzinę. 

Kiedy każdy już był na swoim miejscu wpatrując się w lidera, tamten odchrząknął niespokojnie, drapiąc się po głowie i ponownie w milczeniu zawiesił swój wzrok gdzieś na ścianie. 
Ewidentnie coś go trapiło. 

- Chan? Co się stało? - spytał w końcu zaniepokojony Felix. Jego przyjaciel nieczęsto bywał w takim nastroju, chłopak miał prawo przewidywać najgorsze. 

- Ja... Nie wiem jak wam to powiedzieć... - każdy wpatrywał się w niego skupiony, a napięcie w pomieszczeniu wciąż rosło i rosło. - Ja... Mam stulejkę. 

Nawet po tym co powiedział, cisza nie ustała. Właściwie jedyne co się zmieniło, to mina Jeongina, który wyglądał, jakby całe życie właśnie leciało mu przed oczami. 
W pewnym momencie rolety w pokoju same opadły i zrobiło się zupełnie ciemno. Całe pomieszczenie zaszło sztucznym dymem, a wszystko podkreślała spokojna, romantyczna i bardzo klimatyczna muzyka, która włączyła się jakby sama na swoje żądanie. 

Po chwili w całą o dziwo SIÓDEMKĘ trafiło bardzo jasne światło, a z sufitu wysunęła się rura. Zatrzymała się na powierzchni stołu, na który po krótkiej chwili wspiął się Seungmin w kabaretkach i butach za kolana. 

Uważnie postawił pierwszą szpilkę na śliskiej powierzchni blatu, przytrzymując się metalu wystającego z sufitu i spoglądał na każdego wymownym a zarazem spokojnym wzrokiem. 
Gdy piosenka zaczęła stawać się coraz bardziej agresywna i intensywna, chłopak wspiął się na rurę, zaczynając kręcić się wokół niej. 

Zarzucał włosami na lewo i prawo, majestatycznie poruszając przy tym tyłkiem. Każdy wpatrywał się w niego zaciekawiony, jednakże nie zdziwiony. Gdy piosenka dobiegła końca, Kim zszedł ze stołu kłaniając się nisko. 
W tamtym momencie rolety odsłoniły się, rura wjechała z powrotem w sufit, a sztuczny dym rozpłynął się w powietrzu. 

Reszta wieczoru minęła chłopakom na obstawianiu wygranej w bitwie przerażonego Felixa i pewnego siebie Hyunjina. 
Pieniądze stracił jedynie Chan, który jako dumny ojciec postawił piątaka na młodszego z graczy. 

I wszystko skończyłoby się jak zawsze - ruchaniem. 
Jednakże gangbang w siódemkę niemiałby sensu (gdyż lider został wykluczony poprzez jego chorobę). 
Dlatego tym razem dla odmiany i na słodkie zakończenie, ograniczyli się do zwyzywania najstarszego z nich od obślizgłochujów i zjedzenia vegańskiej pizzy po stwierdzeniu, że mięso podrożało. 

KONIEC.

𝗦𝘁𝗿𝗮𝘆 𝗞𝗶𝗱𝘀 - 𝗖𝗵𝗮𝘁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz