12

714 61 5
                                    

¥Denki pov¥
Kiedy wyłączyłem telefon to rzuciłem nim na łóżko i postanowiłem wrócić do nauki, jednak przypomniałem sobie o tym, że jest już godzina ósma... dlatego jedynie spakowałem wszystko do plecaka i powoli wyszedłem z pokoju nie zamykając go, bo najzwyczajniej w świecie nie widziałem takiej potrzeby. Jednak po chwili kiedy byłem już na korytarzu i miałem zmierzać do akademickiego salonu przypomniałem sobie, o tym że zostawiłem mój telefon w pokoju więc się do niego wróciłem i wziąłem urządzenie leżącego na łóżku po czym sprawdziłem godzinę, co wywołało u mnie zdziwienie bo na ekranie widniała godzina 8:24... <przecież dopiero co była ósma rano...> przeczesałem więc ręką włosy po czym udałem się spowrotem na korytarz orzed moim pokojem jednak od razu na kogoś wpadłem przez co wywróciłem się do tyłu i wpadłem do wnętrza mojego pokoju.

¥Shinsou pov¥
Kiedy trochę po ósmej udałem się w kierunku pokoju Kaminariego, aby sprawdzić czy wstał już z tego dywanu i czy jest gotowy w chociażby najmniejszym stopniu na sprawdzian u mojego ojca. Jednak kiedy zamierzałem już zapukać do jego drzwi to one z impetem otworzyły się wnętrza pokoju, z niego samego wybiegł blond włosy chłopak, który na mnie wpadł i się przewrócił do tyłu na co ja jedynie cicho westchnąłem i wyjąłem w jego stronę ręke, aby pomóc mu wstać. On jednak po skierowaniu wzroku w moją stronę od razu odwrócił głowę w bok i wstał bez mojej pomocy. Nie rozumiałem jego zachowania jednak nie pytałem o jego powód i wsadziłem lewą ręke do kieszeni, zaś prawą przeczesałem swoje fioletowe włosy, które jak zwykle były w ewidentnym chaosie, które nie potrafiłem opanować. Kiedy chłopak podniósł się z podłogi otrzepał swój strój i mnie wyminął. W ciszy. Bez słowa... nie wiedziałem co w niego wstąpiło, gdyż wczoraj zachowywał się całkiem inaczej <zraziłem go już do siebie czy jak?> pomyślałem po czym schowałem również drugą ręke do kieszeni spodni i udałem się do salonu akademickiego, aby przed lekcją wypić jeszcze jeden kubek kawy. Kiedy przyszedłem do pomieszczenia Kaminariego tam nie było, byli tak jednak Midoriya i chłopak z jakimiś dwukolorowymi włosami. Olałem ich i zrobiłem sobie w kuchni kubek czarnej kawy, po czym zacząłem spokojnie pić napój. Po wypiciu go była już 8:40 więc udałem się z akademika w kierunku szkoły...

¥Denki pov¥

Kiedy tylko zauważyłem, że osobą na którą wpadłem była osoba, która pròbowała mnie ze spokojem wczoraj uczyć, a ja zamiast się skupić na jego pomocy zasnąłem zrobiło mi się głupio... i z racji, iż bałem się, że jest on na mnie obrażony czy coś w tym stylu ominąłem go szybko i poszedłem do szkoły pomimo, że miałem jeszcze dość sporo czasu. Po przyjściu do klasy zastałem tam jedynie Iide, który czepiał się Bakugou, o to że trzyma nogi na ławce, Momo, która prowadziła jakąś zapewne nudnà rozmowę z Jirou oraz Kirishime, który próbował uspokoić Iide i wyjaśnić mu, że Bakugou nie robi nic złego i nie musi się denerwować. Ja zaś zawstydzony jeszcze sytuacją sprzed chwili usiadłem w swojej ławce i wyjąłem notatki od Shinsou i zacząłem je przeglądać i powtarzać materiał.

//8:50//

Kiedy była godzina około 8:50 w klasie byli wszyscy poza Midoriyą, Todoroki'm i Shinsou... jednak fioletowowłosy chłopak pojawił się w klasie krótko po tym jak zobaczyłem jego nie obecność, kiedy zauwarzyłem go to na mojej twarzy minowolnie pojawił się delikatny uśmiech, a policzki zaczęły mnie delikatnie piec. Wtem za mną pojawiła się Mina, która zwróciła uwagę na moje zaczerwienione policzki.
M: Denki~ czy te rumience wywołał u ciebie nasz nowy kolega z klasy? Hm?
D: Co? Nie... Mina daj mi się jeszcze pouczyć, okey?
M: czekaj... od kiedy ty się uczysz? Tak sam z siebie... w klasie
D: eemm... od... dzisiaj?
M: co ten chłopak z tobą zrobił co?
D: nic ze mną nie zrobił... Mina proszę cię idź zajmij się sobą i-
W tym momencie naszą rozmowę orzerwał dzwonek i wchodzący wraz z nim do klasy zaspany nauczyciel.
A: dobrze... zatem nie zwlekajmy. Podejdźcie do mojego biurka po sprawdziany i zacznijcie je pisać.
Po tych słowach Aizawa położył na biurku kartki, a sam wszedł do żółtego śpiwora i położył się pod biurkiem. Kiedy nauczyciel już sobie leżał wszyscy po kolei w tym ja zaczęli podchodzić po arkusze z zadaniami po czym zaczęli je wypełniać, a mieliśmy na to zaledwie godzinę...

***********************************
Witam wszystkich!
O to kolejny rozdział z książki^^
Mam nadzieję, że pomimo braku akcentu chumorystycznego i tak się wam podoba :3
Do następnego!

Shinkami - do końca twoich dniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz